Reklama

Wychowanie czwórki synów to nie lada wyzwanie. Wiedzieli o tym rodzice Tomasza Szczepanika i jego braci, którzy prowadzili skromne życie we wsi Bogoniowice, w powiecie tarnowskim. Cała rodzina darzyła się dużą miłością, która pomagała im przetrwać w najtrudniejszych chwilach. „Spartańskie warunki”, tak bowiem o swoim domu rodzinnym mówił lider zespołu Pectus.

Reklama

Dzieciństwo Tomasza Szczepanika. Czego im brakowało?

Piosenkarz nigdy nie ukrywał, że nie pochodzi z bogatego domu. Wielką siłą jego rodziny był fakt, że wszystkich łączyło silne uczucie, które wynagradzało skromne życie całej szóstki. Ojciec artysty był murarzem. Działającym także poza Polską i zapracowanym na tyle, że opieka nad czterema chłopcami spoczywała na ich mamie.

Jak dzieciństwo wspomina Tomasz Szczepanik? „W naszym domu była bieda i panowały spartańskie warunki. Nie było kranu z wodą, wychodek mieliśmy 50 metrów od domu, kąpaliśmy się w miednicy. Mama nigdy nie miała okazji, by wylecieć za granicę na wakacje z tatą. Wszystkie oszczędności lądowały w domu”, opowiadał w telewizji TVN.

„Pokój, w którym się wychowaliśmy, był tak ciasny i tak mały i byliśmy tak blisko, że ta bliskość nam została do dziś”, przytaczał także.

Ale to nie koniec wyzwań, z którymi musieli się mierzyć… „Wychowywaliśmy się w rodzinie częściowo robotniczej a częściowo rolniczej. Brak bieżącej ciepłej wody, którą trzeba było podgrzewać na tak zwanej blasze pieca kaflowego, wspólne mycie w miednicy, żniwa, czy grzybobrania były nieodłącznymi elementami naszego dzieciństwa. Miłość oraz ciężka praca naszych rodziców doprowadziły do tego, iż pomimo minimalnych warunków finansowych mieliśmy stworzony kochający dom, w którym nic nam nigdy nie brakowało”, dodawał na swojej stronie internetowej.

Najważniejsze, jak już wspomniał wokalista, w domu rodzinnym braci Szczepaników były wartości. Mądrość rodziców przelewana była na każde z dzieci. „Wprowadzone przez rodziców określone zasady i wartości jak szacunek dla starszych, porządek, punktualność i wiele innych niewątpliwie wpłynęły, kształtując nasze charaktery, przygotowując do wejścia w dorosłość”, czytaliśmy…

Zobacz też: Związek Małgorzaty Walewskiej i Piotra Kokosińskiego trwał 30 lat, rozstali się w obliczu choroby

Bracia Pectus z mamą w rodzinnych stronach

Mama Tomasza Szczepanika – co o niej wiemy?

Tomasz, Maciej, Marek i Mateusz na zawsze będą wspominać mamę, jako tę osobę, która nauczyła ich życia. Często w pojedynkę mierzyła się z trudami opieki nad czterema chłopcami. Radziła sobie, jak mogła, często też, by utrzymać braci w ryzach, pokazywała, że jej zdanie jest ostateczne.

Czytaj także: Córka Natalii Kukulskiej pokazała się z chłopakiem. Ukochany Anny Dąbrówki jest muzykiem

Dziś pani Bogumiła kibicuje synom przy każdym występie telewizyjnym. W przeszłości zdarzało się jej wzruszać, gdy widziała, jak wspaniale potoczyły się ich losy. Tomasz Szczepanik wielokrotnie i na różne sposoby dziękował mamie za całą miłość, którą mu okazywała w czasie dorastania.

Jednym z prezentów był wyjazd zagraniczny, który kamery TVN nagrały w 2019 roku. Mama i syn wybrali się do Tajlandii. Widzowie zapamiętali scenę, w której odwiedzili lokalny targ. Miejsce to bowiem mocno wzruszyła panią Bogumiłę. Wszystko przez ciężko pracujących sprzedawców. „To wszystko, co zobaczyłam, przypomniało mi moje ciężkie czasy... Jeszcze bardziej się wzruszyłam na tę ludzką biedę, że ona nadal trwa, a ja mam ją jakby za sobą”, opowiadała w show.

Życzymy dalszych lat trwania w tej pięknej relacji.

Reklama

Tomasz Szczepanik z mamą, 2019

X-News
x-news
Reklama
Reklama
Reklama