Kobieta wielu talentów i szczęśliwa mama. Tak dziś wygląda córka Waldemara Goszcza
Wiktoria Goszcz przewartościowała swoje życie. Czym się zjamuje?
W 2003 roku świat show-biznesu obiegła przykra wiadomość. Waldemar Goszcz zmarł w tragicznym wypadku samochodowym 24 stycznia, mając niespełna 30 lat. Śmierć przystojnego aktora pogrążyła w smutku jego fanów oraz najbliższych, w tym jego sześcioletnią wówczas córkę. Dziś Wiktoria jest już dorosła i sama została mamą. Poniekąd poszła także w ślady taty... Co o niej wiemy? Zobacz, jak się zmieniła!
Waldemar Goszcz – córka. Czym się zajmuje Wiktoria?
24 stycznia 2003 roku uwielbiany aktor zginął w tragicznym wypadku samochodowym. Wraz z nim autem podróżowali również Radosław Pazura i Filip Siejka. Panowie przeżyli to zdarzenie, ale Waldemar Goszcz poniósł śmierć na miejscu... Miał niespełna 30 lat. Pozostawił pogrążonych w żalu najbliższych oraz fanów, a także osierocił sześcioletnią wówczas córkę, Wiktorię.
Dziś Wiktoria Goszcz jest już dorosłą kobietą i, podobnie jak jej tata w latach 90., robi karierę w świecie mody. W 2018 roku zachwyciła na pokazie mody Macieja Zienia, prezentując na wybiegu kolekcję Under Pressure. Córka Waldemara Goszcza podpisała również kontrakt z międzynarodową agencją WS Model Agency. Jej fotografia pojawiła się także we francuskim Eclair Magazine i była to pierwsza taka sesja pociechy słynnego aktora. Wiktoria studiowała też psychologię na jednej z prywatnych uczelni. Po jej zdjęciach widać, że z małej, uroczej dziewczynki zmieniła się w piękną kobietę.
Waldemar Goszcz z córką Wiktorią, Gonitwa Gwiazd, Tor Wyścigów Konnych Służewiec, 25.05.2002
Zobacz także
Córka Waldemara Goszcza jest szczęśliwą mamą. Jak wygląda Wiktoria Goszcz?
Wiktoria Wolniak (panieńskie nazwisko Goszcz) prowadzi swój profil na Instagramie, gdzie chętnie dzieli się kadrami ze swojego życia prywatnego. Wiadomo, że jest szczęśliwie zakochana, zamieściła również fotografię, na której pozowała z ukochanym mężem czule obejmującym jej brzuszek. W opisie pod zdjęciem zdradziła wówczas, że spodziewa się pierwszego dziecka. Teraz skupia się głównie na synku, Stanisławie, który pojawił się na świecie w 2021 roku. Z opisu w jednym z postów mogliśmy się dowiedzieć, że nie lubi, gdy zwraca się do niej pełnym imieniem oraz że jest magistrem psychologii, a jej hobby to między innymi gotowanie.
„Mam na imię Wiktoria, ale muszę się Wam przyznać, że nie lubię jak się tak do mnie zwraca. Wolę Wika, czy Wiki, jakoś tak bardziej na luzie. Jestem mamą kilkumiesięcznego Stasia i dwóch futrzastych kociaków. Po porodzie wiele rzeczy uległo przewartościowaniu. Do tego stopnia, że z dnia na dzień postanowiłam wyrzucić moje badanie magisterskie do kosza i zacząć pracę od nowa. Po 5 latach jestem na ostatniej prostej do otrzymania tytułu magistra psychologii. Poza tym, interesuje się modą i gotowaniem. Od niedawna umiem nawet piec torty. Pomysł na prowadzenie Instagrama o rodzicielstwie, dojrzewał we mnie od jakiegoś czasu. Wiele mam, ojców, psychologów dziecięcych prowadzi profile o podobnej tematyce (sama czytam je nałogowo), ale mimo to chciałabym zrobić to dla siebie, a jeśli Wy przy okazji będziecie mogli z tego skorzystać to będę podwójnie szczęśliwa”, pisała jakiś czas temu córka Waldemara Goszcza. Dziś to psycholożka, pasjonatka tańca, surfingu i technik mindfulness.
TYLKO W VIVIE!: Nie potrzebuje ciągle być na świeczniku. "Żyję swoim życiem, nikomu nic nie udowadniając", mówi Marina Łuczenko-Szczęsna
Wiktoria Wolniak prowadziła także własny sklep z kosmetykami i akcesoriami dla kobiet - MUMSY CONCEPT, kobieca przestrzeń pełna wsparcia. Niedawno podjęła decyzje o jego zamknięciu, jednak pozostała inicjatywa całego projektu. „Decyzję o zamknięciu sklepu podjęłam z wielu powodów, ale chcę, żebyście wiedziały, że to nie koniec. Raczej moment przerwy, złapania nowej perspektywy”, pisała na Instagramie.
Od dłuższego czasu prowadzi zajęcia z pilatesu, kocha sport i zachowuje zdrowy balans w życiu. Na co dzień w swojej pracy łączy techniki mindfulness i pilatesu, aby holistycznie wspierać dobrostan swoich klientek.„Po jakimś czasie pilates okazał się być dla mnie czymś więcej i przerodził się w pasję. Poczułam, że jakaś pustka została zapełniona, a moje ciało znowu zaczęło żyć. W nowy funkcjonalny dla mnie sposób”, tłumaczyła.
Oto jak zmieniła się Wiktoria! Życzymy wszystkiego, co najpiękniejsze!