Reklama

Księżna Meghan zabrała do Los Angeles biżuterię po księżnej Dianie? Tak przynajmniej donoszą zagraniczne media, twierdząc że żona księcia Harry'ego nadal posiada warte miliony akcesoria i biżuterię, którą królowej wypożyczała Diana. Podobno tak księżna Sussex chciała zemścić się na Windsorach... Czy w tej plotce jest choć ziarnko prawdy? Sprawdzamy, co wchodziło w skład biżuterii po Dianie!

Reklama

Księżna Meghan zabrała biżuterię po Dianie?

Od połowy ubiegłego roku księżna Meghan i książę Harry toczą otwartą wojnę z prasą. Odkąd tylko ujawniono związek Meghan Markle z brytyjskim księciem, media nieustannie rozpisywały się o nowej księżnej, niestety najczęściej w bardzo negatywny sposób. Najpierw w obronie ukochanej stanął sam Harry: ,,Moja żona stała się jedną z najnowszych ofiar brytyjskiej prasy brukowej, która prowadzi kampanię przeciwko ludziom bez zastanowienia się nad konsekwencjami. Widziałem, co się dzieje, gdy ktoś, kogo kocham, zostaje upokorzony do tego stopnia, że nie jest już traktowany ani postrzegany jako prawdziwa osoba. Straciłem matkę i teraz patrzę, jak moja żona pada ofiarą tych samych potężnych sił”, pisał książę w jednym z oświadczeń. Niestety negatywne publikacje wciąż się pojawiały, a niektóre media podawały, że książęca para sama sprowadziła na siebie większość krytyki. Chodziło o łączenie obowiązków z ramienia królowej z próbą zachowania normalności, które okazało się dla małżeństwa o wiele trudniejsze niż mogli przypuszczać: „Nie możesz nas pouczać, że liczy się każdy ślad, a następnie wskakiwać na prywatny odrzutowiec. Nie możesz zmuszać ludzi do płacenia 2,4 miliona funtów za remont swojego luksusowego domu, a następnie odmówić im robienia sobie zdjeć z Tobą na Wimbledonie. Nie możesz cieszyć się światową sławą z uwagi na królewski ślub, a później odmówić podzielenia się podstawowymi szczegółami lub zdjęciami swojego dziecka, gdy to już się urodziło. Nie tak działa bycie członkiem rodziny królewskiej”, pisał Piers Morgan w swoim felietonie, kolejno wyliczając błędy młodej pary.

Para w końcu postanowiła pozwać cztery tabloidy, ale walka z mediami nie wychodzi im na dobre. Mimo że Meghan i Harry oficjalnie nie są już członkami rodziny królewskiej, negatywne publikacje na ich temat w kontekście rodziny Windsorów wciąż się pojawiają. Tym razem chodzi o biżuterię po księżnej Dianie. Zdaniem amerykańskiego tabloidu National Enquier, Meghan wyprowadzając się z Wielkiej Brytanii zabrała ze sobą wartą dokładnie 10 mln dolarów biżuterię po Dianie. Według brukowca, Meghan nie zamierza jej zwrócić, a nawet więcej, zarządała od męża, by ten odzyskał pierścionek, który otrzymał po śmierci matki. Chodzi o pierścionek zaręczynowy z niebieskim kamieniem, który Harry oddał Williamowi - pierścionek od dziesięciu lat tkwi na palcu księżnej Kate.

Tabloid twierdzi, że księżna Meghan zabrała ze sobą biżuterię po Dianie, by się zemścić. Jednym z argumentów ma być fakt, że drogocenna królewska biżuteria dla Windsorów jest niezwykle ważna i wchodzi w skład ich majątku. Innym argumentem, który przedstawia tabloid jest to, że rodzina królewska nie spełniła prośby Meghan w dniu jej ślubu - chodzi o szmaragdową tiarę, na którą liczyła księżna, a ostatecznie sakramentalne tak powiedziała Harry'emu w diamentowej tarze. National Enquirer cytuje swoje źródło, tłumacząc zachowanie Meghan zazdrością o Kate: „Patrzyła, jak królowa obsypuje Kate diamentami i rubinami i poprzysięgła zemstę na nich obu. Kto wie, z iloma skarbami odeszła!”, czytamy.

Biżuteria księżnej Diany

Czy faktycznie możliwe jest, by księżna Meghan zabrała ze sobą biżuterię po księżnej Dianie bez wiedzy królowej? Przypomnijmy, że publicznie księżna Diana najczęściej pojawiała się w kolii czy kolczykach oraz pierścionkach, które wypożyczała jej na dane okazje sama królowa. I tak mieliśmy okazję podziwiać ją w diamentowych kolczykach z szafirami z pasującą do nich kolią - na zdjęciu także widzimy rodzinną tiarę Spencerów.

Getty Images

Diana uwielbiała kolorowe kamienie i oryginalne naszyjniki, a także...

Getty Images

...i perły w różnej postaci - od długich łańcuszków po kolczyki. Czy księżnej Meghan udało się zabrać ze sobą do Los Angeles część tej wartej miliony kolekcji?

Getty Images

To bardzo mało prawdopodobne. W końcu kolekcja biżuterii królowej Elżbiety II jest ściśle chroniona i bardzo dobrze pilnowana. Nie jest możliwe, by ktokolwiek wyniósł coś z jej kolekcji bez jej wiedzy. Nawet wypożyczając jakąś biżuterię od monarchini członkinie rodziny Windsorów zmuszone są pytać królowej o zgodę i natychmiast po zakończeniu przyjęcia bądź danej gali, na której pojawiły się mając ją na sobie, muszą zwrócić je do właścicielki. Najbardziej zaskakującą i dramatyczną sytuacją dotyczącą biżuterii Diany wspomina się mówiąc o jej śmierci. Po tragicznym wypadku, jak pisze Andrew Morton: „W dłoniach zmarłej ostrożnie umieszczono zdjęcie chłopców, znalezione w portfelu, a także różaniec, bardzo cenny prezent od Matki Teresy z Kalkuty, która odeszła po upływie niespełna tygodnia od tych wydarzeń. Do tego czasu na miejscu wypadku znaleziono prawie całą biżuterię księżnej i przywieziono do szpitala – naszyjnik, bransoletkę i zegarek. Założono je, co sprawiło, że wyglądała mniej surowo. Ale był tylko jeden kolczyk. Na drugi natrafiono później – wbił się w deskę rozdzielczą mercedesa. (...). Pielęgniarkę, obecną tam przez cały ten czas, zdziwił jednak fakt, że książę Karol wciąż wracał do kwestii brakującego kolczyka. „Ona musi mieć w uszach oba kolczyki. Nie może wyjechać stąd tak jak teraz” – nalegał. Po raz drugi tego dnia personel medyczny zauważył dbałość rodziny królewskiej o szczegóły i troskę o rodową biżuterię. Wcześniej przez specjalną linię w Balmoral zadzwonili do szpitala starsi stażem dworzanie królowej z pytaniem o miejsce przechowywania biżuterii Diany. Poprosili, by klejnoty zostały dobrze zabezpieczone i odesłane do Anglii”, czytamy.

Reklama

Kradzież biżuterii po Dianie przez Meghan jest więc mało prawdopodobna...skąd więc takie doniesienia w amerykańskich mediach? Być może jest to kolejna próba zniszczenia wizerunku księżnej Sussex, a czy udana? Jak widać nie do końca, ale na pewno znajdą się tacy, którzy uwierzą w te oszczerstwa...

Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama