Chris Cugowski o karierze i nowych wyzwaniach: „Lubię próbować różnych rzeczy, nie chcę się ograniczać”
„Wielu oczekiwało, że będę "bananowym dzieckiem", a ja taki nigdy nie byłem”, mówi syn Krzysztofa Cugowskiego
Już niedługo będziemy mogli go podziwiać w programie Twoja Twarz Brzmi Znajomo. Syn Krzysztofa Cugowskiego z pewnością nas zaskoczy. Chociaż muzyka towarzyszy mu przez całe życie i jest jego nieodłączną częścią, to 23-latek swoją przyszłość związał z aktorstwem. Niedawno o Chrisie Cugowskim zrobiło się głośno za sprawą jego angażu w popularnym serialu – Bridgertonowie. Jak wyglądała jego droga? W jednym z ostatnim wywiadów opowiedział o życiu w Wielkiej Brytanii, marzeniach i nowych wyzwaniach.
Kim jest syn Krzysztofa Cugowskiego? Chris poszedł w ślady taty?
Utalentowany, skromny i pracowity. 23-latek podąża za marzeniami i nie zamierza się poddawać. Syn Krzysztofa Cugowskiego zawsze był blisko muzyki. Tata zabierał go na koncerty, wprowadzał powoli w artystyczny świat. Nic dziwnego, że Chris Cugowski gra na pięciu instrumentach: gitarze, basie, pianinie, perkusji i ukulele. „Nie chodziłem do szkoły muzycznej, ale uczyłem się śpiewać i grać na kilku instrumentach. Podobało mi się to, ale zależało mi, by muzyka była jedynie moim hobby. Nie chciałem, by stała się pracą”, zwierzał się w nowym wywiadzie dla Plejady Michałowi Misiorkowi. Artysta jest otwarty na propozycje, muzyczne projekty.
Chris Cugowski od dziecka marzył o występowaniu, ale przed kamerą. Jako mały chłopiec wyobrażał sobie, że występuje w filmach i tworzył własne scenariusze. Po latach może przyznać, że te pragnienia z dzieciństwa w dorosłym życiu udało mu się spełnić. Jak wyglądała jego droga?
Jeszcze przed osiągnięciem pełnoletności wyjechał do Wielkiej Brytanii. 16-latek szybko wszedł w nowe środowisko, stworzył przyjazne warunki do życia. „Zaplanowałem swój wyjazd do Anglii, zanim jeszcze zorientowałem się, że mój tata jest znany. Jako mały chłopiec postanowiłem, że kiedyś wyjadę i tak też zrobiłem”, tłumaczył w Plejadzie. Zawsze mógł liczyć na wsparcie najbliższych. „Kiedyś usłyszałem, że to oni mnie wysłali za granicę. Nieprawda. To była moja inicjatywa. Oni po prostu mnie w tym pomyśle wspierali. Gdy przyszedł czas wyboru liceum, mama zapytała mnie tylko, czy nadal jestem pewny, że chcę wyjechać. Powiedziałem, że tak. Nikt nie miał z tym problemu. Zresztą, rodzice nigdy niczego mi nie narzucali ani nie zabraniali”, dodał ukracając plotki raz na zawsze.
Sprawdź też: „Wyszedłem z domu z teczką z dokumentami”. Krzysztof Cugowski o rozstaniu z żoną!
W Wielkiej Brytanii zdobywał doświadczenie i poznawał tajemnice zawodu aktora. Już w liceum zaczął występować w musicalach i świetnie odnalazł się w tym gatunku.
„Wcześniej zupełnie nie miałem świadomości, jak wiele ironicznego poczucia humoru, przymrużenia oka i emocji jest w tego typu przedstawieniach. Bardzo mnie to zaskoczyło! Musical, od którego zacząłem, nazywał się "All Shook Up" i był podobny do "Grease", tylko że z piosenkami Elvisa Presleya”, zwierzał się Michałowi Misiorkowi. Chris Cugowski postanowił iść za ciosem i rozpoczął studia aktorskie. Naukę godził z pracą w sklepie z garniturami, by zarobić na codzienne potrzeby, a w przerwie między zajęciami próbował swojego szczęścia biorąc udział w castingach. Na początku otrzymywał tylko epizodyczne role.
