Reklama

Tworzą jedną z najpiękniejszych par polskiego show-biznesu. Zakochani, zgodni i szczęśliwi. Wspólnie tworzą swoją przyszłość, wychowują dwójkę pociech. Co jest receptą na szczęście? Zaufanie, miłość i… zabieganie o siebie nawzajem. Dziś inaczej patrzą na swoje małżeństwo. Jak każdej parze, także im zdarzają się gorsze chwile. Barbara Kurdej-Szatan i Rafał Szatan nie ukrywali, że przetrwali poważny kryzys. Wyszli z niego silniejsi. O swoich odczuciach, emocjach i obawach aktorka opowiedziała na łamach książki.

Reklama

Barbara Kurdej-Szatan o trudnych momentach w małżeństwie

Barbara Kurdej-Szatan i Rafał Szatan poznali się w teatrze. Połączyła ich wspólna praca i pasja. Szybko podjęli decyzję o zaręczynach i ślubie. Zakochani pobrali się dziesięć lat temu. Dziś razem wychowują dwójkę pociech: Hanię i Henia. Niektórym może się wydawać, że prowadzą idealne, beztroskie życie, a w ich małżeństwie nie dochodzi do spięć. Tymczasem główni zainteresowani nigdy nie ukrywali, że bywały momenty, kiedy wcale nie było między nimi kolorowo.

„Jak każde małżeństwo mieliśmy swoje wzloty i upadki. Kłócimy się, bo to normalne, ale wiemy, że chcemy ze sobą być”, mówiła niedawno Barbara Kurdej-Szatan w rozmowie z Party. Oboje szanują potrzeby drugiej osoby, pragną dla siebie szczęścia i na co dzień wykonują ogromną prace, by pielęgnować związek.

Marcin Kempski/I LIKE PHOTO

Teraz na łamach książki „Jak to się stało?” napisanej przez dziennikarkę Magdalenę Bober, aktorka opowiedziała więcej o trudnych momentach w związku i otworzyła się przed czytelnikami na temat początków swojego małżeństwa. Zdradziła, że miała obawy, wątpliwości... Barbara Kurdej-Szatan zastanawiała się nawet czy wspólnie z partnerem nie podjęli zbyt szybko decyzji o ślubie. Wydawało się, że wiele ich dzieli.

„W najgorszych momentach, podczas kłótni, w złości. Nie chciałam rozwodu, ale miałam takie myśli. Przez to, że tak się mijaliśmy, jeżeli chodzi o charakter, podejście do życia, patrzenie na świat. Miałam wtedy wrażenie, że jednak do siebie nie pasujemy i że widocznie za szybko się pobraliśmy”, zwierzała się aktora.

Zobacz też: Barbara Kurdej-Szatan o kryzysie w małżeństwie. W czym tkwi sekret ich udanego związku?

Marcin Kempski/I LIKE PHOTO

Barbara Kurdej-Szatan o

Na świecie była już córeczka pary, Hania. To o jej poczuciu bezpieczeństwa i przyszłości myśleli małżonkowie. Barbara Kurdej-Szatan nie chciała, by jej córka przechodziła przez traumę. Czuła, że łączy ją z mężem silna więź, a chwilowy kryzys uda się pokonać. Małżeństwo wymaga ciągłej pracy. Dziś nie ukrywają, że do wielu rzeczy musieli dojrzeć.

„Byłoby to dla mnie trudne, bo jestem z pełnej rodziny i wiem, jak mnie to ukształtowało i jak było dla mnie ważne. Nie chciałam fundować Hani takiej traumy. Poza tym w głębi duszy czułam, że się kochamy i że generalnie jest nam dobrze, jesteśmy świetną rodziną. Kochamy ze sobą spędzać czas, kokosić się rano w łóżku, wygłupiać. Mieliśmy mnóstwo cudownych chwil, więc wiedziałam, że może być pięknie i że często tak właśnie jest. Ale było też dużo negatywnych, stresujących sytuacji między nami. Wtedy myślałam, że ostatecznie nam nie wyjdzie i że może gdzie indziej będę bardziej szczęśliwa", dodawała w książce Barbara Kurdej-Szatan.

Na szczęście tamte chwile udało im się przetrwać. Wygrała miłość. Dziś para dalej buduje szczęście u swojego boku. Życzymy wszystkiego najpiękniejszego!

Reklama

Zobacz też: Synek Barbary Kurdej-Szatan rośnie jak na drożdżach!

Bartek Wieczorek/Visual Crafters
Bartek Wieczorek/Visual Crafters
Reklama
Reklama
Reklama