Co dzieje się z Aleksiejem Nawalnym? Opozycjonista mógł umrzeć. „Jestem jak szkielet..."
Więziony w Rosji 44-latek opublikował dramatyczny wpis ze szpitala
- Redakcja VIVA!
Aleksiej Nawalny to według dziennikarzy amerykańskiej gazety The Wall Street Journal „człowiek, którego Władimir Putin boi się najbardziej”. O 44-letnim blogerze i opozycjoniście obecnych władz Rosji zrobiło się głośno w sierpniu 2020, po tym jak – najprawdopodobniej - rosyjskie służby próbowały go otruć. Po 5 miesiącach leczenia w Niemczech, Nawalny wrócił w styczniu do Rosji i od razu został aresztowany. Wtrącony do więzienia od marca prowadzi strajk głodowy. To właśnie on doprowadził opozycjonistę do fatalnego stanu zdrowia. Lekarze mówili nawet, że 44-latek wkrótce umrze. W końcu przeciwnik rządów Władimira Putina został przewieziony do szpitala. Jak dziś się czuje?
Kim jest Aleksiej Nawalny? Wykształcenie, działalność, przeszłość polityczna
Urodzony 4 czerwca 1976 roku w Butyniu Aleksiej Anatoljewicz Nawalny to rosyjski publicysta, działacz polityczny, a z wykształcenia także prawnik i finansista. 44-latek od 2007 roku prowadzi bloga, na którym wykazuje przypadki korupcji i inne nieprawidłowości w państwowych koncernach. Lider rosyjskiej opozycji prowadzi też dwa kanały na YouTube, na których także zamieszcza szokujące treści dotyczące rosyjskich polityków. Konta Nawalnego subskrybuje łącznie 9 milionów internautów.
Działalność polityczną Aleksiej Nawalny rozpoczął już w 2000 roku, w którym to wstąpił do partii Jabłoko. W chwili założenia bloga postanowił jednak działać na własną rękę. Kupował akcje państwowych spółek, dzięki czemu miał dostęp do ich prywatnych dokumentów. Następnie wykazywał wszystkie nieprawidłowości i nagłaśniał sprawy w sieci. Charakter aktywności polityka zdecydowanie nie podobał się Władimirowi Putinowi i jego zwolennikom, dlatego Nawalnego wielokrotnie aresztowano i stawiano przed sądem. Najpoważniejszą rozprawą była ta z 2014 kiedy to skazano 44-latka na 3,5 roku więzienia (w zawieszeniu) za rzekome zdefraudowanie ponad 500 tysięcy dolarów i działanie na szkodę firmy Yves Rocher. Bloger nazwał cały proces politycznym.
Aleksiej Nawalny podczas jednego z procesów
Aleksiej Nawalny, Rosja, 19.07.2013 rok
Publicysta mimo wszystko nie zaprzestał swojej działalności w sieci, uczestniczenia w protestach, kandydowania w wyborach (kilka razy z różnych przyczyn odmawiano mu tego prawa). Złość rosyjskich władz urosła do tego stopnia, że w sierpniu 2020 roku na pokładzie samolotu, niemal umarł.
Aleksiej Nawalny - próba otrucia, powrót do Rosji
Niemal rok temu podczas lotu z Tomska (na Syberii) do Moskwy 44-latek nagle poczuł się źle. Opozycjonista zdołał jedynie wstać i powiedzieć stewardowi, że „został otruty i umiera”. Pilot lądował awaryjnie, a przypuszczenia Nawalnego potwierdziły się - w jego organizmie znaleziono później niebezpieczną substancję nowiczok. Rodzina polityka – nie ufając medykom w swoim kraju - zdecydowała się leczyć go w Niemczech. Według lekarzy bloger przeżył cudem. Kto stał za atakiem na jego życie? „Twierdzę, że za tym czynem stoi Putin i nie mam innych wersji. Nie mówię tego, by sobie schlebiać, ale na podstawie faktów. A najważniejszym jest nowiczok. Rozkaz jego użycia albo produkcji mogą wydać tylko dwaj ludzie: szef FSB albo wywiadu zagranicznego SWR”, opowiadał Nawalny w rozmowie z Der Spiergel.
W tym samym wywiadzie dodał też, że wróci do Rosji prędzej czy później. „Gdybym nie wrócił, oznaczałoby to, że Putin osiągnął swój cel. A moim zadaniem jest teraz być tym typem, który się nie boi. A ja się nie boję! Jeśli drżą mi ręce, to nie ze strachu, ale od tego świństwa. Nie zrobię Putinowi tego prezentu, jakim byłaby rezygnacja z powrotu do Rosji”, wyjawił Aleksiej Nawalny, który przyleciał w styczniu 2021 roku do Moskwy. W ostatniej chwili samolot z opozycjonistą na pokładzie został zawrócony na inne lotnisko, a po wyjściu z maszyny, lider rosyjskiej opozycji został aresztowany i pozbawiony możliwości rozmowy z prawnikami.