„Praktycznie po każdym castingu dostawałem telefon, że się udało. Zaproszono mnie nawet do epizodycznej roli w filmie, który dostał później Oscara. Niestety, terminy nie pozwoliły mi w nim zagrać. Miałem do wyboru olać egzaminy i zawalić drugi rok studiów albo zagrać w tej produkcji. Postawiłem na edukację. Stwierdziłem, że jeszcze będę miał okazję pracować na planie”, relacjonował Chris Cugowski.
Chris Cugowski o udziale w Twoja Twarz Brzmi Znajomo i zawodowych wyzwaniach
W końcu otrzymał angaż do produkcji Netflixa i pojawi się w serialu Bridgertonowie. Udział w tym projekcie był dla niego ogromną radością i szansą. Młody aktor był pod ogromnym wrażeniem skali całej produkcji. „Tam wszystko było dopracowane w najmniejszych detalach. Nieważne, czy ktoś grał główną czy epizodyczną rolę, musiał wyglądać idealnie. […] Wstawałem codziennie o piątej rano, dwanaście godzin spędzałem na planie, a później scena, którą kręciliśmy przez tydzień, trwała na ekranie cztery minuty”, dodawał. Chris Cugowski do swojej pracy podchodzi z pokorą. Gdy w sieci zamieścił informację, że ma na swoim koncie rolę w serialu Netflixa, natychmiast zrobiło się o nim głośno. Wtedy młody artysta po raz pierwszy miał szansę zetknąć się z show-biznesem. A już za chwilę zobaczymy go w show Polsatu – Twoja Twarz Brzmi Znajomo. Chris Cugowski nie wahał się ani chwili przed przyjęciem oferty. Jest gotowy na nowe wyzwania i nie boi się ciężkiej pracy.
„Uznałem, że ten program łączy w sobie to, co najbardziej lubię: śpiew, zadania aktorskie i zabawę. To nie jest "Hamlet", tylko rozrywka. Stwierdziłem, że warto podjąć się tego wyzwania”, mówił w rozmowie z Michałem Misiorkiem.
Zobacz też: Syn Krzysztofa Cugowskiego zagrał w hitowym serialu Netfliksa! Pokazał zdjęcia z planu
Syn Krzysztofa Cugowskiego nie boi się też porównań do ojca czy braci. Jest świadomy, że one z pewnością się pojawią. W wywiadzie dla Plejady podkreślił, że nigdy nie czuł się oceniany przez pryzmat nazwiska. „Wydaje mi się, że wielu oczekiwało, że będę "bananowym dzieckiem", a ja taki nigdy nie byłem. Więc gdy tylko ktoś mnie choć trochę poznał, to moje nazwisko przestawało mieć jakiekolwiek znaczenie”, wyjaśniał.
Teraz będzie mógł sam przedstawić się publiczności. „Po raz pierwszy mam szansę pokazać się szerszej publice i powiedzieć, że jest jeszcze jeden Cugowski, o którym większość nie wiedziała”, dodał. Chris Cugowski nie wie, jak potoczą się dalej jego losy. Możliwe, że zostanie w Polsce na dłużej, ale prędzej czy później chce wyjechać do Stanów czy Anglii. Chris Cugowski gna za marzeniami, tworzy, niczego sobie nie narzuca i szuka swojej drogi.
„Ja wybrałem pewną ścieżkę, ale bardzo często skręcam w różne rozwidlenia, a potem w jeszcze kolejne. Odkrywam, co mi się podoba, a co nie. Jestem na takim etapie, że na nic się nie zamykam. Przykładowo nigdy nie marzyłem o byciu prezenterem. Ale gdyby teraz ktoś zaproponował mi, żebym poprowadził jakiś program, pewnie bym się zgodził. Lubię próbować różnych rzeczy, nie chcę się ograniczać”, mówił.
A my nie możemy doczekać się występów Chrisa w programie Twoja Twarz Brzmi Znajomo. Trzymamy kciuki i życzymy wszystkiego, co najlepsze!