Reklama

Emerytowany papież przerywa milczenie! Ta wiadomość była przez ostatnie miesiące trzymana w tajemnicy. Dziś równocześnie w kilkudziesięciu krajach ukazuje się niezwykła książka, wywiad-rzeka z Ojcem Świętym - „Benedykt XVI. Ostatnie rozmowy” autorstwa Petera Seewalda. Emerytowany papież mówi w niej wprost o powodach rezygnacji z urzędu, kluczowych momentach pontyfikatu, swoim następcy, Franciszku. To pierwsza tak obszerna wypowiedź Benedykta XVI od czasu abdykacji w 2013 roku, po której rzadko udzielał się w mediach ze względu na stan zdrowia. „Po raz pierwszy w historii papież podsumował swój pontyfikat”, powiedział autor książki. W wywiadzie nie brakuje także wątków osobistych.

Reklama

Zobacz też: Benedykt XVI przygotowuje się na śmierć. Papież skierował poruszające słowa do wiernych

Benedykt XVI opowiedział szczerze o lęku przed śmiercią, kryzysach wiary i strachu przed Bogiem. Skomentował także liczne nadużycia w Watykanie, które ujawniono podczas jego pontyfikatu, jak korupcja, marnotrawstwo i nepotyzm. Oraz zaprzeczył doniesieniom, jakoby jego rezygnacja z urzędu była spowodowana spiskiem w Watykanie. Zapewnił też, że nie żałuje decyzji o abdykacji.

Papież ujawnił, że podjął ją już w 2012 roku, ze względu na pogarszające się zdrowie. „Stwierdziłem, że podróż do Meksyku i na Kubę kosztowała mnie poro wysiłku. Także orzeczenie lekarza brzmiało: nie wolno mi już wybierać się za Atlantyk. Zgodnie z harmonogramem Światowe Dni Młodzieży wypadały w Rio de Janeiro dopiero w 2014 roku, ale ze względu na mistrzostwa świata w piłce nożnej przełożono je o rok wcześniej. Stało się dla mnie oczywiste, że muszę się wycofać w takim terminie, żeby następca miał czas na przygotowanie. Tak więc po wizycie nad Wielką Wodą stopniowo „dojrzewałem”. W przeciwnym wypadku próbowałbym przetrwać do 2014 roku, a tak doszło do mnie, że nie dam już rady” - czytamy we fragmencie „Ostatnich rozmów”.

Benedykt XVI o Janie Pawle II i papieżu Franciszku

Kardynał Joseph Ratzinger głową Kościoła został po śmierci Polaka, Jana Pawła II, o którym wyraża się z dużym szacunkiem. Powiedział, że przybranie imienia Jan Paweł III uważałby za nieodpowiednie przez wzgląd na spuściznę poprzednika. "Nie sprostałbym wyznaczonej mierze. Nie mógłbym być Janem Pawłem III. Byłem zupełnie inną postacią, innego pokroju, miałem inny charyzmat albo go wcale nie miałem", zdradził Seewaldowi. W rozmowie wypowiedział się też na temat swojego następcy Franciszka, a porównując się z nim nie stronił od samokrytyki. "Jest papieżem refleksji. Gdy czytam ostatni dokument Evangelii gaudium albo udzielane wywiady, widzę, że jest człowiekiem namysłu, duchowo podchodzącym do wyzwań obecnego czasu. Jednocześnie bezpośrednio zwraca się do ludzi, bo przywykł do ciągłej obecności pośród nich. To, że nie mieszka w Palazzo, tylko w Santa Marta, wynika stąd, że chce zawsze mieć ludzi wokół siebie. Uważam, że dałoby się to osiągnąć i na górze (w Pałacu Apostolskim – red.), ale chodzi o danie nowego akcentu. Być może faktycznie niedostatecznie często pokazywałem się publicznie. I wreszcie odwaga, z jaką porusza problemy i szuka rozwiązań" - czytamy w "Ostatnich rozmowach". Czy Franciszek nie wydaje mu się zbyt gwałtowny, ekscentryczny? "Każdy człowiek ma inny temperament. Jeden jest może nieco zdystansowany, inny bardziej dynamiczny, niż się spodziewano. Ale uważam za dobry jego bezpośredni kontakt z ludźmi. Oczywiście zadaję sobie pytanie, jak długo to wytrzyma. Każdej środy dwieście i więcej uścisków dłoni to spory wysiłek. Ale zostawmy to Panu Bogu" - powiedział o obecnym papieżu. Przyznał też, że jemu samemu w trakcie pontyfikatu brakowało zdecydowania w działaniu, za co często był zresztą krytykowany.

Donatella Giagnori : EIDON:REPORTER

"Gejowskie lobby" istniało

Jak doniósł włoski współwydawca książki, dziennik "Corriere della Sera", w "Ostatnich rozmowach", papież potwierdził istnienie tak zwanego „gejowskiego lobby" wśród wysoko postawionych księży w Watykanie. Przypomnijmy, że doniesienia o nim pojawiły się w ostatnim roku pontyfikatu Benedykta XVI. Włoski dziennik „La Repubblica” spekulował wtedy, że to ono przyczyniło się do abdykacji głowy Kościoła. Benedykt XVI opisał rzekome „gejowskie lobby” jako grupę maksymalnie pięciu mężczyzn, która wspólnie forsowała własne interesy. Zaprzeczył jednak, jakoby ich celem było wywalczenie przywilejów dla homoseksualistów w Kościele. W rozmowie z Seewaldem wyjawił, że udało mu się je rozpracować i odsunąć od władzy. Poruszył też temat trudności, które spotykały go, gdy próbował walczyć z plagą pedofilii w Kościele.

"Decyzja o celibacie nie była dla niego łatwa"

W „Ostatnich rozmowach” Benedykt opowiedział o czasach młodości i relacjach z kobietami. „W trakcie studiów przeżył bardzo silne zauroczenie”, zdradził Seewald w rozmowie z „Die Zeit”. I dodał: „Jeden z jego przyjaciół ze szkoły powiedział, że Joseph robił wrażenie na kobietach, i sam też się nimi interesował. Dlatego decyzja o celibacie nie była dla niego łatwa”.

Autor wywiadu rzeki z emerytowanym papieżem, Peter Seewald, jest dziennikarzem (pisał do najważniejszych niemieckich pism, takich jak "Ser Spiegel", "Stern" i "Süddeutsche Zeitung") i jednym z najważniejszych autorów książek religijnych. Wspólnie z Benedyktem XVI napisał już trzy: "Sól ziemi" (1996), "Bóg i świat" (2000) i "Światłość świata" (2010). Co ciekawe, Seewald na początku kariery był ateistą. Do wiary katolickiej powrócił dopiero po przeprowadzeniu serii wywiadów z kardynałem Ratzingerem.

Książka "Benedykt XVI. Ostatnie rozmowy" ukaże się już dziś nakładem Domu Wydawniczego Rafael.

Reklama

Polecamy też: Papież Franciszek nie chce nosić futra z gronostajów, kocha tango, jeździ autobusem. Co o nim wiemy?

Reklama
Reklama
Reklama