„Jak zostać panem metr sześćdziesiąt dziewięć uwielbianym przez kobiety”.Czesław Mozil kończy 38 lat
1 z 7
Czesław Mozil kończy 38 lat!
Mieszka na warszawskiej Pradze i czuje się tu jak u siebie. Komponuje, tworzy, kocha. Czesław dorósł? Znany z miłosnych podbojów, hulaszczego trybu życia... Czesław Mozil do niedawna uchodził za wiecznego amanta polskiego-show biznesu. Wszystko wskazuje na to, że przeszedł diametralną przemianę. Muzyk niedawno ożenił się z Dorotą Zielińską, swoją wspólniczką, z którą od 2012 roku tworzy markę ubrań dla dzieci „CzesioCiuch”.
Ślub Czesława Mozila
Czy to najtańsze wesele w historii? Czesław Mozil o szczęśliwym wydarzenia, poinformował w programie Filipa Nowobilskiego, twórcy programu „Duży w maluchu”. Podczas rozmowy, zdradził większość szczegółów. Skromna uroczystość odbyła się 17 grudnia i była utrzymana w ścisłej tajemnicy.
„Jestem żonaty. 17 grudnia pobrałem się z Dorotą w Warszawie. Mogę zdradzić, że wesele kosztowało 2 tysiące złotych. Była najbliższa rodzina. Wesele kosztowało 2 tysiące złotych, była najbliższa rodzina. Jeśli ktoś chce porady jak tanio zorganizować wesele służę pomocą!. Jestem ekspertem”, wyznał podczas wywiadu.
Czesław Mozil o miłości
Co mówił o kobietach, związkach i miłości w wywiadach dla VIVY? I czy bardzo się zmienił? Zobaczcie naszą galerię. Jeszcze kilka lat temu Czesław deklarował, że nie może się zakochać...
Czesław Mozil: Bo jakoś nigdy tego we mnie nie było. Miałem trzy poważne związki i dzięki Bogu wszystkie te dziewczyny są moimi przyjaciółkami. Ale już prawie pięć lat się nie zakochałem. Jak ja bym chciał się zakochać!
Może był zbyt zakochany w sobie?
Czesław Mozil: Może tak jest… Ale raczej strasznie się boję tego, co miłość ze sobą niesie. Albo tego, co ja sobie na jej temat wymyśliłem. Na przykład, że może odebrać mi wolność, choć wiem, że tak mówi gówniarz, mały chłopczyk. Ale przez takie myśli parę razy straciłem miłość. Na dodatek miałem poczucie, że jeżeli nie mogę „ogarnąć” siebie, to jak mogę „ogarnąć” inną osobę czy dać jej coś z siebie?! A to jest pierwszy poziom związku. Nigdy jednak tam nie dotarłem i nie zobaczyłem, że potem mogę mieć coś, co pokona te lęki – bliskość i wsparcie innej osoby.
Miłość to utrata wolności znanej do tej pory.
Czesław Mozil: Tak, i nie chodzi mi o wolność seksualną, ale też mentalną, co jest paradoksalne, bo ja jestem uzależniony od ludzi. Mam na przykład problem, jak w taki normalny wieczór siąść samemu przed telewizorem i oglądać film. Od razu szukam jakiegoś towarzystwa kobiecego albo idę do knajpy, baru. Odczuwam wtedy ekstremalnie samotność. W hotelu mogę spać sam, bo jestem w trasie, ale w swoim mieszkaniu mam z tym problem. Jeżeli mam być szczery… Gdybym mieszkał w Stanach, to już dawno bym poszedł do terapeuty. A tu jakoś zaakceptowałem te ostatnie pięć lat, to, że tchórzę totalnie. (...) Tchórzę, kiedy czegoś się ode mnie wymaga. Kiedy słyszę faceta, który opowiada o swoim nieudanym podboju, porażkach, a i o tym, że się poddawał i na końcu zdobył jej serce, to mnie to strasznie jara. I wtedy robi mi się ekstremalnie smutno. Bo ja albo nie spotkałem takiej kobiety, albo po prostu dziecinnie zadzieram – po odmowie – nos do góry i myślę: Nawet nie wiesz, co straciłaś.
