Reklama

Agnieszka Włodarczyk niedawno po raz pierwszy została mamą. Wraz z ukochanym Robertem Karasiem doczekała się cudownego synka. Milan jest całym światem i nic dziwnego, że dumni rodzice dzielą się z fanami kolejnymi kadrami ze swoją pociechą. Aktorka wspaniale odnajduje się w nowej, najważniejszej roli jej życia. Agnieszka Włodarczyk o macierzyństwie pisze bez upiększania. Gwiazda doświadcza niesamowitej miłości, ale nie ukrywa, że jak każdej mamie, towarzyszy jej lęk o swoją pociechę. W najnowszym poście aktorka otworzyła się na temat swoich obaw.

Reklama

Agnieszka Włodarczyk martwi się o synka

Narodziny synka całkowicie zmieniły jej życie. Milan daje rodzicom niesamowitą radość. Agnieszka Włodarczyk jest wspaniałą i czułą mamą. Często swoimi spostrzeżeniami i obawami dzieli się z obserwatorkami ze pośrednictwem Instagrama. Aktorka może liczyć na ich rady, słowa wsparcia i zrozumienie.

Agnieszka Włodarczyk poświęca swoją całą uwagę synkowi i nie chce w pełnym wymiarze wracać do pracy. Macierzyństwo jest dla niej najważniejszą rolą. Aktorka nie narzuca sobie żadnej presji. Szczęśliwa mama kolekcjonuje wspomnienia i nie chce, by cokolwiek ją ominęło.

„Wiem natomiast, że teraz absolutnie sobie tego nie wyobrażam. Owszem, zdarzyło mi się wziąć udział w programie, czy zaśpiewać na letniej trasie Dwójki, ale to była chwila bez małego. Byłam blisko, a Tatuś zajmował się w tym czasie synkiem:) Natomiast, żeby pojechać w trasę ze spektaklem? Hmm - nie ma mowy. Jedyna opcja to zabieranie go ze sobą, ale czy tego chcę? Czy muszę? Nie! Pracuję z domu, pracuję obok niego i wiecie co? Póki co, nie chcę inaczej”, zwierzała się.

Zobacz też: Agnieszka Włodarczyk karmiła piersią w restauracji. Internautki zareagowały na opublikowane zdjęcie

Milan jest cudownym chłopcem. Aktorka podkreślała, że syn na wiele jej pozwala. „Lubi jeździć autem, lubi być wożony w wózku, lubi jeść. Nie mam z nim problemów. Ostatnio dużo się uśmiecha, szczególnie rano, a ja dzięki niemu zaczęłam kochać poranki. Koleżanki mówią, że mamy złote dziecko. Życie jest piękne, i to po czterdziestce”, dodawała w jednym z postów na Instagramie.

Gwiazda nie ukrywa, że często drży o synka. Odczuwa niepokój i bezsilność. W najnowszym wpisie zdradziła, że ma opory przed tym, gdy inne osoby biorą jej pociechę na ręce. Boi się, że mogą go upuścić.

„Jak to jest z pozwalaniem innym na branie na ręce Waszego szkraba? Czy dla Was to nie był na początku problem? Ja się bałam - zresztą do tej pory mam lęk o to, czy ktoś go nie upuści. I odnoszę wrażenie, że tylko ja noszę go prawidłowo. Tak wiem, to już zakrawa o niezłą schize, ale wydaje mi się naturalne takie zachowanie”, pisze Agnieszka Włodarczyk.

Aktorka zastanawia się, co będzie dalej. „Tylko strach pomyśleć w którą stronę to u mnie pójdzie… Przecież dziecko potem siada, je (tutaj również moja wyobraźnia skręca w niewłaściwą stronę, że się zadławi, zakrztusi itd),chodzi, a o pływaniu i pierwszych lekcjach na basenie nie wspomnę. Boszsz, jak żyć bez tego strachu o wszystko?”, pytała.

Fanki pospieszyły z odpowiedziami, uspokajając gwiazdę, że to naturalne obawy i nie jest w nich osamotniona.

„Tak jest przy pierwszym dziecku, przy trzecim już czekasz, kiedy ktoś przyjdzie i się zajmie Twoim dzieckiem”, „Przy drugim dziecku jest już się troszkę mniej wrażliwym na pewne rzeczy, ale generalnie strach nie opuszcza nigdy....”, „Trzeba ćwiczyć odpuszczanie, pozwolić innym wziąć na ręce, przebrać, pozwolić dziecku nabić guza, powoli, coraz częściej oswajać się z tym, bo takich sytuacji będzie po prostu całe mnóstwo”, radziły.

Zobacz też: Agnieszka Włodarczyk: „Dużo płaczu i nerwów. Bezradność jest najgorsza”

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama