Reklama

„Co się składa na pański świat?” pytał Bogusława Lindę w wywiadzie dla VIVY! Piotr Najsztub. „Masę prywatnych rzeczy. O tych bardzo prywatnych nie będę opowiadał, a o tych mniej prywatnych mogę: książki, czytanie, las, dzicz, samotność - takie rzeczy lubię”, odpowiedział aktor. Dziś kończy 66 lat, a jego kariera nieustannie nabiera tempa!

Reklama

Urodziny Bogusława Lindy

Jak mało któremu aktorowi, Bogusławowi Lindzie udało się utrzymać swoje życie prywatne w tajemnicy. Od 19 lat jego żoną jest fotografka Lidia Popiel. Para wychowuje razem trójkę dzieci – 39-letnich synów bliźniaków Mikołaja i Michała, którzy są policjantami i 26-letnią córkę Aleksandrę.

W tym samym wywiadzie mówił: „Nie myślę o sobie, jak o aktorze ani postaci kultury masowej, bo to są złudne pojęcia i dosyć chwilowe. Kiedy myślę o sobie, o tym, co mogę dać innym, na przykład swoim dzieciom, to raczej jako swoisty dinozaur mogę je nauczyć poczucia honoru, poczucia pewnych wartości, prawdy i luzu”.

Jest aktorem charakterystycznym. I już na początku lat 90. był niekwestionowaną osobowością polskiego kina. To wtedy dzięki roli porucznika Arka w Krollu i Franza Maurera w Psach stał się prawdziwym idolem. Jednak na status gwiazdy zapracował już dużo wcześniej. W latach 80. zagrał w kilku świetnych filmach. Dzięki rolom w Gorączce i Kobiecie samotnej Agnieszki Holland, Przypadku Krzysztofa Kieślowskiego i Człowieku z żelaza Andrzeja Wajdy zyskał miano młodego gniewnego.

Debiutował rolą halabardnika w serialu Czarne chmury w 1973 roku, a potem mówił, że chce grać poważne role filmowe, bo nie chce być tylko halabardnikiem w teatrze. Wielki powrót na duży ekran „zaliczył” w ubiegłym roku. Zagrał Władysława Strzemińskiego w filmie Andrzeja Wajdy Powidoki. Niestety nie miał o scenariuszu dobrego zdania, za to krytycy mówili, że jest najjaśniejszą gwiazdą tej produkcji.

Reklama

Dzisiaj Bogusław Linda skończył 67 lat. Zobaczcie nasze video!

Reklama
Reklama
Reklama