Prawdziwa power couple. Anna i Robert Lewandowscy tworzą duet idealny. Są dla siebie ogromnym wsparciem w życiu zawodowym i prywatnym. Małżonkowie doczekali się dwóch wspaniałych córeczek: Klary oraz Laury, którym pragną przekazać najważniejsze wartości i zaszczepić w nich pasję do sportu. W nowym wywiadzie VIVY! Anna Lewandowska opowiedziała Elżbiecie Pawełek o pielęgnowaniu małżeństwa i tęsknocie w momentach rozłąki. Czy trenerka i Robert Lewandowski zawsze są zgodni?

Reklama

Anna Lewandowska o miłości i relacji z mężem

Jak wygląda Wasz wakacyjny dzień? Wstajesz pierwsza i ściągasz Roberta z łóżka, kiedy dzieci jeszcze śpią?

Anna Lewandowska: Mąż podczas wakacji stara się odpocząć. Intensywnie trenuje w ciągu roku, więc podczas trzech tygodni urlopu trochę zwalnia z tempem, ale i tak cały czas dba o formę i jest bardzo aktywny. Oboje bardzo lubimy sporty wodne, dużo pływamy, także na skuterach, i jesteśmy w ciągłym ruchu.

Z pewnością są też miłe przerywniki, jak kolacja przy świecach…

Tak, dbamy o takie chwile „tylko dla siebie”. Przy małych dzieciach i intensywnej pracy łatwo o tym zapomnieć, a pielęgnowanie małżeństwa i wzajemnej miłości jest bardzo ważne. Mamy za sobą na przykład wspólny wyjazd do Francji. Do końca zastanawialiśmy się, czy zabrać dzieci, i to, że ich nie wzięliśmy, było dobrą decyzją, bo mogliśmy przez kilka dni poświęcić dużo uwagi tylko sobie. Za to kiedy jesteśmy z dziećmi, oddajemy się im na 100 procent. Zwłaszcza Robert, który jest wspaniałym ojcem. Kiedy wraca do domu, najważniejsza staje się dla niego rodzina. Niepotrzebne mu wtedy inne przyjemności, kocha spędzać czas z dziećmi.

Czytaj też: Anna Lewandowska: „Czasami naszym największym wrogiem jesteśmy my same, nasze ambicje i perfekcjonizm”

[...]

Zuza Krajewska/LAF AM

Anna Lewandowska, Robert Lewandowski, Viva! grudzień 2014

Zobacz także

Masz ogromny dar wpływania na ludzi, nawet na męża, który wielokrotnie powtarzał, że dajesz mu siłę i jesteś jego najlepszym psychologiem.

Myślę, że on też jest moim psychologiem, a przy tym niesamowicie mądrym facetem, obdarzonym wielką intuicją. Mam wrażenie, że oboje umiemy się mądrze wspierać. Robert ma poczucie własnej wartości i to jest coś, nad czym też musiał pracować. Polacy często się nie doceniają. Pamiętam, jak kiedyś ktoś rekomendował mi świetnego fotografa z Francji. Powiedziałam, że mamy przecież świetnych fotografów w Polsce. Innym razem ktoś polecał mi stylistkę Moniki Bellucci. „Dziękuję, jestem zadowolona z własnej stylistki”, powiedziałam.

[...]

Z Robertem w decyzjach życiowych jesteście zgodni?

Dla nas ważne jest, aby pozostać uczciwymi, nie zatracić się w świecie sławnych ludzi i pieniędzy. Mamy okazję poznawać wiele znanych osób z show-biznesu, dostajemy mnóstwo propozycji, ale tak jak wspomniałam, najważniejsza jest dla nas rodzina i przyjaciele.

Życie w trwałym, szczęśliwym związku jest wielką sztuką, zwłaszcza kiedy zdarzają się częste rozłąki.

Rozłąki zawsze są trudne. Za każdym razem, gdy nie ma Roberta dłużej niż kilka dni, to za nim tęsknię. Ale wiem, że kiedyś to się zmieni i będziemy mieli więcej czasu dla siebie. Dziś robimy wszystko, aby pielęgnować nasz związek i dbać o siebie nawzajem.

Zobacz też: Anna i Robert Lewandowscy na pokazie Dolce&Gabbana na Sycylii

Cały wywiad w nowym numerze VIVY! Magazyn w punktach sprzedaży już od 21 lipca.

Reklama

Dorota Szulc

Dorota Szulc
Reklama
Reklama
Reklama