Artur Barciś zdecydowanie częściej staje na deskach teatrów, niż udziela wypowiedzi do mediów. Może to między innymi efekt tego, że kilkukrotnie napisano o nim w gazetach nieprawdę? Artysta w najnowszym wywiadzie przyznał, że nie jest osobą wierzącą. Zrobił to po tym, jak jedno z czasopism napisało… dokładnie odwrotnie.

Reklama

Artuś Barciś o wierze. Odszedł z Kościoła

W najnowszym wywiadzie Michała Misiorka z Arturem Barcisiem czytamy, że uwielbiany przez widzów aktor nie należy już do Kościoła katolickiego. Jeszcze niedawno 65-latek przeczytał w jednej z gazet wymyślony wywiad z… nim samym! Czytelnicy dowiedzieli się, że wiara i Bóg są dla aktora bardzo ważne, podczas gdy Artur Barciś już dawno takich słów, by nie powiedział!

Jaka jest prawda? „Niedawno przeczytałem wywiad, którego nigdy nie udzieliłem. Wyszedłem w nim na żarliwego katolika, wręcz dewotę. Podczas gdy ja z Kościołem już dawno się pożegnałem. Coś okropnego! […] Stwierdziłem wtedy, że jak zacznę to dementować, to więcej ludzi kupi to czasopismo, żeby przeczytać ten tekst. A pewnie znaleźliby się tacy, którzy stwierdziliby, że na siłę wypieram się czegoś. Więc machnąłem ręką”, czytamy w serwisie Plejada.pl.

CZYTAJ TEŻ: Wielożeństwo, surowe zakazy i... bogactwo! Kim naprawdę są Mormoni?

Zobacz także
Artur Zawadzki/REPORTER

Artur Barciś uśmiercony w artykułach. Komentarz artysty

Inne kłamstwa na temat aktora pojawiły się z kolei w internecie. Okazuje się, że Artura Barcisia kilka razy w sieci uśmiercono… Kto stał za tym okropnym i niesmacznym żartem? „Jak donieśli mi internauci, to polska firma, która ma serwery we Francji. To te same osoby, które odpowiadają za newsy na temat tego, że Robert Lewandowski miał wypadek samochodowy. Ludzie klikają w takie artykuły, a oni potem ściągają ich dane”, wyjaśnił Artur Barciś. „To biznes. Ktoś zarabia w ten sposób pieniądze”, dodał w Plejadzie.

SPRAWDŹ: Ida Nowakowska: „Płatność kartą w kościele to nie jest głupi pomysł” Wypowiedź tancerki podzieliła jej fanów...

Reklama

Życzymy dużo zdrowia, spokoju i samych prawdziwych artykułów.

PIOTR KAMIONKA/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama