Aleksandra Żebrowska udzieliła nowego wywiadu, w którym wyznała, że nie planuje ochrzcić dwójki najmłodszych dzieci. Ukochana Michała Żebrowskiego w mocnych słowach skomentowała instytucję Kościoła katolickiego i działalność duchownych. „Nie chcieliśmy kierować dzieci do instytucji, z której stanowiskiem się radykalnie nie zgadzamy”, mówi Aleksandra Żebrowska w nowym numerze Elle.

Reklama

Aleksandra Żebrowska o instytucji Kościoła katolickiego i chrzcie dzieci

Aleksandra Żebrowska za pośrednictwem Instagrama dzieli się z obserwatorami swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami, które opisuje z dystansem i dowcipem. Bez lukrowania pokazuje macierzyństwo. Wiele kobiet się z nią identyfikuje. Ona z nimi również. Boryka się z takimi samymi problemami i doskonale wie, co czują inne mamy.

Aleksandra i Michał Żebrowscy doczekali się czwórki cudownych pociech: Franciszka, Henryka, Feliksa i kilkumiesięcznej córeczki. W jednym z najnowszych wywiadów ukochana aktora wyznała, że wspólnie z mężem zadecydowali, by nie chrzcić najmłodszych pociech. Sama Aleksandra Żebrowska wychowywała się w katolickiej rodzinie. Gdy była mała wspólnie z bliskimi pojawiła się na okładce pisma „Słowo wśród Nas”. Dziś tak mówi o swoim stosunku do wiary i Kościoła. „Moją rodziną postrzegam bardziej jako wierzącą, niż religijną”, wyznała w rozmowie z Elle.

Czytaj też: Poznał ją, gdy była dzieckiem... Oto historia miłości Michała i Aleksandry Żebrowskich

Aleksandra Żebrowska o religijności

Aleksandra Żebrowska zauważyła, że przyjmowanie sakramentów przez większość osób dziś traktowana jest jako element tradycji. „Mimo że chrzest czy pierwsza komunia już dawno dla wielu Polaków stały się wyłącznie tradycją, zgodnie zdecydowaliśmy, że nie ochrzcimy dwójki najmłodszych dzieci”, opowiada na łamach Elle. Aleksandra Żebrowska przypomina, że Kościół, zamiast jednać ludzi, dzieli ich i wyklucza. Wspólnie z mężem nie zgadzają się ze stanowiskiem instytucji i krzywdzącym głosem, który zabiera w ważnych sprawach.

Zobacz także

„To był czas, gdy Kościół zajmował stanowisko w naprawdę ważnych sprawach: pedofilii, in vitro, aborcji, migrantów. Miał szansę pojednać ludzi, pokazać, na czym polega miłosierdzie, co oznacza dobro i wspólnota według chrześcijańskich wartości. A zrobił coś dokładnie odwrotnego: podzielił, upokorzył i wykluczył. [...] Nie chcieliśmy kierować dzieci do instytucji, z której stanowiskiem się radykalnie nie zgadzamy, a wręcz się go wstydzimy”, podkreśla.

Aleksandra Żebrowska skrytykowała też rządzących. „Doświadczenia, poronienia nauczyły mnie pokory. Przestajesz wtedy tak szybko oceniać innych ludzi, bo nie wiesz, o jak traumatycznych przeżyciach nie chcą mówić głośno. [...] Tymczasem właśnie te bolesne tematy cynicznie wywleka się na forum publiczne nie po to, by komukolwiek pomóc, tylko po to, żeby ideologiczną dyskusją, która z góry jest skazana na awanturę, wywołać emocje i odwrócić uwagę od tematów, z którymi rządzący sobie nie radzą.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama