Reklama

W ostatniej rozmowie Ewa Błaszczyk podzieliła się najnowszymi ustaleniami lekarzy w sprawie stanu zdrowia córki Oli. Wieści napawają nadzieją.

Reklama

Ola Janczarska od ponad dwóch dekad przebywa w śpiączce

Ponad dwie dekady temu Ewa Błaszczyk zmierzyła się z ogromną tragedią. Czteroletnia wówczas córka aktorki, Aleksandra, zakrztusiła się tabletką. Po rozpaczliwej walce o tlen dziewczynka straciła przytomność. „Jak lekarze sprawdzali, jak jest z tym obrzękiem mózgu, to Ola wtedy krzyczała »Mama!«, ale później już nigdy nic nie powiedziała” — wspominała jej mama w programie „Demakijaż”. U córki aktorki stwierdzono stan wegetatywny i spastyczny niedowład czterokończynowy. Od tamtego wydarzenia kobieta robiła wszystko, co w jej mocy, by pomóc wrócić Oli do zdrowia. Zdeterminowana otworzyła Klinikę Neurorehabilitacyjną "Budzik" przy Centrum Zdrowia Dziecka, dzięki której udało się pomóc już wielu osobom. Od lat szerzy także świadomość w mediach na temat problemów osób z chorobami neurologicznymi.

I choć ciężki przypadek Oli do tej pory przerastał jej możliwości, Ewa Błaszczyk się nie poddaje, a przy wierze o powrót do zdrowia córki wciąż trzymają aktorkę najmniejsze sukcesy w leczeniu... W nowym wywiadzie opowiedziała o ostatnich ustaleniach lekarzy, które wykazują, że niektóre obszary mózgu Oli stają się bardziej aktywne.

Czytaj też: Marianna Janczarska poznała tatę dopiero po śmierci. Jej dzieciństwo upłynęło pod znakiem bolesnej pustki

Ewa Błaszczyk z córkami, VIVA! sierpień 2016

ks. Wojtek Drozdowicz

Jak wygląda stan zdrowia córki Ewy Błaszczyk?

Córka aktorki przez cały czas przebywa w Klinice Budzik dla dorosłych przy Szpitalu Bródnowskim w Warszawie, gdzie przy dostępie do nowoczesnego sprzętu medycznego, najlepszy zespół lekarzy czuwa nad nią przez całą dobę.

"Ola jest tutaj, ma wszystkie niezbędne sprzęty do rehabilitacji. To jest walka z czasem, bo staramy się ją utrzymać w jak najlepszej formie, stymulujemy wszystkie bodźce. To jest też ciężka praca sztabu ludzi od rana do nocy", wyznała Ewa Błaszczyk w najnowszym wywiadzie dla "Newseria Lifestyle".

Wszystkie te wysiłki dają rezultaty. Ostatnie badania napawają nadzieją. "Tutaj jest jednak bardzo duża odległość czasowa od urazu, mimo to w czynnościowym rezonansie magnetycznym widać, że na przykład odzywają się płaty czołowe, a więc coś się poprawia, nie psuje. Jest więc światełko w tunelu", podkreśliła Ewa Błaszczyk.

Mama Oli liczy, że nowe metody leczenia dadzą jeszcze większą szansę na powrót jej córki do zdrowia. "Gdyby się okazało, że coś możemy odbudować w tych neuronach, to by była wielka sprawa. Dzieje się w tej nauce, więc może coś się pojawi", dodała aktorka.

Zobacz także: Tak brzmiały ostatnie słowa córki Ewy Błaszczyk, zanim zapadła w śpiączkę. Ta historia łamie serce...

Reklama

Warszawa, lata 90. Aktorka Ewa Błaszczyk, jej córki Ola i Mania oraz mąż Jacek Janczarski

Jerzy Plonski / RSW / Forum
Reklama
Reklama
Reklama