Reklama

Rok 2019 był dla Edyty Górniak wyjątkowy. Gwiazda obchodziła w nim 25-lecie swojej kariery artystycznej. I właśnie z tego powodu piosenkarka chciała jak najmocniej świętować piękny jubileusz, dając tak dużo występów, na ile było ją stać. Niestety już w czerwcu, zaraz przed festiwalem w Opolu, organizm wokalistki nie wytrzymał tak wielkiego wysiłku. Wczoraj ulubienica publiczności wróciła do tych smutnych zdarzeń.

Reklama

Edyta Górniak o stanie przedzawałowym w 2019 roku

Do Eurowizji 2021 pozostały tylko 3 tygodnie. Z tej okazji tegoroczny reprezentant Polski połączył się na wideoczacie z Edytą Górniak, która 27 lat temu zdobyła w konkursie 2 miejsce. Rozmowa gwiazd zahaczała jednak też o tematy pozamuzyczne. W pewnym momencie transmisji piosenkarka przywołała wspomnienia z 2019 roku, kiedy to niemal otarła się o śmierć.

Dużej ilości pracy, występów i prób nie wytrzymało w końcu jej serce. „Przez ostatnie 2 lata przed tym, co się wydarzyło na świecie, ja pracowałam w takim natężeniu, pracowałam tak intensywnie, że miałam taki moment w Opolu… Taki stan przedzawałowy”, powiedziała na Instagramie wokalistka i dodała, co uchroniło ją przed katastrofą. To pandemia. „Pracowałam bardzo dużo i gdyby nie ten rok ten 2020, to przyrzekam z ręką na sercu, że nie wiem, czy bym przeżyła. Byłam tak wyczerpana pracą, niespaniem, nie żyłam higieniczne, ten stan przedzawałowy, który miałam w Opolu, mówię to po raz pierwszy, ten rok 2020 dla mnie był zbawienny, bo ocalił mi prawdopodobnie życie, dzięki temu mogłam zwolnić”, wyznała piosenkarka.

Fani Edyty martwili się o jej stan zdrowia tak mocno jak ona. Na szczęście zdrowy rozsądek i pandemia pozwoliły jej odpocząć. Artysta nie rzuciła pracy w kąt, ale wykonywała swoje obowiązki w mniejszym natężeniu. Potem wróciłam do pracy, bo ta trasa letnia, Jaka to melodia i jubileusz, ale zdążyłam odpocząć […] Nie wiem, czy bym jeszcze żyła. Byłam tak wyczerpana i mój organizm był tak zużyty, a tamten rok był jubileuszowy, byłabym zobligowana, by był huczny. Tamten rok mnie ocalił. I jakkolwiek jest to trudny rok ekonomicznie, dla mnie był zbawienny”, podsumowała.

InstaStories

Edyta Górniak w szpitalu – lato 2019, Opole

Przypomnijmy, jak dwa lata temu przekazywano nam pierwsze niepokojące informacje o stanie zdrowia wokalistki, która musiała przerwać próby do koncertu w Opolu. Przez prawie 40 stopni upału Edyta Górniak skarżyła się na silne bóle w klatce piersiowej. Jej współpracownicy natychmiast wezwali karetkę. Lekarze przewieźli wokalistkę do jednego z opolskich szpitali, gdzie wykonano serię szczegółowych badań.

PAP/Krzysztof Świderski

Szybko poznaliśmy ich wyniki. „Stan zdrowia Edyty jest stabilny. Po serii badań krwi a także wykonaniu echa serca, lekarze wykluczyli zawał. Z ekipą Edyta wróciła nad ranem do hotelu, ale jest nadal pod stałą opieką lekarzy. Na razie nie opuszcza Opola”, mówił VIVIE.pl agent gwiazdy Marcin Wieczorek.

Na szczęście kolejne konsultacje medyczne i fachowa opieka sprawiły, że piosenkarka ostatecznie zaśpiewała podczas swojego jubileuszu w Opolu. Dziś, prawie 2 lata po tej sytuacji, artystka dba o siebie jeszcze mocniej. Mieszka w górach dbając o kontakt z naturą, wysypia się, nie śledzi doniesień medialnych tym samym unikając stresów a także odżywia się wciąż słuchając swojego organizmu.

Życzymy dalszej równowagi i spokoju.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Czy Allan Krupa przystąpi w tym roku do matury? Edyta Górniak mu to odradzała...

MATEUSZ STANKIEWICZ/SAMESAME
Reklama
Reklama
Reklama