Anna Dymna została skierowana do szpitala psychiatrycznego. Co wydarzyło się w jej życiu?
Aktorka zdobyła się na szokujące wyznanie
Anna Dymna to jedna z najpiękniejszych i najbardziej utalentowanych polskich aktorek. Na ekranie zachwycała uśmiechem, jednak w jej życiu prywatnym działo się piekło. Aktorka opowiedziała o swoich traumatycznych doświadczeniach.
Anna Dymna: kariera
Anna Dymna urodziła się 20 lipca 1951 r. w Legnicy jako Małgorzata Dziadyk. Jest zasłużoną artystką dla polskiej kultury. Na swoim koncie ma ponad 250 ról w teatrze i filmie. W swojej karierze współpracowała między innymi z takimi reżyserami jak: Andrzej Wajda, Jerzy Jarocki czy Kazimierz Kutz. Fani aktorki pamiętają ją z takich filmów jak: Nie ma mocnych, Kochaj albo rzuć, Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy. Teraz artystka zajmuje się działalnością charytatywną. Założyła Fundację Anny Dymnej Mimo Wszystko.
Okazuje się, że pod uśmiechem, który widzowie podziwiali na ekranie często kryła się rozpacz. Życie nie oszczędziło artystce tragedii i przykrych doświadczeń. Co poskutkowało zaproponowaniem Annie leczenia w szpitalu psychiatrycznym.
Zobacz także: Anna Dymna: „Wiele lat nie mówiłam, że mam syna, bo on jest osobnym bytem”
Tak Anna Dymna pozowała dla Vivy! w 2014 roku
Anna Dymna, Kraków, 02.02.2020 rok
Anna Dymna skierowana na leczenie psychiatryczne
Życie przez lata tragicznie doświadczało Annę. Można by pokusić się o stwierdzenie, że wisi nad nią klątwa. Pierwszego męża - Wiesława Dymnego poznała jeszcze w trakcie studiów. Nie pocieszyła się długo urokami małżeństwa. W wieku 27 lat została wdową. Później straciła mieszkanie w wyniku pożaru. Była ofiarą wypadku samochodowego i ledwo uszła z życiem. Na planie filmu Królowa Bona Anna wypadła z pędzących sań. Doznała uszkodzenia kręgosłupa i wstrząsu mózgu.
Te wszystkie przykre doświadczenia spowodowały, że do Anny zwrócił się specjalista: „Po serii nieszczęść, które mnie spotkały, słynny krakowski psychiatra zapytał: „Pani Aniu, kiedy pani w końcu do nas przyjdzie? (...) Tragedia jedna po drugiej, nikt tego sam nie udźwignie”. Odpowiedziałam, że dam sobie radę.” - wyznała z rozmowie z magazynem Twój Styl.
Zobacz także: Anna Dymna o życiu w pandemii: „Jak wszyscy mam dosyć zawieszenia, napięcia, strachu o bliskich”
Tak Anna Dymna pozowała dla Vivy! w 2014 roku
Anna Dymna odmówiła pomocy specjalistów. Aktorka ma inny sposób na radzenie sobie z problemami: „Nie wiem, od kiedy, ale zauważyłam, że mam taką dziwną cechę. Często słyszałam: „Wszystko się wali, a ta głupia się uśmiecha”. Nawet lekarze zwrócili na to uwagę przed laty, gdy po wypadku samochodowym leżałam na Węgrzech w szpitalu. Miałam odmę, nie mogłam oddychać, jakieś rury ze mnie wychodziły, co chwila traciłam przytomność. Ale kiedy się na chwilę wybudzałam, podobno byłam szczęśliwa, uśmiechnięta. Tłumacz mi zdradził, że go wypytywali: „Co to za wariatka z Polski?! Umiera, a tak się cieszy!”. Może uśmiechanie się do życia to u mnie jakiś nieświadomy odruch?” - dodała artystka.
Anna Dymna, Kraków, 21.04.2021 rok