Zbliżyły ich bolesne przeżycia. Byli razem ponad 30 lat. Oto historia Marty Dobromirskiej-Passent i Daniela Passenta
Rodzinną idyllę przerwała nagła śmierć dziennikarza...
W chwili poznania ona miała 32 lata, on był o 10 lat starszy. Jednak to, co ich do siebie zbliżyło to wspólne bolesne przeżycia. Oboje mieli za sobą nieudane związki. Daniela Passenta zostawiła wówczas Agnieszka Osiecka, zaś Marta Dobromirska musiała pogodzić się faktem, że jej były mąż wyjechał do Australii z drugą żoną. Ponadto musieli sprostać samotnemu wychowaniu dzieci. To właśnie w tych trudnych momentach byli dla siebie ogromnym wsparciem. Małżeństwem byli ponad 30 lat. Niestety, nagła śmierć dziennikarza przerwała ich miłosną podróż przez życie. Wybitny dziennikarz odszedł rok temu, 14 lutego 2022 roku. Poznaj wyjątkową historię miłości Daniela Passenta i jego żony Marty.
Marta Dobromirska-Passent i Daniel Passent: historia poznania
Kobieta z przeszłością i mężczyzna po przejściach. Mogłoby się wydawać, że nie stworzą szczęśliwego związku. A jednak postanowili spróbować. Poznali się w październiku 1980 roku, dzięki wspólnej znajomej. Zaczęło się od tego, że Marta Dobromirska wyruszyła swoim żółtym maluchem na lotnisko, aby odebrać swoją dobrą koleżankę Nitę Weissman, która właśnie przyleciała z USA do Polski. Po kilku dniach panie wybrały się do opery na „Halkę”. Zwieńczeniem ich wieczoru była kolacja u znajomego Nity. Mężczyzną tym okazał się Daniel Passent, który niedawno co, rozstał się z poetką Agnieszką Osiecką.
Kolacja przebiegała w przyjacielskiej atmosferze, lecz o motylach w brzuchu nie było mowy. Każde z nich miało z tyłu głowy bolesne doświadczenia związane z poprzednimi partnerami. Ponadto oboje wychowywali samotnie dzieci, więc byle romanse nie wchodziły w grę. Miłość przyszła z czasem, jak na dorosłych ludzi przystało, musieli swoje wychodzić. „Najpierw spotykaliśmy się sami, potem zaczęliśmy zabierać dzieci na wspólne wyjścia, wyjazdy nad morze. Ja – trzyletniego Łukasza, Daniel – siedmioletnią Agatę”, opowiadała Marta Dobromirska-Passent w miesięczniku „Pani”.
Czytaj także: Była więziona i poddawana torturom, mąż zostawił ją dla innej... Tragiczne losy Zofii Rysiówny
Daniel Passent, Marta Dobromirska-Passent, XIV WIELKANOCNY FESTIWAL LUDWIGA VAN BEETHOVENA, Warszawa, 21.03.2010 rok
Marta Dobromirska-Passent i Daniel Passent: kochali się mimo przeciwieństw
Po dłuższym okresie randkowania postanowili zrobić krok do przodu i zamieszkać razem. Kiedy Marta wprowadziła się do mieszkania Daniela na Żoliborzu w Warszawie, jego dom zaczął tętnić życiem. Kuchnia, która do tej pory służyła Danielowi i byłej partnerce Agnieszce tylko do jedzenia, nagle dzięki Marcie stała się głównym punktem wydarzeń. Publicysta w jednym z wywiadów przyznał, że odkąd zamieszkała z nim Marta nie musiał już martwić o sferę kulinarną. „Kiedyś sam gotowałem i to jak na mężczyznę, dużo. Ale teraz wyparła mnie z kuchni całkowicie Marta i w ogóle nie gotuję”, oznajmił.
Marta uwielbiała spędzać czas w kuchni. Zrobiła z niej swoje małe królestwo. Wypieki czy przetwory nie stanowiły dla niej problemu. Pod tym względem była zupełnym przeciwieństwem Agnieszki Osieckiej. Nie bez przyczyny Daniel zaczął mówić o swojej nowej partnerce „bogini domowego ogniska”. Oprócz gotowania Marta potrafiła wprowadzać do domu ciepłą atmosferę, dzięki której zapanował upragniony spokój.
