Reklama

Rzadko udziela wywiadów, ale tym razem zrobiła wyjątek. Anna Lewandowska zdecydowała się na odważne wyznanie na temat swojej przeszłości. ,,Wiem, że to, co powiedziałam, może dać siłę innym”, napisała w mediach społecznościowych. Żona Roberta Lewandowskiego poruszyła wiele kwestii i po raz pierwszy zdradziła, że przez pewien czas zmagała się z poważną chorobą.

Reklama

Anna Lewandowska o chorobie i małżeństwie

Anna Lewandowska pojawiła się na dwóch okładkach Twojego Stylu i udzieliła niezwykle poruszającego wywiadu. „To ogromne wyróżnienie... Pierwszy raz w swojej 25-letniej historii, »Twój styl« ukaże się w dwóch wersjach. Dziękuję za zaproszenie do tego wyjątkowego projektu. Wywiad rzeka, o tym, co ważne i o tym, że nie zawsze jest kolorowo, ale pomimo tego, nigdy nie możemy się poddawać, bo kolejny dzień może nam przynieść siłę i wiarę. (...) Wiem, że to, co powiedziałam, może dać siłę innym”, zapowiadała na Instagramie.

W rozmowie z Jackiem Szmidtem trenerka wyznała, że często ludzie dają jej do zrozumienia, że ma bezproblemowe życie, że jest w czepku urodzona. A tak przecież nie było. Ania wielokrotnie podkreślała, że pochodzi z rozbitej rodziny. Wychował ją sport. Udało jej się osiągnąć ogromny sukces w karate, chociaż na drodze stanęły problemy zdrowotne. Ania chorowała na astmę. Zmieniła dietę, zaczęła się zdrowiej odżywiać i dzięki uporowi ją zwalczyła.

Ale najtrudniejszy moment był dopiero przed nią. Gdy wraz z Robertem przenieśli się do Monachium zapragnęli, by ich rodzina się powiększyła. Nie zdawali sobie sprawy, że nie będzie to takie proste. Przez chorobę, musiała odłożyć marzenie o macierzyństwie. Anna Lewandowska nie zdradziła jednak o jakie schorzenie dokładnie chodziło.

„Życie napisało inny scenariusz, poważnie zachorowałam. Leki, które brałam, robiły spustoszenie w organizmie. Lekarze mówili, że plany posiadania malucha musimy odłożyć. Reagowałam po swojemu: uciekałam, zamykałam się w sobie, szłam na trening i siedziałam w sali trzy godziny, żeby zagłuszyć myśli. To był najtrudniejszy moment w życiu”, zdradziła.

Trenerka mogła liczyć na wsparcie męża. Robert Lewandowski zdawał sobie sprawę z tego, co przeżywa jego ukochana. To również odbijało się na jego pracy. „W końcu wyszłam z choroby”, dodała.

Anna Lewandowska wróciła wspomnieniami do narodzin Klary i opowiedziała o porodzie. Robert Lewandowski był cały czas przy niej. „Gdyby go nie było, chyba nie dałabym rady urodzić tak, jak chciałam, czyli naturalnie. Potem „kangurował” Klarcię, bo ja niemal odpłynęłam z tego świata”, wyjawiła w wywiadzie dla Twojego Stylu.

Reklama

W rozmowie z Jackiem Szmidtem rozprawiła się także z plotkami na temat sztabu niań, które czuwają nad jej córką. „Mamy dwie babcie i nianię w razie potrzeby. Gdybym czytała i martwiła się tym, co o nas piszą, pewnie bym zwariowała”, dodała.

Instagram/@@INSTAGRAM/@ANNALEWANDOWSKAHPBA
Instagram/@annalewandowskahpba
Reklama
Reklama
Reklama