Anita Werner opowiedziała o tym, jak z partnerem układają swoje wspólne życie. Przyznała, że Michał Kołodziejczyk ma kilka żelaznych zasad
„Michał ma system w wielu rzeczach, które robi w życiu”
Anita Werner i Michał Kołodziejczyk to jedna z najbardziej znanych par polskiego dziennikarstwa. Połączyła ich wspólna pasja, ale także i sposób, w jaki organizują swoje życie. Okazuje się, że oboje są bardzo poukładani, jednakże są także rzeczy, które mogą ich poróżnić. W rozmowie w podcaście „WojewódzkiKędzierski” opowiedzieli o tym, jak wygląda ich relacja.
Anita Werner i Michał Kołodziejczyk wiodą niezwykle poukładane życie
Anita Werner i Michał Kołodziejczyk od lat pokazują, że są niezwykle zgraną parą. Połączyła ich pasja do sportu, a dziś wiodą u swoich boków szczęśliwe życie. Niedawno w rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim opowiedzieli o tym, jak wygląda ich relacja: okazało się, że oboje są bardzo pedantyczni. Anita Werner przyznała jednak, że chociaż potrzebuje harmonii, są rzeczy, których nie układa: są to kolekcje jej partnera, w których skład wchodzą koszulki piłkarskie czy książki: „O nie, do koszulek klubowych Michała ja się nie dotykam. Michał sam je segreguje. Podziwiam jego pasje, wszystkie bez wyjątku, także tę zbierania koszulek. Tak samo te, które dotyczą książek. Michał ma system w wielu rzeczach, które robi w życiu. System ma również w układaniu koszulek piłkarskich w szafie i w układaniu książek” opowiedziała dziennikarka.
Czytaj także: Długo na to czekali, w końcu mogą ogłosić radosne wieści. Anita Werner i Michał Kołodziejczyk nie kryją dumy
Jej partner przyznał, że dla niego jego kolekcja koszulek to znacznie więcej niż po prostu ubrania. „To nie są rzeczy, które były zdjęte z piłkarzy” tłumaczył, oraz dodał: „To są takie drobiazgi, które ja mam w głowie. Czyli choćby mecz Czarnogóra-Polska. Kiedy rozmawiałem z Jakubem Wawrzyniakiem w Warszawie. Powiedziałem mu: słuchaj, ja muszę kończyć, bo muszę jechać do Czarnogóry. A on mówi: ale przecież my tam gramy za trzy dni. Ja mówię tak, tylko że ja mam tu samochód przed hotelem, bo ja muszę wsiąść, bo nie ma w redakcji na bilet, więc muszę tam pojechać. I pamiętam, że po meczu przyniósł mi tę koszulkę, taką utaplaną błotem i ona dalej jest utaplana błotem” opowiedział Michał Kołodziejczyk.
Anita Werner przyznała, że kiedyś popełniła duży błąd
Dziennikarka dodała także, że przed laty popełniła duży błąd. Oczywiście i tym razem w grę wchodziły kolekcjonerskie koszulki jej partnera. Anita Werner wspomniała, że raz przez przypadek... zafarbowała jedną z unikatowych koszulek Michała Kołodziejczyka. „Ja kiedyś przez pomyłkę podczas prania koszulek przesadziłam z kolorem innej koszulki, którą wyprałam razem z białą koszulką i ta biała wyszła trochę różowa. Miałam duży stres” opowiedziała. Na szczęście cała sytuacja skończyła się dobrze: „Później zrobiłam wszystko, żeby jednak ta trochę różowa była znowu biała. Udało mi się, ale to był duży stres, bo wiedziałam, że Michał nie będzie szczęśliwy z tego powodu” przyznała.
Zobacz również: Gdy pierwszy raz się spotkali, złamała mu serce. Miłość między Anitą Werner i Michałem Kołodziejczykiem narodziła się później