Reklama

Aktorka nie tak dawno miała okazję wcielić się w rolę matki Tomasza Komendy. Podczas tworzenia filmu historia Teresy Klemańskiej stała jej się bardzo bliska, do tego stopnia, że kiedy kraj obiegła smutna wiadomość o śmierci Tomasza, Agata Kulesza zadzwoniła do jego matki. Aktorka ujawniła treść tej rozmowy.

Reklama

Agata Kulesza zagrała matkę Tomasza Komendy

Tomasz Komenda przeżył w życiu piekło. W czerwcu 2004 roku mężczyzna został niesłusznie skazany na 25 lat pozbawienia wolności za rzekomy gwałt i zabójstwo na małoletniej dziewczynie. W 2018 roku wyszedł na wolność, otrzymując przy tym duże odszkodowanie za niesłuszny wyrok. Jego tragiczną historię pokazano w filmie fabularnym z 2020 roku pt. "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy". W rolę matki głównego bohatera wcieliła się Agata Kulesza i jak podkreślała, nie było to dla niej łatwe zadanie. Miała nawet moment, kiedy wahała się, czy w ogóle przyjąć tę propozycję, ale gdy decyzja już zapadła, odbyła wiele rozmów z panią Teresą, co umocniło ją w słuszności tego zadania.

"To było duże przeżycie dla mnie i fajnie, że ich poznałam. Zobaczyłam siłę matki, choć na początku myślała, że nie jest mi to potrzebne, bo wszystko jest zapisane. Kiedy się spotkaliśmy, bo oni przychodzili na plan, to zobaczyłam rodzaj jej siły, to jaka była zdeterminowana i pogodna w tym wszystkim. Dla mnie jako człowieka dużo to dało", opowiadała Agata Kulesza.

Czytaj także: Krzysztof Krawczyk ostatkiem sił pożegnał się z rodziną. Do karetki zaniósł go prywatny kierowca

TRICOLORS/East News

Agata Kulesza po śmierci Tomasza Komendy zadzwoniła do jego matki

Kiedy media obiegła wiadomość o śmierci Tomasza Komendy, aktorka postanowiła zadzwonić do mamy byłego więźnia. O tym, jak przebiegła ta rozmowa, opowiedziała w podcaście Imponderabilia Karola Paciorka.

"Jest mi bardzo przykro, że tak się to skończyło. Nawet zadzwoniłam po śmierci Tomka do Teresy, czyli jego mamy. Chwilę porozmawiałyśmy, złożyłam jej kondolencje i wyrazy współczucia. Rozmawiałyśmy o tym, że to wszystko za dużo, ale świat taki jest i nie wiadomo, dlaczego ktoś wyciągnął taki tragiczny los", opowiadała Agata Kulesza.

"Nie ma tu pocieszenia ani dla Teresy, ani dla całej rodziny. Bardzo im współczuję i wolałabym, żeby nie było pretekstu, aby o takiej historii opowiadać. To była tragiczna historia w przebiegu, walce i sile. Mam nadzieję, że Teresa będzie miała jeszcze siłę. Myślę o niej", dodała.

Zobacz też: Oliwia Bieniuk pokazała prywatną wiadomość. Dotyczyła zmarłej Anny Przybylskiej

Od prawej: Teresa Klemańska i Tomasz Komenda, 2018 r.

Krzysztof Kaniewski/REPORTER
Reklama

Rodzina Tomasza Komendy, Teresa Klemańska, Warszawa, 16.05.2018. Ogłoszenie wyroku Sadu Najwyższego w sprawie Tomasza Komendy

Mateusz Wlodarczyk / Forum
Reklama
Reklama
Reklama