Reklama

Dorota Gardias ma nowotwór piersi – ta wiadomość wstrząsnęła fanami pogodynki TVN w poniedziałek 13. września. Prezenterkę czeka operacja usunięcia guza. Jak jednak podkreśla, jest on niezłośliwy. W najnowszym wywiadzie opowiedziała o emocjach, jakie jej towarzyszą, swoim nastawieniu oraz zaapelowała do wszystkich kobiet, by poddawały się regularnym badaniom profilaktycznym.

Reklama

Dorota Gardias o raku piersi: guza wykryła już dwa lata temu

Mimo że informacja wyszła na jaw teraz, Dorota Gardias ujawniła, że zmianę nowotworową wykryła w piersi już dwa lata temu! Wówczas jednak lekarz kazał jej zachować spokój, nie przejmować się i obserwować swój organizm. Miał powiedzieć, że „kobiety mają różne guzki, na przykład włókniaki, które nie są groźne”.

Z kolei inny medyk stwierdził, że duży odsetek kobiet poprzez bagatelizowanie wykrytych nieprawidłowości doprowadza do bardzo groźnej sytuacji, w której guz jest już złośliwy, zaś szanse na całkowite wyleczenie maleją.

Jakie objawy miała pogodynka, że postanowiła zgłosić się do lekarza?

Organizm zaczął wysyłać alarmy. Pojawiło się ciągnięcie w piersi i jeszcze inne rzeczy”, zwierzyła się w rozmowie z Oskarem Netkowskim dla dziendobrytvn.pl pogodynka. Przyznała, że mimo dolegliwości, odwlekała wizytę u specjalisty i to, że w końcu się do niego wybrała, jest w głównej mierze zasługą jej przyjaciółki. Kobieta codziennie dzwoniła do Doroty Gardias i mówiła, że „pani doktor ją pozdrawia”.

Co czuła, gdy usłyszała diagnozę? Przede wszystkim strach i poruszenie. Nie wiedziała, co ją czeka. Ale rokowania na ten moment są bardzo dobre. Pogodynka TVN deklaruje, że do sytuacji podchodzi ze spokojem ducha.

„Mam dużo wiary w to, że będzie dobrze. (...) Choć faktycznie ten pierwszy komunikat, że to jest nowotwór sprawił, że zesztywniałam. To był ogromny stres. (...) Najpierw pojawiła się ogromna panika. (...) Był taki moment, że nie było łatwo, bo psychika jednak trochę dostała, ale teraz jestem pozytywnie nastawiona. Wiem, że jestem w dobrych rękach”, zadeklarowała.

Czytaj także: Dorota Gardias ma nowotwór piersi: „Życie przeleciało mi przed oczami”

Dorota Gardias o operacji. Apeluje do kobiet, by badały się profilaktycznie

Guz, który wykryto w piersi Doroty Gardias, jest na szczęście niezłośliwy. Według prognoz, jeśli nic złego się nie wydarzy, pogodynka TVN nie będzie musiała przyjmować chemioterapii. W najbliższym czasie (za około dwa miesiące) przejdzie operację usunięcia zmiany nowotworowej i według słów lekarza, poza poddawaniem się regularnym badaniom, nie czeka ją nic więcej. M.in. dlatego gwiazda nie traci siły i pogody ducha.

„Jestem w bardzo dobrej sytuacji. Trudnej, ale bardzo dobrej. Jestem bardzo pozytywnie nastawiona do tego wszystkiego i podchodzę do tego zadaniowo - jest sprawa do załatwienia i trzeba ją załatwić”, podkreśliła Dorota Gardias w rozmowie z reporterem dziendobry.tvn.pl.

Dodała, że zdecydowała się opowiedzieć o tym publicznie za namową koleżanek, w tym dziennikarek. Mimo że mamy XXI wiek, osoby chorujące na nowotwory boją się o tym mówić i ukrywają ten fakt przed światem. A statystyki są nieubłagane. Około 30% kobiet ma guzy piersi. Prezenterka zaapelowała po raz kolejny, by kobiety regularnie się badały. Nowotwór wykryty we wczesnym stadium to niemal 100% gwarancja całkowitego wyleczenia.

„Po 30. roku życia regularnie kobiety powinny wykonywać USG piersi, po 40. - mammografię, ponieważ możliwość zachorowania na raka piersi wzrasta z wiekiem, a jest to problem ogromny”, zaznacza Dorota Gardias.

I dodaje, by zachęcać do poddania się badaniom swoje matki, córki, siostry, babcie, koleżanki i wszystkie bliskie sercu kobiety. My również dołączamy się do tego apelu!

Czytaj także: Dorota Gardias świętuje urodziny córeczki. Hania skończyła 8 lat!

WOJCIECH STROZYK/REPORTER
Reklama

Dorota Gardias, Sopot, 19.08.2021 rok

Reklama
Reklama
Reklama