Jest mamą dwóch synów, mąż zaraził ją sportową pasją. Tak wygląda prywatne życie Diany Rudnik
„Prowadzę nieustanną walkę o każdą godzinę, żeby wszystko pogodzić”...
Od siedmiu lat gromadzi coraz większą grupę sympatyków swojego talentu, prowadząc Fakty w TVN. Prywatnie spełnia się jako żona i mama. Życie prywatne nigdy nie było jednak dla Diany Rudnik tematem przewodnim podczas udzielania wywiadów. Co wiadomo zatem o życiu osobistym dziennikarki?
[Ostatnia publikacja na Viva Historie i VUŻ 16.10.2024 r.]
Życie prywatne Diany Rudnik – związek, synowie, pasja
Gdy kończy się kolejne wydanie Faktów TVN, Diana Rudnik pakuje swoje rzeczy i wraca tam, gdzie czuje największy spokój. W domu czekają na nią dwaj synowie. Obaj są już nastolatkami, starszy jest pełnoletni. Dobra relacja z dziećmi jest dla dziennikarki bardzo ważna. „Prowadzę nieustającą walkę o każdą godzinę, żeby wszystko pogodzić i utrzymać względną równowagę. Po pierwsze, być z chłopcami. Żeby czuli, że mama jest blisko. Że zawsze jest dla nich. Ale też trzeba przygotować się do pracy, ogarnąć dom, zrobić zakupy, coś przeczytać, spotkać się ze znajomymi, posiedzieć w ciszy. Doba jest za krótka, ale kto z nas tego nie zna?”, pytała głośno w rozmowie z TeleTygodniem.
Dziennikarka znajduje też w swojej codzienności czas na rozwijanie sportowych zainteresowań. W jej przypadku padło na biegi. „Im bardziej eksploatujemy się psychicznie, tym bardziej warto dawać sobie w kość fizycznie”, opowiadała. „Bieganiem zaraził mnie mąż, maratończyk. Na razie zaliczony mam półmaraton”, dodawała.
- CZYTAJ TAKŻE: Są razem na dobre i na złe, łączy ich wyjątkowe uczucie. Aleksander Mackiewicz wiele zawdzięcza ukochanej żonie
Mężem ulubienicy widzów jest Mariusz Rudnik. Zawodowo – wydawca TVN i TVN24, prywatnie zapalony fan aktywności fizycznej; szczególnie maratonów.
Ukochanego Diany Rudnik mogliśmy zobaczyć 9 lat temu w jednym z materiałów TVN24.
Kariera Diany Rudnik. Oskarżenia o nepotyzm
Zanim prezenterka trafiła do TVNu, wiele lat pracowała w TVP. Pochodząca z Opola dziennikarka rozpoczęła zbierać zawodowe doświadczenia po pierwszym roku studiów. Szybko dostała się na antenę. „Miałam sobotni dyżur — wiadomo, frycowe płacą wszyscy nowi dziennikarze. Prezenterka, która powinna przeczytać wiadomości, z jakichś powodów nie dojechała, więc kazano mi usiąść przed kamerą. Pożyczyłam czyjąś marynarkę, w ciągu 15 minut mnie umalowano i... tak to się zaczęło”, opowiadała Nowej Trybunie Opolskiej. Następnie przeprowadziła się do Łodzi, gdzie pogłębiała wiedzę na temat zawodu reporterki. Ostatecznie pracowała jeszcze w Polsacie i znów w Telewizji Polskiej, z którą rozstała się wiosną 2016 roku.
Bez pracy była tylko miesiąc. W kwietniu tego samego roku zasiliła szeregi dziennikarzy stacji TVN24, półtora roku później programu Fakty TVN. Programu, przy którym pracował jej mąż. Jeden z dzienników zasugerował więc, że Diana Rudnik otrzymała tę zawodową propozycję po znajomości. „Gdy okazało się, że Anita Werner jest chora, wydawca "Faktów", czyli mąż Diany, sprowadził swoją życiową partnerkę na główną antenę. W stacji natychmiast zawrzało. Diana na razie ma z tego powodu same nieprzyjemności”, pisano w Super Expressie.
- SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Dziś ma 37 lat, wychowywali go dziadkowie. Tak jedyny syn Kasi Figury podsumował relację z mamą
Widzowie cenią ją jednak przede wszystkim za profesjonalizm, oddanie pracy i przekazywanie wszystkich informacji rzeczowo. To dlatego od lat jest jedną z najbardziej lubianych dziennikarek.
TVP INFO, 2009 rok, DIANA RUDNIK