Oni sami byli jak ogień i woda. Ona ekstrawertyczka, on zaś introwertyk, który najwięcej czasu spędzał w swoim gabinecie na pisaniu i czytaniu. „Nigdy bym nie zagadnął obcej osoby. Marta natomiast, wchodząc do sklepu, wita się ze wszystkimi jak ze starymi znajomymi”, wyznał pisarz na łamach „Pani”.
Czytaj też: O mało się nie rozwiedli, są razem ponad 50 lat. Oto historia miłości Jana i Teresy Peszków
Daniel Passent, Marta Dobromirska-Passent, Srebrne Jabłka miesięcznika „Pani”, Warszawa, 31.01.2011 rok
Marta Dobromirska-Passent i Daniel Passent stworzyli zgraną „rodzinę patchworkową”
Najtrudniejsze w relacji dwóch dojrzałych ludzi było wychowanie dzieci, które do tej pory były jedynakami. Daniel Passent był wówczas ojcem Agaty, a Maria Dobromirska matką Łukasza. „Były kłopoty. Bo każde z nich przestało być jedynakiem. Były też problemy z równym traktowaniem ich przez Martę i przeze mnie. Trudno wyzwolić się z nadopiekuńczości w stosunku do swojego dziecka. W takich klejonych rodzinach może być ten problem, u mnie był. Dużo rozmawiałem o tym z Martą. To były trudne rozmowy, wymagające dyplomacji”, przyznawał Daniel Passent.
Szczere rozmowy zaprocentowały na przyszłość. Rodzicom udało się stworzyć zgraną „rodzinę patchworkową”. Potwierdziły to późniejsze słowa Agaty Passent, która przyznała, że do dziś ma świetny kontakt z macochą oraz przyszywanym bratem. „Jestem w czepku urodzona — mam bliski kontakt z drugą żoną mojego taty, Martą, i przyszywanym bratem. Kiedy miałam siedem lat, stworzyliśmy drugą rodzinę z żoną taty i moim kochanym przyszywanym bratem Łukaszem, z którym chodziliśmy do jednej podstawówki. Teraz Łukasz jest psychologiem i świetnym facetem”, wyjaśniała dziennikarka.
Czytaj także: „Potrafię śmiać się z siebie i płakać też”, mówił Roman Kłosowski, który zasłynął rolą Maliniaka w „Czterdziestolatku”
Daniel Passent, Marta Dobromirska-Passent, Srebrne Jabłka miesięcznika „Pani”, Warszawa, 18.02.2013 rok
Śmierć Daniela Passenta pogrążyła całą rodzinę w rozpaczy
Marta Dobromirska-Passent i Daniel Passent przeżyli ze sobą jako małżeństwo ponad 30 lat. Nie jedna medialna para nie dotrwała tak długiego stażu, rozstając się z hukiem. Jednak im to nie groziło. „Z wiekiem, a jesteśmy razem już 30 lat, coraz lepiej się dopasowujemy. Żyje nam się ze sobą dobrze”, twierdziła Marta Dobromirska-Passent.
W pewnym momencie, kiedy już dzieci dorosły i opuściły mury domu, Passentowie zostali sami. Jednak nigdy nie nudziło im się w swoim towarzystwie. Chodzili na wspólne spacery, podróżowali, dyskutowali lub czytali. Z kolei przestrzeń po dzieciach zajęły wnuki, które swoim energią i śmiechem wypełniały mieszkanie dziadków po brzegi. Udało im się stworzyć dom pełen ciepła, dobra i miłości, do którego z przyjemnością przychodzili najbliżsi, znajomi i sąsiedzi.
Niestety, rodzinna idylla została boleśnie przerwana. 14 lutego 2022 roku nagła śmierć Daniela Passenta pogrążyła w smutku całą rodzinę. Jak napisała na Facebooku córka dziennikarza Agata: „Jesteśmy zdewastowani…”.
Czytaj także: Piotr Machalica o ojcu Henryku: „Zawsze mi go brakowało. Tęskniliśmy, ale czuliśmy, że jest blisko”
Daniel Passent, Marta Dobromirska-Passent, Poskromienie złośnicy - premiera w Operze Narodowej, Warszawa, 27.11.2015 rok
25.02.2022 rok, Warszawa Pogrzeb Daniela Passenta