Bożena Dykiel walczy z depresją: „To choroba, która jest wszędzie. I to jest najbardziej przykre w tych obecnych czasach”
„Uśmiech daje nadzieję. Nadzieja jest najważniejsza”
Bożena Dykiel zdobyła się na szczere wyznanie. Aktorka otworzyła się na temat choroby, której przyszło jej stawić czoła. Niewielu zdawało sobie sprawę z jej sytuacji. Bożena Dykiel zaangażowała się w kampanię „Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję”. Celem akcji społecznej jest zwrócenie uwagi na problemy osób zmagających się z chorobą. Depresji nie można bagatelizować i nie można pozwolić na to, by wciąż była tematem tabu. „Psycholog i psychiatra wiedzą jak leczyć tę chorobę i to nie wstyd korzystać z pomocy”, mówi.
Bożena Dykiel o depresji
Fundacja Twarze Depresji walczy ze stereotypami i zachęca do leczenia. Od lat stara się zmienić błędne myślenie, że depresja wiąże się ze stygmatyzacją i poczuciem wstydu. Podczas konferencji prasowej kampanii społecznej, Bożena Dykiel jako jedna z ambasadorek ,,Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję", zabrała głos w tej sprawie.
„Kłócę się ze swoim starym bez przerwy, pracuję jak dziki wół w domu, w serialu, ciągle muszę odpowiadać na jakieś pytania, udzielam wywiadów. Mówię: "Cholera jasna, kiedy ja śpię?". No śpię właśnie – takim snem komara – ciach i po trzech godzinach: "Gdzie ja jestem? Aha, śpię". No to hydroxyzinum łyczek, popijam ciepłą wodą i śpię dalej te trzy, cztery godziny. Tak można żyć na krótki dystans. To choroba, która jest wszędzie. I to jest najbardziej przykre w tych obecnych czasach, ale nie dawajmy się”, mówiła gwiazda.
Coraz więcej osób cierpi na depresję. W trakcie pandemii liczby gwałtowanie wzrosły. W dodatku wiele osób wciąż boi się mówić o swoich odczuciach, problemach w obawie przed oceną i bagatelizowaniem ich stanu. Tego nie wolno robić.
Zobacz też: Kayah przyznała, że przez pół roku po urodzeniu syna zmagała się z depresją poporodową
„Uśmiechajmy się do siebie, bo to jest ważne. Jeżeli się uśmiechasz do ludzi, to dostaniesz uśmiech z powrotem, a ten uśmiech daje nadzieję. Nadzieja jest najważniejsza. Kochajmy się”, podkreślała aktorka.
Bożena Dykiel zauważa, że zawód aktora jest trudny, stresogenny i podatny na depresję. Sama stara się być wyczulona na reakcje osób w jej otoczeniu. Gdy zauważa, że ktoś ma gorszy czas, wyciąga pomocną dłoń. „Mój zawód jest bardzo podatny na depresję. Jak przychodzę na plan serialu Na Wspólnej, zawsze bacznie się rozglądam. Kiedy ktoś zachowuje się inaczej niż zwykle, zawsze zapytam: Co u Ciebie? Wszystko dobrze? Chcesz pogadać. Jeśli odpowie: Nie, to oczywiście nie będę nalegać. Ale nie można ludzi mijać obojętnie. Każdy człowiek jest ważny, a już szczególnie ci, z którymi jesteśmy na wyciągnięcie ręki jak w domu, czy w pracy. To są najważniejsze osoby naszego życia. Nie omijajmy się byle jak”, mówiła w jednym z wywiadów.
I dodawała: „Zróbmy tak, żeby nam się chciało żyć, ale żeby tak się stało, musimy mieć wokół siebie życzliwych ludzi. Trudne sytuacje i konflikty się nagromadzają aż w końcu nie dajemy sobie z tym wszystkim rady. Człowiek w depresji zamyka się w sobie. Trzeba wyciągnąć do niego rękę i go utulić. Uśmiechajmy się, kochajmy drugiego człowieka i przytulajmy się!”.
Najważniejsze to wykonać pierwszy krok w trosce o swoje zdrowie psychiczne. Tutaj możesz znaleźć pomoc - Fundacja Twarze Depresji.
Zobacz też: Rafał Królikowski ma za sobą trudny czas: „Zdiagnozowano u mnie depresję. I wtedy mnie trzepnęło”