Reklama

Była nie tylko piękną i utalentowaną aktorką, ale także spełnioną mamą, kochającą żoną i, jak mówili wszyscy, którzy ją znali, wspaniałym człowiekiem. Śmierć Ani Przybylskiej w 2014 roku, po długiej i nierównej walce z rakiem trzustki, pogrążyła w żalu najbliższych oraz fanów aktorki. Pamięć o niej jednak nadal jest żywa. O jej życiu powstała już książka, niedawno także film, a w rodzinnej Gdyni artystki znajdują się dwa upamiętniające ją murale. Teraz pojawił się pomysł, by postawić pomnik... Krystyna Przybylska, mama Ani, stanowczo się temu sprzeciwia.

Reklama

Śmierć Anny Przybylskiej

Anna Przybylska cieszyła się mianem jednej z najpopularniejszych i najbardziej lubianych polskich aktorek. Zasłynęła rolą w filmie „Ciemna strona Wenus”, a także w serialu „Złotopolscy”. Później jej kariera nabrała ogromnego rozpędu, jednak dla niej wciąż najważniejsza była rodzina i to właśnie ukochanego Jarosława Bieniuka oraz trójkę ich dzieci zawsze stawiała na pierwszym miejscu.

W 2013 roku na szczęśliwą rodzinę spadła tragiczna wiadomość... Anna Przybylska dowiedziała się, że choruje na raka trzustki. Niestety, mimo natychmiast podjętego leczenia aktorce nie udało się wygrać z chorobą... Zmarła 5 października 2014 roku pozostawiając pogrążonych w żalu, bliskich, znajomych oraz fanów. Choć od jej śmierci minęło już 9 lat, to pamięć o uwielbianej aktorce nadal jest żywa. Powstała książka o jej życiu, film, a w Gdyni, rodzinnym mieście Ani, także dwa murale.

Czytaj też: Ich więź jest wyjątkowa. Patrycja Markowska wiele zawdzięcza ukochanej mamie

Marlena Bielińska/MOVE

Anna Przybylska w sesji dla magazynu VIVA!, 2011 rok

W Gdyni ma powstać pomnik Ani Przybylskiej. Mama aktorki się sprzeciwia

Od urodzenia aktorka związana była z Gdynią, która była jej miejscem na ziemi. Po śmierci Ani Przybylskiej namalowano w mieście dwa murale z jej podobizną. Teraz jednak pojawił się kolejny pomysł, by postawić pomnik. Na to od razu zareagowała Krystyna Przybylska, mama aktorki. Stanowczo stwierdziła, że jej córka nigdy by się na coś takiego nie zgodziła.

„Jestem temu przeciwna. Dobrze znałam moją córkę i wiem, że nie chciałaby tego. Była skromną, utalentowaną dziewczyną, ale nie na pomniki. Pamięć o niej trwa w inny sposób i to jest piękne. Pomnikiem dla mojej Ani jest ten piękny film, który spodobał się widzom, na własne oczy widziałam tłumy ludzi w kinach i razem z reżyserem byłam w różnych miastach na premierze. To było bardzo wzruszające”, wyjaśniła Krystyna Przybylska w rozmowie z Super Expressem.

Zobacz także: Gdy usłyszała diagnozę, z życia zaczęła czerpać pełnymi garściami. Zuzanna Łapicka odeszła pięć lat temu

Michal Wozniak/East News

Krystyna Przybylska, Warszawa 26.09.2017

PIOTR FOTEK/REPORTER
Reklama

Anna Przybylska, 2010 rok

Reklama
Reklama
Reklama