Reklama

Już 30 lat minęło od zdobycia przez Anetę Kręglicką tytułu Miss Świata. Choć w ostatnim czasie rzadko pojawiała się w show-biznesie, z okazji owej rocznicy zrobiła wyjątek i udzieliła wywiadu portalowi WP. W rozmowie pojawił się m. in. temat molestowania kobiet, a słowa modelki wywołały wielkie poruszenie i kontrowersje. W związku z tym, gwiazda opublikowała teraz specjalne oświadczenie.

Reklama

Aneta Kręglicka o akcji #metoo

W rozmowie z dziennikarzem WP, Sebastianem Łupakiem, była Miss Świata wróciła wspomnieniami do 1989 roku, kiedy to zdobyła ten prestiżowy tytuł. Opowiedziała o pobycie w Hong Kongu, swoich ówczesnych studiach, rozmowach, które przeprowadzało z kandydatkami jury oraz obowiązkach związanych z przyznanym wyróżnieniem.

Podczas wywiadu padło również pytanie o to, co Aneta Kręglicka poradziłaby młodym dziewczynom wchodzącym w świat wyborów miss czy modelingu, aby nie doznały krzywdy. Jej odpowiedź wiele osób odebrało jako bardzo kontrowersyjną. Gwiazda ujawniła: „Ja nigdy nie doświadczyłam sytuacji, w której bym się poczuła źle. Ja budowałam wokół siebie aurę bez kija nie podchodź. Mam silny charakter i to ze mnie emanuje. Nigdy nie dostałam żadnej dwuznacznej, idiotycznej propozycji, ani nikt mnie nieelegancko nie zaczepiał”. Kontynuując swoją wypowiedź i odnosząc się do głośnej w tym roku akcji #metoo, dodała: „Trzeba pamiętać, że to dziewczyna daje przyzwolenie na pewne zachowanie lub nie. Wiele zależy od tego, jaką my, kobiety, mamy postawę, i czy my kategorycznie i natychmiast reagujemy. Wtedy nie zdarzy nam się krzywda”.

To właśnie fragment o „przyzwoleniu” uznano za niefortunny, w czasach, gdy kobiety walczą o to, by w przypadkach molestowania seksualnego nie przerzucano winy na ofiary. W konsekwencji w Internecie rozpętała się prawdziwa burza, krytykująca zdanie modelki. Okazało się jednak, że jej wypowiedź... została wycięta z kontekstu.

W specjalnym oświadczeniu wydanym przez Kręglicką, przyznaje, że nie spodziewała się, że jej słowa zostaną zrozumiane w taki sposób: „Miałam nadzieję, że moja wypowiedź nie wzbudzi wątpliwości, jaką mam opinię na ten temat. Niestety, stało się inaczej, opublikowano tylko jej fragment. W tak wrażliwym temacie jestem daleka od generalizowania”.

Dodała także: „Jesteśmy różne, każda z nas to inny przypadek, żyjemy w różnych sytuacjach życiowych, różnie też reagujemy na stres, presję i prowokację. Ważne jest jednak, abyśmy nie dawały przyzwolenia i potrafiły kategorycznie postawić granicę i powiedzieć NIE. Nie zawsze jest to łatwe, ale musimy się tego uczyć, nabywać pewności lub odważyć się i szukać pomocy”.

Reklama

Zuza Krajewska/LAF AM
Reklama
Reklama
Reklama