Reklama

Miała 39 lat, świetną pracę w TVN, dwójkę dzieci, męża i kochających rodziców. Niestety walka z glejakiem zakończyła się dla Pameli Bem-Niedziałek w październiku 2017 najgorszym możliwym scenariuszem. Po śmierci dziennikarki jej mama na kilka lat zniknęła z mediów i sceny. Dopiero niedawno znalazła w sobie siłę, by znów zaśpiewać dla publiczności. Jak się jej to udało?

Reklama

Ewa Bem o trudnym powrocie na scenę po śmierci córki

Ostatniego dnia lipca tego roku ukochana przez publiczność Ewa Bem zaśpiewała pierwszy raz po latach. Wydarzenia o nazwie Ladies’ Jazz Festival było dla niej bardzo wzruszające. Chwilę później artystka dała się też namówić do zaśpiewania na jubileuszu TVN24 – stacji, w której pracowała przez lata jej córka.

Piosenkarka otworzyła się nie tylko na występy, ale i na wywiady. W najnowszym opowiedziała o tym, że po odejściu Pameli zamówiła olejny obraz z jej podobizną. Dzieło wisi w domu wokalistki, która raz po raz szukała w nim jakiegoś znaku od swojego ukochanego dziecka. Wierzyła, że wspomniany znak będzie dla niej impulsem mówiącym, że już czas wrócić do stęsknionej publiczności. „Długo liczyłam, że w tych jej oczach dojrzę jakąś wiadomość. Aż w końcu dotarło do mnie, że z jej portretu płynie do mnie spokój, jakby Pamela chciała mi powiedzieć: mamo, ja odeszłam, ale wy jesteście. Żyj więc dalej. Wróć na scenę. Będę obok. Uznałam to uczucie za znak…”, powiedziała Ewa Bem w Twoim Stylu.

W kolejnych zdaniach dodała także, że jej ponowne wyjście na estradę i czerpanie z tego radości nie udałoby się, gdyby nie pomoc specjalistów. „Terapeutka przygotowywała mnie do wyjścia na scenę. Bałam się wszystkiego, ogromu emocji, spotkania z muzykami i z ludźmi na widowni. Miałam obawy, że to za dużo na moje poharatane serce. Ale dałam radę. Natchnęło mnie to pozytywną energią: zostałam wspaniale przyjęta, jakby ludzie się za mną stęsknili. To dużo dla mnie znaczy”, kontynuowała Ewa Bem w tym samym wywiadzie…

CZYTAJ TEŻ: Ewa Bem o śmierci córki i żałobie: „Funkcjonowałam dzięki lekom i pomocy psychiatry...". Radość życia przywróciły jej dopiero wnuki. Czy pamiętają mamę?

Ewa i Pamela Bem / 2003 rok

Niemiec AKPA

Ewa Bem - koncert w Operze Leśnej 2021

WOJCIECH STROZYK/REPORTER

Ewa Bem o radości. Czy dziś jest szczęśliwa?

Scena daje artystce jakąś namiastkę szczęścia, ale czy kiedyś uzyska jeszcze jego pełnię? Ewa Bem zredefiniowała to pojęcie. „Nie spodziewam się, że kiedykolwiek będę w pełni szczęśliwa, ale… Co to właściwie oznacza być szczęśliwym? Powiedziałam wczoraj Gabrysi, naszej młodszej córce: „Czasem szczęście jest już wtedy, gdy nie dzieje się nic złego”. I taką definicję chce przyjąć”, wyznała piosenkarka w magazynie Twój Styl.

Dodała, że nie zamierza walczyć w myślach, z czym co już się wydarzyło. „Nie zmienię przeszłości, jest jak tatuaż – zostanie ze mną. Nie wiem też, co się wydarzy. Dlatego cieszę się tą chwilą: miłą rozmową czy pyszną herbatą…”, zakończyła tą piękną myślą...

Mamy nadzieję, że przed nami jeszcze wiele okazji do muzycznych spotkań z polską królową jazzu.

Zobacz też: Ewa Bem wspomina najtrudniejsze chwile. „Okrutne przeżycia zdewastowały mój spokój i radość życia”

Artur Radecki / Studio69 / Forum
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama