Reklama

Martyna Wojciechowska w przeszłości mierzyła się z wieloma trudnościami. Z czasem musiała wszystko sobie poukładać, aby w jej życiu znów zagościła stabilizacja i bezpieczeństwo. W jednym z ostatnich wywiadów opowiedziała, że sporządziła już testament. Ulubienica widzów zabezpieczyła swoich najbliższych. Dlaczego zdecydowała się na taki ruch?

Reklama

Martyna Wojciechowska sporządziła testament. Jaki był powód?

Jakiś czas temu podróżniczka w wywiadzie dla „Na Żywo” wyznała, że ma już sporządzony testament. „Mam spisany testament, uporządkowane wszystkie sprawy, chociażby dlatego, że codziennie rano wsiadam za kółko”, mówiła. Opowiedziała również, kto ją do tego namówił oraz w jakich okolicznościach do tego doszło. Gdy gwiazda miała wybrać się na wspinaczkę na Mount Everest, jej rodzice nie byli zadowoleni. Nie popierali tej decyzji. Obawiali się o jej zdrowie, ale także o pociechę Martyny Wojciechowskiej. To właśnie oni sprawili, że prezenterka spisała ostatnią wolę. „Wierzę, że życie jest niebezpieczne. Żeby było bardziej wiarygodnie, to powiem, że wszystkie najgorsze rzeczy, które wydarzyły mi się w życiu, to nie na wyprawach, nie na rajdach, nie w górach, nie podczas ekstremalnych sportów, które uprawiam, uprawiałam i będę uprawiać, tylko właśnie w normalnym codziennym życiu. Uważam, że każdy z nas powinien być na to, jakoś tam przygotowany”, mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską.

CZYTAJ TEŻ: Gdy Małgorzata Socha miała 16 lat, poznała swojego męża. Kim jest i czym się zajmuje Krzysztof Wiśniewski?

Marta Wojtal

Martyna Wojciechowska o tematach tabu

Martyna Wojciechowska dodała także, że w naszym kraju nie brakuje tematów tabu. Stwierdziła, że nie potrafimy rozmawiać o tym, co jest niewygodne, krępujące albo wstydliwe. Uważa, że nadszedł czas, aby rozmawiać o pieniądzach, seksie czy śmierci. „Dla mnie śmierć jest częścią życia. Dużo tej śmierci widziałam i dużo doświadczyłam. To są trudne doświadczenia, ale jeszcze trudniej było mi patrzeć na ludzi, którzy byli nieprzygotowani, bezradni i zagubieni w tym całym procesie”, zakończyła.

Reklama

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Tomasz Lis ma za sobą aż cztery udary. Powodem nawracającej choroby jest... „dziura w sercu”

Piotr Stokłosa
Reklama
Reklama
Reklama