Reklama

Tworzą jedną z piękniejszych par. On - przystojny reprezentant Polski w piłce nożnej, ona - piękna modelka i perfekcyjna kobieta. Kiedy się poznali Celia Jaunat miała zaledwie 19 lat, a Grzegorz Krychowiak 21. Ledwo przestali być nastolatkami i razem weszli w dorosłe życie. To doświadczenie mocno ich związało... Dziś są już po ślubie i z każdym kolejnym dniem kochają się coraz mocniej. Co ich w sobie zauroczyło podczas pierwszego spotkania? Czy nadal pamiętają emocje, jakie im wówczas towarzyszyły? Poznaj niezwykłą historię ich miłości.

Reklama

Historia miłości Celii Jaunat i Grzegorza Krychowiaka

To była miłość od pierwszego wejrzenia. Grzegorz Krychowiak i Celia Jaunat dość szybko zamieszkali razem. Celia studiowała w Bordeaux, Grzegorz grał wtedy w Stades Reims, potem w FC Nantes. Widywali się tylko w weekendy. Kiedy obroniła dyplom, stwierdzili, że już nie ma powodu, by mieli mieszkać osobno. Wtedy Celia przeprowadziła się do Grzegorza. Do dziś pamięta jednak emocje, jakie towarzyszyły jej podczas pierwszego spotkania z piłkarzem: „Jesteśmy jak stare dobre małżeństwo. Mieszkałam wtedy w Bordeaux, moim rodzinnym mieście, studiowałam zarządzanie i marketing, połowę tygodnia spędzałam na uczelni, drugą na praktykach w salonie firmy, która handlowała luksusowym wyposażeniem do łazienek”, mówiła Celia Jaunat w wywiadzie VIVY! w 2018 roku. Ona była wówczas asystentką menedżera, on klientem, który chciał zakupić kafelki do swojego mieszkania.

Zobacz: Poznali się, gdy ona była nastolatką. Po latach spotkali się ponownie, jednak on był już żonaty

„Kiedy go zobaczyłam, pomyślałam: O mój Boże, jaki on jest piękny! On mnie w pierwszej chwili chyba w ogóle nie zauważył, bo siedziałam za biurkiem. To był impuls, że musi mnie zobaczyć, dowiedzieć się, że istnieję! Wstałam, zaczęłam przechadzać się po salonie, udając, że zapisuję jakieś numery czy ceny (śmiech). I podziałało! Podszedł do mnie, powiedział po francusku: „Bonjour mademoiselle…”. Ogromnie spodobał mi się jego akcent. Uwiódł mnie tym, jak mówi. I swoim uśmiechem”, mówiła Celia Jaunat w rozmowie z Beatą Nowicką. „Dużo w życiu wygrałem dzięki uśmiechowi. Wtedy chyba cały czas się uśmiechałem, bo Celia bardzo mi się spodobała. Przy pierwszym kontakcie zazwyczaj decyduje fizyczność. Nikt nie analizuje, z jakiegoś powodu podchodzisz do tej, a nie innej kobiety. Kiedy ją zobaczyłem, pomyślałem, że jest atrakcyjna i wysoka, a to było dla mnie ważne przy wyborze partnerki. Zaczarowała mnie jej otwartość, życzliwość i sposób rozmowy, bardzo zalotny. Po kilku minutach poprosiłem o numer telefonu. Zadzwoniłem na drugi dzień”, zdradza Grzegorz Krychowiak.

TRICOLORS/East News

Grzegorz Krychowiak z ukochaną Celią w 2014 roku

ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Grzegorz Krychowiak z partnerką, Warszawa, Stadion Narodowy, Finał Ligi Europy Dnipro Dniepropetrowsk - Sevilla FC, 2015

Piłkarz zaprosił ją na kolację. Ta jednak się nie odbyła. Dlaczego? „Musiałam odmówić, ponieważ moi rodzice nie chcieli, żebym szła do restauracji z chłopakiem, którego dopiero poznałam. Oczywiście wtedy stwierdziłam dyplomatycznie, że wolę spotkać się z nim po południu na tarasie jakiejś kawiarni”, wyjawia Celia Jaunat.

Na początku nie wiedziała jednak, że jest piłkarzem: „Powiedział mi, że jest studentem, tak jak ja, co mi zresztą bardzo odpowiadało. Właściwie do tej pory nie wiem, po co, może żeby mnie sprawdzić? Zapytałam, dlaczego wybrał akurat Francję, ale już nie pamiętam, co wymyślił, chyba że mamy dobre uniwersytety. Uwierzyłam mu. Po jakimś czasie wyznał, że jest młodym piłkarzem, że chce zostać zawodowcem, ale nie zrobiło to na mnie żadnego wrażenia. Szczerze mówiąc, nawet sobie pomyślałam: ok, mnóstwo chłopaków fascynuje się piłką nożną, marzą o tym, żeby zostać wielkimi piłkarzami i nie udaje im się, więc niech sobie pogra, w końcu mu przejdzie (śmiech). Ale dość szybko zrozumiałam, że Grzegorz traktuje futbol jako sposób na życie, że to jest pasja, zawód”, mówiła w 2018 roku.

