Reklama

Dorota Wellman opowiedziała o swoim koszmarze. Miesiące pracy jako prowadząca Dzień Dobry TVN spędziła, wstrzymując łzy na planie… Widzowie nie sądzili, że może być tak źle. Za maską profesjonalizmu dziennikarka skrywała ogromny ból, w jej życiu prywatnym nie działo się najlepiej…

Reklama

Dorota Wellman o swoim dramacie. Co skrywała przed widzami?

Dziennikarka otworzyła się w rozmowie z Super Expressem. Opowiedziała o oczekiwaniach widzów, że prowadzący powinni z uśmiechem występować przed kamerami, być pogodni, weseli i żartobliwi. Jednak w perspektywie różnych życiowych sytuacji nie zawsze jest to takie proste.

„G**no to widza obchodzi, co nas boli. Mamy się uśmiechać, iść do przodu, przyjść z dobrym nastawieniem. Widzów nie interesuje, co boli dziennikarza. Ma wykonywać swoją pracę. Bardzo często chorujemy i pracujemy, boli nas i pracujemy, mamy swoje psie smutki i pracujemy. My jesteśmy od tego, aby przynieść ludziom dobry nastrój z rana, dużo informacji, nadzieję na dobry dzień. Trzymamy d**ę w troki i zasuwamy. Byliśmy w bardzo trudnych sytuacjach, ja i Marcin, wielokrotnie.”

Dorota Wellman przeżyła dramat, kiedy przez osiem miesięcy musiała ukrywać emocje w DDTVN. Udawała, że jest w dobrym nastroju, a w tym czasie jej ciężko chora mama umierała.

„Na przykład 8 miesięcy umierała moja mama, a ja pracowałam. Myślę, że nie ma co pokazywać wszystkim, w jak jestem tragicznej sytuacji, jak tragicznie cierpię z tego powodu, że moja mama odchodzi. To widzów nie interesuje. My mamy być w dobrej kondycji” - wyznała w rozmowie. Dziennikarka straciła mamę w 2009 roku.

Czytaj także: Była jurorką popularnych muzycznych show, potem zniknęła. Co dziś robi Elżbieta Zapendowska?

Z czym jeszcze zmaga się Dorota Wellman na planie DDTVN?

Prowadząca wyznała, że nadal zdarza się jej grać przed widzami. Powodem są dokuczliwe migreny, przez które nie jest w stanie poprawnie wypełniać obowiązków prowadzącej. Na szczęście w takich chwilach może liczyć na pomoc Marcina Prokopa, wraz z którym prowadzi program Dzień Dobry TVN.

„Migreny są rzeczą upierdliwą i uporczywą. Współczuję wszystkim migrenikom, jest ich w Polsce około 2 milionów. Naprawdę to ogromna grupa osób, która cierpi na tę chorobę. Wiedzą, o czym mówią. Ja tracę wzrok, możliwość mówienia (…) Zdarza mi się też pracować z migreną. Wtedy Marcin trochę bardziej przejmuje obowiązki, a ja mogę troszkę spokojniej zadawać pytania. To jest istotne, że mam takiego partnera.”

Swoją wypowiedź podsumowała dosadnymi, dającymi do myślenia słowami… „Ale tak naprawdę pokazujemy tylko tę dobrą twarz. Swoje smutki zostawiamy tylko dla siebie.”

Sprawdź też: Antoni Królikowski i Joanna Opozda nie są już razem? Aktorka zabrała głos

KAMIL PIKLIKIEWICZ/Dzien Dobry TVN/East News

Dorota Wellman, Marcin Prokop, Dzień Dobry TVN 2019

Reklama

AGNIESZKA K. JUREK/TVN/materiał promocyjny

Reklama
Reklama
Reklama