Kolonia karna i strajk głodowy - Aleksiej Nawalny mógł umrzeć
W tym czasie szukano powodu, za który można by ukarać męża 44-letniej Julii i ojca 19-letniej Darii oraz 12-letniego Zacharego. Rosyjskie służby i sądy potrzebowały tylko dwóch tygodni, by wznowić proces Nawalnego z 2014 roku. Wymierzoną wtedy karę w zawieszeniu zamieniono na bezwzględne jej wykonanie. W związku z tym 44-latek trafił na 3,5 roku do kolonii karnej. Początkowo prawnicy opozycjonisty nie wiedzieli nawet, gdzie dokładnie trafił ich klient. Gdy w końcu udało się im pozyskać te informacje, przez wiele tygodni Glogerowi uniemożliwiano kontakt ze swoimi obrońcami oraz prywatnymi lekarzami.
Tak złe traktowanie rosyjskiego opozycjonisty sprawiło, że pod koniec marca postanowił on rozpocząć strajk głodowy. Pogarszający się stan zdrowia więźnia nie zmienił podejścia pracowników kolonii karnej do niego. Wciąż nie otrzymywał on niezależnej pomocy medycznej. Aleksiej Nawalny uważa, że powodem takie zawzięcia władz więzienia jest bojaźń o to, że lekarze Glogera mogliby wykryć ślady sierpniowego lub kolejnego otrucia. 44-latek czuł się bowiem źle zaraz po trafieniu do aresztu.
Aleksiej Nawalny, Rosja, 19.07.2013 rok
W końcu prawnikom opozycjonisty udało się dotrzeć do wyników badań, które wykonano mu w ostatnich dniach. Mimo że badań nie przeprowadziły wskazane przez obronę osoby to i tak raport o stanie zdrowia Aleksieja Nawalnego wyglądał dramatycznie. Stwierdzono nieprawidłowości nerek i wysoki wskaźnik potasu, który – jak określono – w każdej chwili może sprawić, że 44-latek umrze.
Dopiero po tej szokującej informacji i głosach światowych polityków, którzy wyrazili swój sprzeciw przeciw działaniom rosyjskich władz, postanowiono przewieźć Aleksieja Nawalnego do szpitala więziennego we Władimirze. Stamtąd przeciwnik polityczny prezydenta Putina napisał kilka słów, które opublikowano na Instagramie. „Śmialibyście się, gdybyście mnie teraz zobaczyli. Jestem jak szkielet przechadzający i zataczający się po celi. W ręku ma orzeczenie sądowe, zwinięte w papierową tubę. Tym dekretem szkielet desperacko wali w komary siedzące na ścianach i suficie. Te piszczące i gryzące stworzenia zabijają człowieka szybciej niż jakikolwiek strajk głodowy”, pisał 44-latek o swoich wspomnieniach sprzed kilku dni. Do wpisu celowo nie dołączono aktualnego zdjęcia Nawalnego. Wytłumaczył on, że fotografia ta mogłaby „straszyć dzieci, które nie chcą jeść”.
Medyczna pomoc opozycjoniście ogranicza się do podawania mu glukozy. Dwa dni temu podjęto próby zaaplikowania dodatkowej kroplówki, ale żadne z sześciu wkłuć igły nie zakończyło się trafieniem w żyłę 44-latka.
Przeciwnik obecnej rosyjskiej władzy w ostatnich dniach przez 5 minut mógł porozmawiać ze swoimi prawnikami. To wtedy dowiedział się, jak głośno o jego sprawie jest na świecie i jak wiele osób mu kibicuje. „Niezwykle ważne jest, aby poczuli wasze wsparcie i solidarność. Wydaje się, że to wcale nie jest dużo, ale nie ma lepszej broni przeciwko niesprawiedliwości i bezprawiu. To jedyny sposób, dzięki któremu żyjemy i przetrwamy. Pomimo wysokiego poziomu potasu”, napisał na Instagramie Nawalny.
Dziś na godzinę 19 w całej Rosji zostały zaplanowane akcje solidarnościowe. Władze kraju nie zgodziły się jednak na organizację wydarzenia, które miało odbyć się w centrum Moskwy. Czy mimo to tłumy ludzi wyjdą wieczorem na ulice?
Mamy nadzieję na spokojny przebieg demonstracji oraz coraz lepsze samopoczucie Aleksieja Nawalnego.
CZYTAJ TEŻ: Władimir Putin został ojcem bliźniąt? Rosyjskie służby zacierają wszystkie ślady!
Aleksiej Nawalny po powrocie z Niemiec do Rosji - styczeń 2021