Reklama

Pięć lat temu związek Ani Karwan i ojca ich córeczki - Oliwii - rozpadł się. Dla piosenkarki rozpoczął się wtedy kolejny trudny etap jej życia. Musiało minąć sporo czasu, by gwiazda zobaczyła sens rozstania. Dziś patrzy na tę sytuację ze zrozumieniem i pokorą. Jakie stosunki łączą ją z byłym partnerem?

Reklama

Ania Karwan o byłym partnerze, tacie Oliwki

Tydzień temu na parkiecie Tańca z gwiazdami Anna Karwan zatańczyła ze swoją siedmioletnią córeczką. Występ wywołał falę owacji, ale wiele osób, które nie znają przeszłości wokalistki, zaczęło się zastanawiać, jakie miejsce w jej życiu ma tata Oliwii.

Okazuje się, że para rozstała się pięć lat temu, z czym dziś artystka jest pogodzona. „Opuściłam poczucie winy z racji zmiany statusu rodziny. Ja bardzo przeżywałam fakt, że nasza rodzina się rozpadła, ale dzisiaj widzę, że moje i taty Oliwki spotkanie miało na celu pojawienie się naszej córki na świecie i jeżeli nie byliśmy w stanie kontynuować naszego związku, to nie możemy mieć do siebie o to pretensji”, powiedziała w wywiadzie dla Pomponika.

Zakochani rozstali się w atmosferze, w której nie cierpiała ich córka. „Mądrością jest to, żeby nie handlować dzieckiem. Bo jeżeli się nim przepychasz i zabraniasz odwiedzać swoje dziecko, to nie robisz krzywdy byłemu partnerowi, tylko robisz krzywdę dziecku”, wyjaśniła Ania Karwan w tym samym wywiadzie.

Dziś jej córka spędza czas zarówno z nią, jak i z tatą. Piosenkarka życzy byłemu ukochanemu jak najlepiej. „Jesteśmy rodziną na dwa domy, więc chyba nauczyłam się tego, że życie jest troszkę mądrzejsze niż my. Ja życzę tacie Oliwki, żeby był szczęśliwy z tego, co ma. Ma wspaniałą córkę, we mnie ma przyjaciela i jeżeli pojawi się jakaś kobieta na jego drodze, to będę chciała go wspierać w tym”, czytamy w serwisie Pomponik.pl.

Kibicujecie Ani w show Polsatu?

AKPA

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama