Reklama

W niedzielny wieczór 19 stycznia, podczas prywatnej kolacji organizacji charytatywnej Sentebale, książę Harry przemówił publicznie po raz pierwszy od momentu sfinalizowania tzw. Megxitu, czyli odejścia jego oraz Meghan od wykonywania obowiązków członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Czy jednak w jego słowach nie było ukrytego przekazu?

Reklama

Szczegóły przemówienia księcia Harry'ego

W swojej mowie w Ivy Chelsea Garden, książę Sussex powiedział, że on i jego żona rozstali się z rodziną królewską z „wielkim smutkiem”, ale „nie było innej opcji”. Teraz dziennikarka Rebecca English specjalnie dla Daily Mail przeanalizowała jego wywód. Czytając między wierszami i interpretując każde słowo, doszła do zaskakujących wniosków...

Książę w swojej wypowiedzi zawarł ukryty przytyk w stronę mediów. Stwierdził, że poznając Meghan znalazł „miłość i szczęście, na które liczył przez całe życie”, sugerując, że to właśnie ona jest powodem podjętej przez niego decyzji, a obywatele mogą mu tylko pozazdrościć takiej partnerki.

W kolejnych słowach doszukano się odniesienia do tego, z czym musiał się zmierzyć na długo przed poznaniem swojej żony, czyli rozdmuchiwaniem problemów przez media, niesprawiedliwym traktowaniem oraz pochopnymi ocenami. Mówiąc, że Meghan wyznaje takie wartości, jak on, zasugerował, że Brytyjczycy naprawdę źle ją osądzili, choć nie powinni.

Gdy powiedział: „Wiem, że nie zawsze zachowywałem się prawidłowo”, po raz pierwszy przyznał, że popełnił błędy. Jasne jest, że owa decyzja mocno wpłynęła na jego umysł. Chce, by daleka od sympatii opinia publiczna to zrozumiała. Z kolei stwierdzenie, że „media są potężną siłą”, pokazuje, że zawsze szybko obwiniał media, gdy w jego życiu pojawiały się problemy, bez względu na okoliczności. Od dawna wyjaśniał, że czuł nieuzasadnioną krytykę swojego związku i to nic dziwnego, że postanowił wyjechać.

Książę Harry zakończył mowę słowami: „Pełni nadziei posuwamy się naprzód - dziękuję za dawanie mi odwagi, by wykonać następny krok”. Według Rebecki English wyraził nimi zarówno swój żal, że do tego doszło, jak i rozczarowanie z powodu zmuszenia go do odejścia - w szczególności z powodu jego patronatów wojskowych. W ostatnim apelu Harry błaga ludzi, by lepiej rozumieli tę decyzję i nie nalegali, by on się zmienił, lecz by zmieniło się społeczeństwo. Wie, że to, co robi, stanowi ryzyko, ale prosi o wsparcie.

Reklama

przemówienie księcia Harry'ego podczas kolacji fundacji Sentebale

Getty Images
Reklama
Reklama
Reklama