Zobacz także: Cały wywiad z Czesławem Mozilem z 2012 roku „Chciałbym się zakochać”.
2 z 7
Twierdzi, że jest romantykiem, ale ma specyficzne poglądy:
Czesław Mozil: Mimo że uważam się za totalnego romantyka, to jeśli przyjaciółka, kochanka ma wchodzić w moje życie, trochę więcej miejsca w nim zajmować, to ja się od razu zwijam. I to nie pozwala mi poczuć tej osoby troszeczkę inaczej. Czasami, to brzmi strasznie nie fair, ale taka partnerka jest prawie jak substytut alkoholu czy tabletek na sen. Bo jest się po koncercie, adrenalina i trudno zasnąć, a łatwiej, kiedy masz partnerkę i wino.
Czy już nałóg?
Czesław Mozil: Moja menedżerka powiedziała mi tak: „Jesteś uzależniony, tylko uzależnienia się zmieniają”. Jest taka forma uzależnienia: jak tutaj coś się uspokaja, to nagle chodzę w inne jazdy. Dzięki Bogu póki co jeszcze wiem, kiedy to i to robi się niesmaczne. To są ucieczki. Nie robię z siebie strasznego dramatu, jestem normalnym chłopakiem, lubię pracować. Ale wiem, że mi łatwo przychodzi rozwalać się na kawałki i potem muszę zbierać te klocki.
Polecamy też: Miała być dentystką. Dzięki wypadkowi została aktorką. Agnieszka Więdłocha w przekornej rozmowie.
3 z 7
Ma do siebie dystans, sam mówi o sobie "kurdupel z brzuchem".
Czesław Mozil: Tak. I z kurduplem to już się nic nie zrobi, ale z tym brzuchem… I to jest coś takiego, że inni faceci myślą: On nie jest żadnym zagrożeniem. A jestem.
Czy nie chciałby jednak, żeby było inaczej?
Czesław Mozil: Jak ja mogę marzyć o rodzinie, której nie mam? Teraz wszyscy moi przyjaciele zaczynają mieć dzieci, a co ja robię? Więc ja wierzę w rodzinę i dzieci, chciałbym się spotkać z tobą za parę lat i powiedzieć: „Jestem szczęśliwy”. Albo może jestem szczęśliwy, nawet jak jestem sam? Nie mogę powiedzieć, że jest mi naprawdę dobrze w tej chwili. A znowu ta czułość, którą pamiętam, z tymi paroma partnerkami, ona jest niezwykła!
Zobacz także: Dlaczego pobrali się tak późno, kto płakał na ślubie? Sekrety małżeństwa Choteckiej i Pazury!
4 z 7
W 2014 roku Czesław Mozil powiedział, że już bardziej dojrzał. Co było tego dowodem?
Czesław Mozil: Prawda jest taka, że facet dojrzewa wtedy, kiedy nie wstydzi się przyznać, że go jarają młode dziewczyny. Albo inaczej – nie wstydzi się tego, że jest niedojrzałym chłopcem. Mam 35 lat i co ma mnie inspirować do zakochania? Te wszystkie rozwody, które widzę? Te historie miłosne, w których ludzie się krzywdzą, zwłaszcza w mojej branży? Miłość jednak nie trwa wiecznie, a pracę możesz mieć zawsze. Ja zawsze miałem. Od 12. roku życia chodziłem z gazetami w środę i w sobotę…
Co robi, gdy kończy się związek i czy tak naprawdę tęskni za uczuciem?
Czesław Mozil: Zawsze życzę kobiecie dużo szczęścia, sobie też, ale po prostu nie zawsze się udaje. W życiu zwykle miałem to, czego chciałem. I tak sobie myślę, że jakbym naprawdę chciał mieć tę szczęśliwą miłość, tobym ją miał.
Zobacz także: Cały wywiad z Czesławem Mozilem z 2012 roku „Chciałbym się zakochać”
5 z 7
Czy praca jest łatwiejsza niż budowanie związku?
