Reklama

Wczoraj w Gdyni odbyła się gala zamknięcia tamtejszego festiwalu filmowego. Podczas rozdania Złotych i Srebrnych Lwów obecny był także Bill Pullman, który zagrał w filmie Ukryta Gra – ostatnim filmie Piotra Woźniaka-Staraka. Amerykański aktor wykorzystał moment, w którym wręczał jedną ze statuetek, na wspomnienie tragicznie zmarłego producenta.

Reklama

Bill Pullman o Piotrze Woźniaku-Staraku w Gdyni

Pojawienie się amerykańskiego gwiazdora na Pomorzu było nie lada sensacją. Tak jak i kilka miłych słów na temat Piotra Woźniaka-Staraka, które 65-latek powiedział ze sceny przed wręczeniem nagrody dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. „Był to wspaniały przykład producenta filmowego, który obdarzał szacunkiem aktorów. Będę zawsze pamiętał, jak był nieustępliwy w prowadzeniu aktorów, by tworzyli najlepsze role”, powiedział ze sceny.

Wcześniej w wywiadzie dla Dzień Dobry TVN wyjaśnił, dlaczego zgodził się przyjąć rolę w naszej produkcji. „Przeczytałem scenariusz bardzo szybko i zaintrygował mnie. Musiałem bardzo poprzestawiać swoje plany nie wiedziałem czy mi się to uda. Potem porozmawiałem ze wspaniałym reżyserem Łukaszem Kośmickim. To prawdziwy artysta i potrafi pracować z ludźmi. Dla mnie liczy się przede wszystkim doskonała współpraca na planie”.

Reklama

Przypomnijmy, że Ukryta Gra to produkcja Watchout Studio, firmy, którą zarządzał między innymi Piotr Woźniak-Starak. Teraz stery przejmie współpracownik zmarłego producenta, Krzysztof Terej. „Dzisiejsze święto nie może być dla nas całkowitym świętem. Brakuje nam Piotrka, który powinien z nami być. Bardzo się cieszył na udział kolejnego filmu na festiwalu w Gdyni, przyjazd Billa Pullmana i pozostałych twórców. Uczcijmy proszę jego pamięć chwilą ciszy”, mówił biznesman w Gdyni.

AKPA
JACEK DOMINSKI/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama