Dziennikarz ostro o księżnej Meghan: „Bezwzględna aktoreczka dostała rolę życia”
„Miałem z nią do czynienia i nie było to przyjemne”
Brytyjski dziennikarz Piers Morgan w ostrych słowach wypowiedział się na temat księżnej Meghan. Gospodarz programu Good Morning Britain oskarżył księżną o to, że jest wyrachowana i za wszelka cenę dąży do tego, by o niej pisano. W swoim felietonie dla Daily Mail Morgan twierdzi także, że konflikt w rodzinie królewskiej jest jak najbardziej prawdziwy i jego zdaniem zapoczątkowała go właśnie Meghan: „Będę szczery, miałem z nią do czynienia i nie było to przyjemne”, zaczyna swój wywód, ale to dopiero początek...
Piers Morgan ostro o Meghan: „Bezwzględna aktoreczka dostała rolę życia”
Swoją opowieść o księżnej Sussex Piers Morgan zaczyna, opisując jak doszło do jego spotkania z aktorką. „Pamiętam to bardzo dokładnie, ponieważ nigdy wcześniej mi się to nie przytrafiło”, czytamy. Ich kontakt zaczął się przez... social media. Na swoim Twitterze dziennikarz zaczął obserwować cztery największe gwiazdy serialu Suits, w tym właśnie Meghan. W ciągu kilku minut dostał od niej wiadomość prywatną: „Witam, dziękuję! Jestem Twoją wielką fanką”, brzmiała.
Piers Morgan odpowiedział i tak przez kilka miesięcy prowadził z przyszłą księżną regularne rozmowy. Dotyczyły one pasji Meghan, kaligrafii, przemocy w USA i nowych projektach. Podczas jednej z rozmów Meghan zapytała czy Piers nie chciałby do swojego programu zaprosić jej kolegi z planu Suits. Morgan wyświadczył przyszłej księżnej przysługę, a ta na początku czerwca 2016 roku w podzięce przesłała mu wiadomość: „Jestem w Londynie, Chciałabym się spotkać”. „Zasugerowałem lokalny pub, ironicznie, zaledwie kilkaset metrów od miejsca, w którym obecnie mieszka w Kensington Palace”, mówi Morgan.
Para spędziła razem kilka godzin wymieniając spostrzeżenia na różne tematy. Dziennikarz wyznał, że Meghan dużo mówiła mu o swojej rodzinie, ale dziś nie chce tego zdradzać, bo powiedziała mu je w zaufaniu. Rozstali się w przyjaznej atmoserze z nadzieją na kolejne spotkanie. Meghan zamieściła nawet w sieci miłe słowo o nim, nazywając go "przyjacielem". Okazuje się jednak, że to spotkanie było ich ostatnim. „Po kolacji ze mną spotkała się z księciem Harrym i… nigdy więcej o niej nie słyszałem”.
Utrzymywali kontakt przez półtora roku, a Meghan z dnia na dzień wykreśliła go ze swojego życia. „Poznała kogoś ważniejszego”, mówi i dodaje: „Wyraźnie poczułem się wykorzystany do rozwoju kariery jej i jej kolegów z planu”.
Prowadzący Good Morning Britain nie ma wątpliwości, że Meghan skorzystała z jego znajomości, by znaleźć się w pobliżu księcia: „Wepchnąłem ją do taksówki, w której on już siedział”, czytamy w felietonie. Dziennikarz w ostrych słowach podsumowuje przyjaźń z księżną: „Dostała rolę życia i wyciśnie z niej tyle, ile się da”.
Idealny wizerunek księżnej Meghan to kłamstwo?
Na szokujący i wyjątkowo szczery felieton dziennikarza odpowiedziała już jego koleżanka po fachu, Radhika Sanghani: „Absolutnie absurdalne komentarze. Jako normalna osoba widzę piękną historię miłosną”, ocenia związek Harry'ego i Meghan, dodając że to tylko próba zniesławienia księżnej. Piers Morgan zdania jednak nie zmienia i dodaje, że Meghan nie zasługuje na prywatność, w końcu sama się na to pisała: „Wiem, że zagięła parol na księcia. To część umowy. Chcesz mieszkać w pałacach na nasz koszt, będziesz ozdabiać okładki”, podsumowuje.
Dziennikarz twierdzi, że wszystko, co mogło przeszkodzić Meghan w kreowaniu jej idealnego wizerunku zostało tak naprawdę usunięte z jej drogi. Piers Morgan wymienia: były mąż, znany producent - porzuciła więc rolę w serialu, by nie mieć z nim styczności, nieokrzesana rodzina - zerwała z nimi kontakt, chory ojciec - odsunięty od córki, zakazano mu nawet pojawienia się na ślubie... „Meghan zamieniła swój ponury, problematyczny, realistyczny świat z ekscytującym środowiskiem, w którym otacza się królową, Michelle Obamą i Clooneyami”.
Czyżby Piers Morgan obnażył właśnie całą prawdę o żonie księcia Harry'ego? Przypomnijmy, że przykład idealnej pary, która nie odrywa od siebie oczu, a tak naprawdę jest ze sobą dla dobra dzieci, znamy sprzed lat. Diana i Karol udawali szczęśliwych, a dopiero po czasie wyszło na jaw, że ich małżeństwo tak naprawdę nie istnieje... Czy podobnie jest w przypadku Meghan i Harry'ego? Pozostaje nam śledzić dalsze losy książęcej pary.