Reklama

Już za kilka godzin reprezentacja Polski rozegra swój pierwszy mecz na Mistrzostwach Świata w piłce nożnej. Piłkarzom na trybunach będą kibicować nie tylko fani, ale i ich piękne żony i partnerki. Najczęściej w kontekście polskich WAGs mówi się o Marinie Łuczenko-Szczęsnej, Annie Lewandowskiej oraz o Sarze Boruc. Teraz w pierwszej trójce coraz częściej wymienia się żonę Kamila Grosickiego, Dominikę. Była modelka dawniej unikała rozgłosu, a dziś pozuje na okładkach gazet i z chęcią dzieli się z fanami swoim życiem! Pokazuje nie tylko idealne życie u boku sportowca, ale i przyjaźń z innymi WAGs. Jak myślcie czy żony i partnerki piłkarzy są wobec siebie solidarne?

Reklama

Obozy u Lewandowskiej

„Wszystkie się znamy, lubimy i wspieramy. Mamy taką niepisaną zasadę, że młodze dziewczyny radzą się starszych. Mamy też swoje wyjazdy”, mówi Dominika Grosicka w najnowszym Joy'u. Żona Kamila Grosickiego dodaje, że obozy Anny Lewandowskiej bardzo zbliżły do siebie wszystkie WAGs.

„Jeżdżąc tam, zawsze czuję się jakbym była na koloniach z przyjaciółkami. Śmiejemy się, wylewamy siódme poty, zwierzamy się sobie nawzajem, potrafimy przegadać całą noc i płaczemu, jak dzieciaki, gdy rozjeżdżamy się do domów”, komentuje. Dodaje, że po urodzeniu drugiego dziecka jej ciało potrzebowało dyscypliny, stąd treningi u Ani okazały się świetnym rozwiązaniem.

„Byłam przekonana, że nie dam sobie rady. Ania namawiała mnie chyba z rok, a może nawet dwa. Aż złapałam bakcyla i teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia. Ładuję tam akumulatory, zeruję się, odpoczywam psychicznie. Tygodniowy wycisk jest tak samo dobry dla głowy, jak i dla ciała”, wyznaje.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama