KRÓLEWSKIE ŻYCIE

Dlaczego księżna Meghan nie rodziła w prywatnym skrzydle szpitala? Powód wyszedł na jaw! 

Zaskakujące szczegóły ujrzały światło dzienne

Gabriela Czernecka 11 stycznia 2021 06:41

Księżna Meghan nigdy nie brała pod uwagę prywatnego skrzydła szpitala St.Mary’s, gdzie Kate urodziła trojkę swoich dzieci - takie słowa piszą wprost twórcy książki o książęcej parze Sussex. Publikacja mocno wstrząsnęła fanami rodziny królewskiej, bowiem ujawnia dotąd nieznane szczegóły z życia pary. Dlaczego księżna zdecydowała się rodzić w szpitalu i to w Portland? Prawda wyszła na jaw!

Narodziny Archiego w szpitalu w Portland

Narodziny pierwszego syna księcia Harry’ego i jego żony księżnej Meghan świętowała cała Wielka Brytania. Szczegóły porodu Meghan kilka tygodni wcześniej ujawniały brytyjskie media. „Wiem, że krążyły pogłoski o porodzie domowym, i na początku z pewnością był on brany pod uwagę – dowiadujemy się z tego samego źródła – ale już od kilku miesięcy Meg wiedziała, że jej dziecko przyjdzie na świat w szpitalu. Zależało jej tylko na tym, żeby urodzić w możliwie najbezpieczniejszy sposób”, ujawniają autorzy książki Chcemy być wolni Carolyn Durand i Omid Scobie.

Książę Harry, księżna Meghan, Archie Mountbatten-Windsor
Fot. Getty Images

Podobno faktycznie księżna brała pod uwagę poród w domu, ale zmieniła zdanie gdy wkroczyła w ostatni trymestr ciąży. Co ciekawe, przypuszczano, że jeśli Meghan nie zdecyduje się na poród w domu, to z pewnością podtrzyma niedawną tradycję i urodzi w prywatnym szpitale St. Mary. To właśnie tam przyszła na świat trójka dzieci księżnej Kate i księcia Williama - książę George, księżniczka Charlotte i książę Louis. Przed laty tam wydała na świat Diana Williama i Harry’ego, a księżniczka Anna - Petera i Zarę. Meghan nie zdecydowała się jednak na prywatną opiekę, a autorzy książki Chcemy być wolni piszą wprost: „Szukała miejsca bardziej dyskretnego niż słynne Lindo Wing”. 

Choć prywatne skrzydło wydawałoby się idealne dla przyjścia na świat prawnuka królowej, to Meghan była pod naprawdę dobrą opieką. To właśnie tam na świat przyszła księżniczka Eugenia i księżniczka Beatrice. Do dyspozycji Harry i Meghan mieli najwyższej klasy opiekę, w tym podziemny wjazd, który umożliwiał parze wręcz anonimowy przyjazd do szpitala. 

O tym, że Meghan i Harry powitają swoje dziecko na świecie w szpitalu w Portland wiedzieli tylko nieliczni - Doria, matka Meghan, i opiekujący się nią zespół medyków. Księżnej towarzyszyła m.in. Penelope Law, jedna z najlepszych w Portland lekarek o specjalności ginekolog położnik. Meghan nie urodziła Archiego przez cesarskie cięcie. „Archie urodził się czujny, z szeroko otwartymi oczami – powiedziała jedna z zaprzyjaźnionych z parą osób. – Meghan opisała chwilę, w której pierwszy raz przytuliła Archiego, jako „ekstazę… totalny błogostan i zadowolenie”. Inny zaufany rozmówca dodał: – Jak każda młoda mama nie wiedziała, czego się spodziewać, dopóki nie było po wszystkim. Harry i Meghan od razu mieli wybrane imię, bo od dawna wiedzieli, że czekają na chłopca. Według jednego z rozmówców wybrali je w ostatnim tygodniu ciąży. Para chciała czegoś tradycyjnego, szukała imienia, które nawet niepoprzedzone tytułem będzie miało w sobie moc. Archie, oznaczające siłę i odwagę, pasowało idealnie. – Przez krótki moment myśleli o Archibaldzie – wyznał ze śmiechem jeden z przyjaciół. – Ale od zawsze miał to być mały Archie”, zdradzają autorzy publikacji Carolyn Durand i Omid Scobie. 

Ostatecznie para książęca Sussex miała okazję cieszyć się intymnym momentem tylko w gronie najbliższych, a książę Harry sam ogłosił radosną wiadomość. Nie krył dumy i wzruszenia: „Z niezmierną radością chciałbym poinformować, że dziś wczesnym rankiem Meghan i ja zostaliśmy rodzicami małego chłopca, bardzo zdrowego chłopca. Mama i dziecko czują się nad podziw dobrze. To było najbardziej zdumiewające przeżycie, jakie mógłbym sobie wyobrazić. Jak kobieta jest w stanie zrobić to, co robi, zupełnie nie mieści mi się w głowie, ale oboje jesteśmy przeszczęśliwi i bardzo wdzięczni za wyrazy miłości i wsparcia, które od wszystkich otrzymywaliśmy. To niesamowite”.

Premiera książki Chcemy być wolni (Finding Freedom), wydanej pod wydawnictwem Znak Horyzont, już 27 stycznia 2021. 

Finding Freedom, Chcemy być wolni książka okładka
Fot. Mat. prasowe

Wideo

Bogna Sworowska o pracy w modelingu kiedyś i dziś…

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

FILIP CHAJZER w poruszającej rozmowie wyznaje: „Szukam swojego szczęścia w miłości, w życiu, na świecie…”. GOŁDA TENCER: „Ludzie młodzi nie znają historii. Patrzą do przodu (…). A ja robię wszystko, by ocalić pamięć”, mówi. JAN HOLOUBEK i KASPER BAJON: reżyser i scenarzysta. Czego nie nakręcą, staje się hitem. A jak wyglądają ich relacje poza planem filmowym? MONIKA MILLER od lat zmaga się z depresją i chorobą dwubiegunową, ale teraz za sprawą miłości pierwszy raz w życiu jest szczęśliwa.