Reklama

Bogumiła Wander jest w coraz gorszym stanie. Smutne informacje potwierdził w rozmowie z pomponik.pl mąż legendarnej spikerki. Krzysztof Baranowski przyznaje, że gwiazda dotknięta chorobą Alzheimera nie pamięta już, że była kiedyś wielką gwiazdą telewizji. „Umysłowo to już inny świat”, mówi wprost. Jego słowa łamią serce...

Reklama

Stan zdrowia Bogumiły Wander

Ikona polskiej telewizji, prezenterka, prowadząca największych festiwali w Polsce. Bogumiła Wander, jak podaje pomponik.pl, od dwóch lat przebywa w specjalistycznym szpitalu w Konstancinie. Gwiazda zmaga się z chorobą Alzheimera. Zawsze mogła jednak liczyć na ogromne wsparcie i troskę ukochanego, Krzysztofa Baranowskiego. „Trzydzieści pięć lat razem. Kochamy się do dnia dzisiejszego. Krzyś nie przejdzie, żeby mnie nie pocałować. Jesteśmy ze sobą szczęśliwi. Nie ma między nami kłótni. Wszystko dogadane”, mówiła legendarna spikerka w wywiadzie dla magazynu VIVA! w 2015 roku.

Dziś jej życie wygląda kompletnie inaczej. ,,Żona choruje. Dlatego jest nieobecna w życiu publicznym i już raczej tak zostanie", mówił niedawno mąż gwiazdy. Ostatnie miesiące nie były dla nich łatwe. Przez pandemię nie mogli się widywać: ,,Bogusi nie mogę odwiedzać z powodu pandemii, nie wpuszczają gości. I to jest bardzo przykre, ale regularnie otrzymuję aktualne jej zdjęcia i filmiki", cytuje jego wypowiedź Dobry Tydzień.

iotr Porebsky / Metaluna

Jak podaje Pomponik.pl, Bogumiła Wander nie pamięta już, że była wielką gwiazdą telewizji. Choroba postępuje, a stan zdrowia legendarnej spikerki pogarsza się: „Umysłowo to już inny świat”, wyznaje Krzysztof Baranowski. Gdy niedawno restrykcje zostały poluzowane, mąż gwiazdy mógł ją w końcu odwiedzić. Jak przyznaje w rozmowie z serwisem, gwiazda jest w dobrej formie fizycznej, niestety nie rozpoznaje swojego ukochanego, co więcej nie pamięta także swoich zawodowych sukcesów.

Reklama

„Bogusia żyje już w innym świecie”, potwierdza z żalem Krzysztof Baranowski w rozmowie z Pomponikiem. Choroba żony to dla niego ogromny cios. „Oddałbym wszystko, by mnie pamiętała”, mówi poruszony. Krzysztof Baranowski nie kryje, że ostatnie trzy lata były najtrudniejsze w jego życiu. „Kiedyś wydawało mi się, że przetrwam każdy życiowy sztorm”, wyznaje, po czym dodaje: „Teraz coraz trudniej jest mi w to wierzyć...”.

Reklama
Reklama
Reklama