Dorota Kamińska: w latach 80. nazywano ją "chodzącym ideałem". Piękna aktorka nie miała szczęścia w miłości
Na ekranie była łamaczką serc, ale w prawdziwym życiu sytuacja się odwracała
W latach 80. Dorota Kamińska swoją urodą i talentem podbijała polskie kino. Po odważnych scenach w "Karate po polsku" i "Och Karol" okrzyknięto ją prawdziwą seksbombą. Zagrała również w popularnej telenoweli „W labiryncie". Młoda aktorka, choć nie miała dużego doświadczenia przed kamerą, nie bała się wyzwań. Odważnych jak na owe lata scen, w których wystąpiła nago, nie uważała za niestosowne, o ile były uzasadnione fabularnie. Mimo że na ekranach była łamaczką męskich serc, w prawdziwym życiu to jej serce najczęściej cierpiało. Aktorka nie miała szczęścia w miłości.
Dorota Kamińska: jak została aktorką?
Dorota Kamińska urodziła się 7 czerwca 1955 roku w Warszawie. Jej starszym o trzy lata bratem jest znany aktor Emilian Kamiński. "Zawsze trzymaliśmy sztamę. Emilian żałował tylko, że nie jestem chłopcem, bo bardzo chciał mieć braciszka", opowiadała o ich relacji aktorka. Opiekuńczy brat nie chciał, żeby młodsza siostra szła w jego ślady. "Aktorstwo jest dla twardych ludzi", mówił jej. Bał się, że to zbyt stresujący zawód dla jego małej siostry, która na początku planowała zostać inżynierem.
"Kiedy Emilian poszedł do szkoły teatralnej, weszłam w świat teatru, środowisko jego kolegów i okazało się, że też chciałam się tam znaleźć. (...) Podczas egzaminów na Politechnikę przeżyłam tzw. piorun sycylijski, czyli nagłą iluminację. Pisałam akurat egzamin z matematyki, siedziałam w jednym z ostatnich rzędów wielkiej auli. W pewnym momencie podniosłam głowę i zobaczyłam smutnych profesorów nadzorujących smutny tłum postaci skulonych nad swoimi obliczeniami i pomyślałam, że to zdecydowanie nie jest moje miejsce. Oddałam nieskończony egzamin i wyszłam. Rok później dostałam się na wydział aktorski PWST w Warszawie" - opowiadała o początkach swojej drogi aktorskiej Dorota Kamińska w wywiadzie dla Plejady.
Dorota i Emilian Kamińscy, 2013 r.
Jeszcze będąc na studiach, zadebiutowała na dużym ekranie w filmie Krzysztofa Zanussiego "Barwy ochronne". Na przyjęcie tego angażu musiała otrzymać specjalną zgodę rektora, bowiem studenci nie mogli angażować się w poboczne produkcje filmowe. Los jednak sprzyjał Dorocie Kamińskiej, a u Zanussiego spodobała się na tyle, że na kolejne propozycje nie musiała długo czekać.
Wystąpiła w takich produkcjach, jak "Rodzina Połanieckich", "Życie Kamila Kuranta", "Na straży swej stać będę" czy "Był jazz". Rolą, którą wywarła na widzach największe wrażenie, była postać Doroty, dziewczyny Piotra w „Karate po polsku". Kamińska wystąpiła w kilku odważnych scenach, wobec których widownia nie umiała przejść obojętnie. Po kolejnej produkcji, która zyskała miano pierwszej polskiej komedii erotycznej, czyli "Och, Karol", aktorkę okrzyknięto seksbombą.
"Jeżeli istnieje potrzeba, aby (aktor) wystąpił nago i jest to uzasadnione fabularnie, nie ma w tym niczego niestosownego. Gorzej, jeśli nagość ma być jedynie elementem komercyjnym przyciągającym widza. Takich ról odmawiałam. Zresztą scena w „Karate…" była jedyną, w której wystąpiłam nago. W "Och Karol" miałyśmy "zbiorówkę" topless, ale tam w zasadzie nic nie było widać. Tyle moich grzechów, jeśli chodzi o ten temat", wyjaśniała Dorota Kamińska w wywiadzie dla Plejady.
