Jest osobą wierzącą i praktykującą. Ewa Chodakowska o swojej relacji z Bogiem
"Nie chodzę do kościoła dla kleru, tylko po to, by spotkać się z Bogiem"
Ewa Chodakowska to jedna z najpopularniejszych osób w Polsce. Trenerka otwarcie przyznaje, że jest osobą wierzącą i uczęszcza do kościoła. Ma w tym swój własny cel i wewnętrzną potrzebę. Bardzo zależało jej również na ślubie kościelnym, a nie tylko w urzędzie stanu cywilnego. Co mówi o swojej relacji z Bogiem? Jak pochodzi do sytuacji w kościele?
ZOBACZ TEŻ: Od zawsze były przyjaciółkami. Weronikę Rosati łączy z mamą wyjątkowa więź
Ewa Chodakowska o wierze katolickiej
Trenerka podkreśla, że jest osobą wierzącą i praktykującą. Twierdzi, że wychowanie w wierze katolickiej ukształtowało ją jako dobrego człowieka. Dzięki niej kieruje się w życiu najważniejszymi dla siebie wartościami. Chodakowska nie obawia się opinii innych i krytyki związanej z chodzeniem do kościoła.
"Wyrosłam już z zastanawiania się nad tym, co ludzie o mnie powiedzą. Kiedyś nie rozumiałam, dlaczego jestem niesprawiedliwie oceniana. Dziś uważam, że każdy ma prawo do swojego zdania na mój temat. Ja z kolei mam prawo się tym nie przejmować" - przyznaje w wywiadzie la Plejady.
Ewa Chodakowska o tym dlaczego chodzi do kościoła
Chodakowska dała się poznać jako osoba, która jest wierna własnym ideałom. Opinie innych osób nie mają na nią wpływu. Gwiazda unika skandali i kontrowersji, otaczając się bliskimi i zaufanymi osobami. Potwierdza, że spotyka się z hejtem dotyczącym chodzenia do kościoła, jednak unika wchodzenia w interakcje z osobami, które coś jej w tej kwestii zarzucają.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jest jej inspiracją, nieustannie ją naśladowała. Starsza siostra jest największym wsparciem dla Igi Świątek
"Nie jestem od tego, by nawracać ludzi. Nie chodzę do kościoła dla kleru, tylko po to, by spotkać się z Bogiem. Wybieram takie miejsca, w których księża nie przekazują politycznych treści. Msza jest dla mnie zawsze okazją do zatrzymania się i refleksji. Za każdym razem, gdy wychodzę z kościoła, jest mi dobrze i czuję ciepło na sercu. Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że wiele osób odchodzi od Kościoła. Ale są to ich osobiste decyzje, do których mają pełne prawo" - podkreśla.