Czesław Mozil: Sądzę, że jeżeli człowiek ma spokój w głowie, może się skupić na pracy i w niej się spełniać. Wtedy też łatwiej jest budować związek. Gorzej, jeżeli związek – co mnie akurat się nigdy nie zdarzy – miałby zagrozić pracy. Moja praca jest moim życiem. W niektórych sprawach naprawdę jestem szczęściarzem. A w innych… To jest prywatne. Z drugiej strony, też nie otwieram swojej lodówki ani sypialni, żeby powiedzieć, co mnie bawi. Zdaję sobie sprawę, że ponieważ nikt mnie nie zna, mogę być każdym. Bucem, alkoholikiem i dziwkarzem, a także niewinnym słodkim chłopakiem. Prawda leży pośrodku. Ale na pewno jestem zawsze dobrze wychowanym chłopakiem.
Sława rozczarowuje?
Czesław Mozil: Mnie rozczarowuje, kiedy ktoś przekracza moją granicę. Ostatnio podczas koncertu na scenę weszły dziewczyny. Zaczęły tańczyć. I nagle któraś mnie łapie za pupę! Odwróciłem się i jak tę, co mnie złapała, opieprzyłem… Nie mogła tego zrozumieć. A co sobie myślała? Że jestem osobą publiczną, więc może? Albo wyczytała na Pudelku, że lubię kobiety? A czy ja jestem jedynym facetem, który lubi kobiety? Mnie rodzice inaczej wychowali.
Nie spodziewał się takiej popularności i obrotu spraw, do wszystkiego musiał dojść sam.
Czesław Mozil: A skąd można wiedzieć? Nie uczą w podstawówce: „Jak zostać panem metr sześćdziesiąt dziewięć, uwielbianym przez kobiety, a te, które mówią, że cię nie chcą, i tak by chciały (może nieseksualnie), i facetów – oni też cię lubią, bo myślą, że nie jesteś zagrożeniem dla ich dziewczyn”. Nie ma takiej Biblii.
Polecamy też: „Będę zabiegał o tę kobietę do końca moich i jej dni”. Radosław Pazura o zdobywaniu Doroty Choteckiej.
6 z 7
Mimo to nie może opędzić się od kobiet...
Czesław Mozil: Może jestem interesujący, bo jestem panem z telewizji.
W Danii nie cieszył się zainteresowaniem płci przeciwnej? Kobiety za nim nie latały?
Czesław Mozil: Latały, ale w Danii byłem ładniejszym chłopakiem, miałem 20 lat. Teraz, jak przyjeżdżam tam, już nie latają. Muszę szybko wracać do Polski.
Polecamy także: Magda Gessler zdradziła swoją receptę na udany związek na odległość i opowiedziała, gdzie umawia się na randki z ukochanym.
7 z 7
Teraz w jego życiu pojawił się ktoś, kto sprawia, że coraz częściej słyszy się o tym, że Czesław Mozil ustatkuje się. Co trzyma go w Polsce? Nie będzie dalej uciekał?
Czesław Mozil: Tak jest. Dlatego biorę kredyt na mieszkanie, bo kiedyś je wynajmę i będę miał emeryturę dwa tysiące złotych. Odnalazłem się. Nie wyobrażam sobie, że mógłbym teraz wyjechać, bo plan, który mam, jest długofalowy. Mam też „CzesioCiucha” z Dorotą Zielińską, jesteśmy firmą z ubraniami, która się rozwija. Nie zatrzymamy się.
Mówił o Dorocie, że to przyjaciółka, wspólniczka i ktoś więcej.
Czesław Mozil: Im bardziej się rozwija firma, tym bardziej się rozwija przyjaźń. A czy więcej? Na pewno, inaczej firma by się rozpadła.
Zakochany?
Czesław Mozil: W Polsce! Uwielbiam ją i jak mówisz o szukaniu miłości, dla mnie to jest taki świeży flirt. Tym razem nie ucieknę.
Zobacz także: Gwiazdy na prezentacji kolekcji ubrań dla dzieci Czesława Mozila.