Czytaj też: Omenaa Mensah i Rafał Brzoska odnowili przysięgę małżeńską! Tak wyglądał ich drugi ślub

Gdy po raz pierwszy pojawił się w domu rodziców modelka nie ukrywała tremy: „Kiedy rodzice usłyszeli, że Grzegorz jest piłkarzem, byli – zwłaszcza tato – dość sceptycznie nastawieni. Młodzi piłkarze nie mają najlepszej reputacji, uważa się, że są szaleni, nieodpowiedzialni, lubią ostrą zabawę. We Francji regularnie wybuchają jakieś skandale z czołowymi piłkarzami w roli głównej, więc rodzicie nieco się obawiali. Myślę, że po prostu ulegli stereotypom, ale zaprosili Grzegorza do domu i postanowili mu się przyjrzeć. Zabawne, bo jak tylko Grzesia poznali, od razu go pokochali. Greg jest bardzo inteligentny, kulturalny, odpowiedzialny, spokojny. Można mu było zaufać, co bardzo ich uspokoiło”, mówi. „Ja nie miałem żadnych obaw związanych z rodzicami Celii, to są fantastyczni ludzie, uwielbiam ich i myślę, że z ich strony jest podobnie”, dodaje Grzegorz Krychowiak.

Zapytany o to, czy w którymś momencie myślał, że to kobieta jego życia mówi wprost: „Kobieta życia to coś więcej niż fizyczność. Celia na początku po prostu mi się spodobała. I wciąż ogromnie mi się podoba, bo jest piękna, ale potem zaczyna liczyć się wnętrze, inteligencja, sposób patrzenia na świat. Z czasem zrozumiałem, że uwielbiam jej osobowość, pozytywne nastawienie do życia. To przyszło naturalnie, nie było przełomowego momentu. Jesteśmy razem siedem lat i takich świetnych momentów było naprawdę wiele. Uważam, że o tym, czy związek przetrwa, w 75 procentach decyduje dopasowanie charakterów. Myślę, że dobraliśmy się, pasujemy do siebie, dlatego nasz związek wciąż trwa i – wierzę w to – będzie trwał”.

„Chciałbym, żeby zawsze to, że jesteśmy razem, sprawiało nam przyjemność, żebyśmy się tym cieszyli, byli szczęśliwi. Zresztą nie wyobrażam sobie dnia bez niej. Gdy ją widzę obok siebie, czuję ogromną radość – to jest dla mnie najważniejsze”, dodawał Krychowiak. „Kiedy się poznaliśmy, miałam 19 lat, byłam młodziutka, Grześ miał 21, ledwo przestaliśmy być nastolatkami i to było cudowne. Weszliśmy razem w dorosłe życie, to bezcenne doświadczenie mocno nas ze sobą związało. Razem się zmienialiśmy. On był młodziutkim piłkarzem, który marzył o wielkiej karierze. I to marzenie się spełniło, a ja byłam tego świadkiem. Towarzyszę mu od samego początku – byłam przy jego największych sukcesach, transferach do świetnych klubów. Widziałam jego triumf na stadionie w Warszawie”, komentuje Celia Jaunat.

Zobacz także: Wspierał ją, gdy były mąż porwał jej córkę. Związek Anny Samusionek i Jerzego Czarkwianiego zakończył się nagle

Żona Grzegorza Krychowiaka nie przepada za piłką nożną

Co ciekawe, choć futbol jej nie interesuje i nie przepada za piłką nożną, to stał się ważną częścią jej życia. Celia na każdym kroku wspiera ukochanego i jest szalenie dumna z jego osiągnięć.

„Nie oglądam meczów, nie śledzę na bieżąco, co dzieje się w branży, nie znam nawet jego kolegów z klubu. Czasami Greg coś mi opowiada: „Wiesz, Marco to, Neymar tamto…”. A ja na to: „Ale kto to jest?”. „No nie wierzę! Żartujesz chyba! Przecież to mój kolega z drużyny, gram z nim…”, zdradzała Celia Jaunat.

Reklama

Grzegorz Krychowiak i Celia Jaunat: ślub

W 2017 roku, podczas wakacji na Bora-Bora, Grzegorz Krychowiak postanowił się oświadczyć. A po ośmiu latach wspólnego życia, Grzegorz Krychowiak i Celia Jaunat wzięli ślub w Wigilię 2019 roku. „Magiczne Święta z bardzo wyjątkowego powodu

Reklama
Reklama
Reklama