Reklama

Dawid Kubacki udzielił nowego wywiadu, w którym wrócił wspomnieniami do trudnych wydarzeń sprzed kilku miesięcy. W marcu żona skoczka walczyła o życie. Sportowiec zrezygnował wtedy z udziału w konkursie, by jak najszybciej znaleźć się przy Marcie Kubackiej. Najgorsze mają za sobą! „Dla mnie to jest cud wykonany rękami lekarzy, bo to była ich heroiczna praca, żeby ją przy tym życiu utrzymać i później wyprowadzić do tego, co jest teraz”, mówi. Słowa Dawida Kubackiego poruszają.

Reklama

Dawid Kubacki o chorobie żony

W ostatnim czasie intensywnie przygotowywał się do nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Dawid Kubacki czuje, że jest dobrze przygotowany do zawodów i jak podkreśla, koniec letniego sezonu udowodnił, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Wcześniej cały swój czas i energię poświęcał rodzinie. Kilka miesięcy temu żona skoczka trafiła w ciężkim stanie do szpitala. Przyczyną były problemy kardiologiczne. Sportowiec stara się nie wracać do tych trudnych wydarzeń. Gdy docierały do niego pierwsze informacje, nie wiedział, co się dzieje. „Lekarze potrzebują trochę czasu na to, żeby postawić jakąś diagnozę. Trzeba było czekać. Wiedziałem tylko, jak źle jest i tyle”, mówił w rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim dla Dzień Dobry TVN, wspominając dramatyczne chwile sprzed kilku miesięcy.

Sportowiec chciał jak najszybciej przylecieć do Polski, by być blisko żony. Zrezygnował z konkursu w Vikersund. Lot, którym przybył do Polski był planowany o 19.00. Do szpitala dotarł wieczorem i dopiero wtedy mógł porozmawiać z lekarzami. Marta Kubacka była pod bardzo dobrą opieką.

Zobacz też: Ciężarna Małgorzata Tomaszewska poinformowała o chorobie. Prezenterka ostrzega przed zakażeniami

MAREK DYBAS/REPORTER

Marta Kubacka, Dawid Kubacki, Wernisaż wystawy fotografii Ewy Bilan Stoch, 2020

Dawid Kubacki o ukochanej żonie

Dla całej rodziny były to najtrudniejsze dni. Sportowiec martwił się o żonę, dzieci… Był sam z myślami. Nikomu nie życzy takich emocji i przeżyć... „Pamiętam, że jedno, co mnie mocno złapało za serce i jak sobie o tym przypominam, to mi ściska głos w gardle. Zacząłem się zastanawiać, jak to dziecku wytłumaczyć, gdyby to poszło nie w tę stronę, co trzeba. Na szczęście nie musiałem wiedzieć”, dodał w rozmowie z Dzień Dobry TVN. Do rodziny sportowca z każdej strony docierały słowa wsparcia. A sportowiec dziękował danom za modlitwę dobre myśli i otuchę.

Dawid Kubacki podkreśla, że zdarzył się cud, wykonany rękami lekarzy. Dzięki ich pomocy i wsparciu wszystko skończyło się pomyślnie. Marta Kubacka po kilku tygodniach wróciła do domu, do bliskich, do ukochanych dzieci i rozpoczęła rehabilitację. Wszczepiono jej rozrusznik serca, dzięki któremu może normalnie funkcjonować. „Ja to wtedy też powiedziałem, że dla mnie to jest cud wykonany rękami lekarzy, bo to była ich heroiczna praca, żeby ją przy tym życiu utrzymać i później wyprowadzić do tego, co jest teraz”, wyznał w rozmowie z Krzysztofem Skórzyńskim. Dziś cała rodzina funkcjonuje normalnie, cieszą się każdą wspólną chwilą. „Takie jest też zalecenie lekarzy, więc żyjmy normalnie”, dodawał Dawid Kubacki.

Życzymy wszystkiego, co najpiękniejsze!

Reklama

Sprawdź też: Fani i stacja obawiają się o zdrowie Tadeusza Sznuka. Z tego powodu konieczny jest dystans

Fot. Instagram.com/_marta_ku_
Reklama
Reklama
Reklama