Reklama

Niedługo minie rok od kiedy odszedł Tomasz Mackiewicz. Himalaista zginął podczas próby zdobycia Nanga Parbat. Wciąż pamiętamy dni, w których z zapartym tchem śledziliśmy akcję ratunkową prowadzoną przy pakistańskim szczycie… Po roku od tragedii nadarza się okazja, by dowiedzieć się, jaki 43-latek był prywatnie. Za tydzień wyjdzie książka Czapkins. Historia Tomka Mackiewicza autorstwa Dominika Szczepańskiego, w której zostały zebrane wspomnienia bliskich tragicznie zmarłego himalaisty…

Reklama

Historia drugiego małżeństwa Tomasza Mackiewicza

Jedną z bohaterek książki jest Anna Solska-Mackiewicz, druga żona Tomasza Mackiewicza, która opowiedziała historię ich miłości… Zakochani poznali się przed wakacjami w 2011 roku. Pani Anna była znajomą znajomych Tomka. Pierwsze spotkanie? Ognisko. Między kochankami od razu zaczęło rodzić się uczucie, ale też duże problemy… „Kiedy się spotkaliśmy, obydwoje byliśmy strasznie poturbowani i poranieni, zaplątani w swoje życia, pogubieni. Oboje karaliśmy się za inność i nieprzystawalność. Małżeństwo Tomka przechodziło kryzys, moje również. To był trudny czas. Miałam problemy finansowe, bo moje wydawnictwo tonęło w długach, a nieco wcześniej straciłam pracę w korporacji, którą podjęłam równolegle, by utrzymać rodzinę. Tomek zaczął się we mnie zakochiwać, a ja w nim”, czytamy we fragmentach książki opublikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Nie minęło wiele czasu zanim himalaista otoczył panią Annę opieką. Załatwił przegląd jej samochodu, pomógł przeprowadzić się do nowego mieszkania… A gdy wyjechała na wakacje ze swoim synem Antkiem, udał, że w tym samym miejscu ma do załatwienia kilka spraw. Przyjazd Tomka bardzo ucieszył kobietę, która wymykała się z pensjonatu nocami, by zobaczyć się z ukochanym. „Byliśmy jak nastolatki. Nie mogłam uwierzyć, co się właściwie dzieje. Każde z nas miało dzieci, byliśmy uwikłani w inne relacje. Ale nie potrafiłam nie podążyć za tym uczuciem. Tomek był jak kula ognia, zaskakujący, olśniewający”, wspomina w książce Solska-Mackiewicz.

Niestety, otoczeniu nie podobał się związek Ani i Tomasza. Wszystko przez to, że miłość wybuchła, kiedy jeszcze nie pozamykali swoich poprzednich uczuciowych spraw. „Byłam z mężem w separacji, ale jeszcze nierozwiedziona, więc wszyscy się oburzali. Tomek był żonaty, miał dwoje dzieci, nie chcieliśmy nikogo ranić, niszczyć. Odrzucano nas, napiętnowano, nasza miłość stała się grzechem niewybaczalnym. Czuliśmy się przygnieceni narzucanym z każdej strony poczuciem winy. A chcieliśmy tylko być blisko siebie”, mówi pani Anna. I byli. Trwali w uczuciu. Ukochana himalaisty zaszła w ciąża. Postanowili wynająć mieszkanie. Kilka lat później zbudowali dom niedaleko Warszawy…

Ich miłość zakłócana była jednak przez dwie rzeczy – wyjazdy Tomasza w góry i depresję, z którą zmagał się swego czasu himalaista. Tomasz Mackiewicz nie wierzył w siłę leków i od czasu do czasu je odstawiał. W zły nastrój wprawiała go pogoń za pieniądzem. „Bolało go, że człowiek musi zaharowywać się niemal na śmierć, rezygnować z życia, żeby zapewnić sobie i bliskim coś tak elementarnego jak kawałek schronienia”, czytamy we wspomnieniach pani Anny. Tomasz Mackiewicz ponad wszystko cenił wolność. I właśnie tak odszedł. Wolny, w swoich ukochanych górach, z daleka od wszelkich barier stworzonych przez ludzi…

Reklama

Książkę Czapkins. Historia Tomka Mackiewicza, z której pochodzą powyższe cytaty, można już zamawiać przez Internet.

Reklama
Reklama
Reklama