Agata Młynarska o postępowaniu choroby: „Bardzo mnie boli”. Koszty leczenia są zawrotne
Dziennikarka od lat stawia czoła wielu dolegliwościom
Coraz więcej Polaków szuka lekarstw, zabiegów i rozwiązań potrzebnych do minimalizowania skutków choroby Leśniowskiego-Crohna. Na ten zespół przypadłości dokuczający jelitom od lat cierpi też Agata Młynarska. Ale w jej przypadku choroba zaatakowała też inne części organizmu. Leczenie wspomagające to droga rzecz.
Agata Młynarska o obecnym stanie zdrowia
Prezenterka nie poddaje się i każdego dnia stara się żyć normalnie. Pracuje, poświęca czas rodzinie i gdy tylko może, uprawia aktywności fizyczne. To ostatnie jest bardzo ważne przy leczeniu choroby Leśniewskiego-Crohna. Niestety, nie należy do najłatwiejszych, bo ból bywa bardzo silny.
W związku z tym dziennikarka niedawno udała się do fizjoterapeuty. W gabinecie nagrano film, na którym Agata Młynarska mówi o swoich oczekiwaniach, nadziejach i tym, co utrudnia jej codzienność. „Bardzo mnie boli. Chciałabym bardzo wrócić do naszych specjalnych zabiegów. Przewlekłe zapalenie jelit bardzo wrzuca się na stawy. Trzeba robić bardzo dużo rzeczy, żeby być w formie. Ćwiczyć, dobrze się odżywiać, najlepiej pływać, dużo chodzić, ale bardzo boli. Więc co trzeba robić? Trzeba chodzić na rehabilitację i fizjoterapię”, powiedziała.
Jak dowiedział się Super Express, zabiegi wspomagające to ogromnie droga rzecz. Ich seria to koszt 2500 złotych. Przypomnijmy, że wizyty u fizjoterapeuty to tylko jedna z wielu rzeczy, które pacjenci - będący w sytuacji pani Agaty - powinni robić.
Choroba Agaty Młynarskiej. Co o niej mówiła?
Zespół Leśniewskiego-Crohna jest dość trudny do wykrycia. Dlatego z każdym objawem, który nas niepokoi, warto zgłaszać się do medyków. Prezenterka długo bagatelizowała pierwsze złe sygnały. „Ja tak miałam, że miałam chory tylko jeden staw w palcu. Bagatelizowałam to, a potem zaczęły boleć mnie pięty, kolana, łokcie. Aż w końcu nie mogłam któregoś dnia wstać z łóżka. Było za późno i trzeba było uderzać z większej armaty. Więc dbajcie proszę o regularne badania”, usłyszeliśmy dwa lata temu podczas wywiadu z VIVĄ.pl.
W czasie pandemii gwiazda zdecydowała się na kilka miesięcy przenieść do Hiszpanii. Ale tam nastąpiło nagłe pogorszenie stanu zdrowia. Niemożliwe z dnia na dzień okazało się samodzielne poruszanie. „Pół roku temu miałam problem z chodzeniem. Wszystko przez to, że moje stawy zaatakowała moja choroba Leśniowskiego-Crohna. Teraz po dłuższej terapii jest efekt”, powiedziała nam pani Agata jesienią 2021.
Czytaj też: Głos, za którym szalały wszystkie kobiety. Tak potoczyły się losy Bernarda Ładysza
O tym, że ma chorobę Leśniowskiego-Crohna, dowiedziała się od lekarzy 13 lat temu. Do tego doszło jednak jeszcze po czasie zapalenie stawów kręgosłupa. „Przestaję chodzić, wyję z bólu stawów. Nie śpię. Od lat biorę sterydy. Mimo to wciąż staram się funkcjonować, pracuję”, pisała na Instagramie w kwietniu 2023.
„W zespole chorób autoimmunologicznych leczenie jest ogromnym wyzwaniem. Dla chorego, który wie, choć czasem się gubi, co dzieje się z jego organizmem i dla lekarzy, to jak śledztwo dr. House'a", dodawała.
Oby nigdy chęci do walki się nie skończyły. Uwielbianej przez widzów dziennikarce życzymy wszystkiego, co najlepsze!
CZYTAJ TEŻ: Drugie małżeństwo Agaty Młynarskiej odbiło się na jej najbliższych... Kim był Jerzy Porębski?