Poza karierą aktorską Dorota Kamińska spełniała się również jako dziennikarka i prezenterka telewizyjna. W latach 90. prowadziła dwa programy – magazyn filmowy Polsatu Oskar oraz nocną audycję radiową o kinie w Programie I Polskiego Radia.
Czytaj też: Popularność przyniosła jej rola w 07 zgłoś się. Jak dziś wygląda życie Ewy Florczak?
Dorota Kamińska, lata 70.
Dorota Kamińska: nie miała szczęścia w miłości
Aktorka przeżyła w życiu wiele miłosnych zawirowań, w tym dwa rozwody. Pierwszego męża ledwo znała, poznawali się właściwie po ślubie. Byli kolegami ze studiów, spodobali się sobie, ale decyzja o zamążpójściu zaledwie po kilku spotkaniach była bardzo pochopna. "Byłam niedoświadczona, nie znałam życia, ani mojego męża", komentowała ten związek aktorka.
Drugim mężem Doroty Kamińskiej był ginekolog Zbigniew Chaciński. Para była ze sobą 14 lat, ale drugi związek okazał się dla aktorki polem walki. Partner artystki zbyt często sięgał po alkohol, a ona w trakcie trwania małżeństwa uciekła w romans z innym mężczyzną. "Dorota bardzo kochała Zbigniewa, ale na przeszkodzie ich szczęściu stał alkoholowy nałóg męża. Próbowała go zmienić, walczyła długo, w końcu się poddała. Rozwiedli się na początku lat 90., ale pozostał jej bliski" - relacjonowała koleżanka aktorki w rozmowie z magazynem "Na żywo". Byli małżonkowie przyjaźnili się aż do tragicznej śmierci Chacińskiego w 2001 roku.
Zobacz również: Ilona Kuśmierska sławę zdobyła jako Jadźka z filmu „Sami swoi”. Tragiczny wypadek na zawsze zmienił jej życie
O jej romansie z Waldemarem Dąbrowskim, dyrektorem Teatru Studio, plotkowała cała Warszawa. Aktorka wciąż była mężatką, on też był w związku małżeńskim, ale oboje nie umieli zrezygnować z tego uczucia.
Młoda aktorka gotowa była zakończyć swoje małżeństwo w imię tego uczucia, ale Waldemar Dąbrowski zdecydował się jednak nie opuszczać żony. Dorota Kamińska bardzo przeżyła to odrzucenie.
Pocieszenie znalazła w objęciach aktora Jacka Borkowskiego. Zakochani artyści planowali razem przyszłość, niestety i ta droga nie była usłana różami. Nowy wybranek aktorki również miał żonę, była nią Katarzyna Borkowska. Wydawało się, że tym razem historia potoczy się inaczej, para zamieszkała nawet razem, ale i tutaj scenariusz się powtórzył. Aktor postanowił wrócić do żony.
"Wyprowadził się do niej, zabrał część rzeczy. A potem, gdy chciał wrócić, nie miał odwagi po nie pojechać. Na jego prośbę czekałam w samochodzie. Wrócił zdenerwowany i opowiadał, że Dorota wybiegła za nim na klatkę, krzyczała, że go kocha i zaklinała, żeby został. Długo nie dawała mu spokoju, wydzwaniała do niego" - wyznała Katarzyna Borkowska. Małżeństwo Borkowskich nie przetrwało tej próby, para po kilku latach wzięła rozwód.
Kolejny partner okazał się tym jedynym. Od 2003 roku Dorota Kamińska związana jest z Piotrem Pajdowskim, byłym dziennikarzem telewizyjnym. Do dzisiaj nie wzięli ślubu, ale aktorka zapytana o tę kwestię, wyznała, że ślub nie jest jej potrzebny do zbudowania dobrego związku. "Jeśli ludzie chcą być razem, to będą", podkreśliła w rozmowie z „Na żywo".
Życzymy pani Dorocie wszystkiego, co najlepsze!
Czytaj też: Narkotyki i myśli samobójcze. Tragiczna historia pierwszego małżeństwa Cezarego Pazury
Dorota Kamińska i Jacek Borkowski 1999 r.
Źródła: film.interia.pl, plotek.pl, film.wp.pl