Śmierć uczestnika The Voice Senior. Adam Anusiewicz poruszył trenerów, ale nie doczekał kolejnych nagrań
Widzowie widzieli w nim zwycięzcę programu...
Nowa edycja The Voice Senior przyniosła wiele wzruszeń. Po pierwsze jurorzy programu oddali hołd zmarłemu Witoldowi Pasztowi. Po drugie wśród uczestników pojawił się wyjątkowo sympatyczny senior, który, choć odwrócili się wszyscy trenerzy, niestety nie dotrwał kolejnych nagrań… Pan Adam Anusiewicz kilka tygodni po castingu zmarł przez raka.
Adam Anusiewicz z The Voice Senior – występ i jego historia
Miał 61 lat i wielkie marzenia. Do Voice Senior przyszedł spełnić jedno z nich. „Bez muzyki życie byłoby pomyłką” - to słowa Friedricha Nietzsche, ale przyjąłem je jako własne motto”, opowiadał przed kamerami TVP Adam Anusiewicz. Dodawał też, że muzyka towarzyszyła mu od najmłodszych lat. W rozwijaniu pasji uczestnikowi show pomagał tata. To on uczył o gry na gitarze. Aż w końcu… muzyka stała się dla uroczego seniora całym życiem.
Gdy na początku lat osiemdziesiątych jego kariera nabrała tempa, wiele warszawskich lokali zabiegało o występy pana Adama. W końcu postanowił on jednak wyjechać do USA. Za lepszą pensję pracował na statkach amerykańskich linii rejsowych.
W wolnych chwilach dalej tworzył i dzięki temu udało mu się zgromadzić w repertuarze ponad 700 utworów. Swoje kompozycje wyśpiewywał aż 50 lat. Przygoda z muzyką zaprowadziła go aż do The Voice, niestety okrutna choroba nie pozwoliła mu pokazać widzom swojej kolejnej odsłony.
Zobacz także
Co się stało?
Choroba i śmierć Adama Anusiewicza
Uczestnik został ciepło przyjęty przez trenerów The Voice Senior. Nagrania do programu miały miejsce u schyłku lata. Wtedy to tak mówił o swojej chorobie. „W marcu 2022 roku zacząłem doświadczać dolegliwości, jakich wcześniej nie miałem. Byłem w kilku szpitalach i zdiagnozowano niezbyt przyjemną chorobę, nowotwór trzustki z przerzutami. Obecnie dosyć szybko się męczę i to się da zauważyć na scenie, gdzie już godzinny koncert na stojąco ciężko mi wytrzymać. No ale mam stołeczek, także w dalszym ciągu gram, śpiewam i koncertuję. Ja się z tym nie godzę. Staram się cały czas podchodzić do życia na zasadzie „bierz życie za rogi, alleluja i do przodu”, wyznał Adam Anusiewicz w sierpniu 2022.
Jak czytamy w informacji prasowej, niestety w październiku 2022 roku 61-letni muzyk zmarł.
Pod koniec życie mówił, że udział w programie Dwójki był jedną z najwspanialszych przygód, jakiej przyszło mu doświadczyć. „Chciałem podziękować losowi i tym wszystkim, którzy sprawili, że się tu znalazłem, że mogłem wystąpić przed wami", powiedział tuż po zakończeniu występu podczas Przesłuchań w Ciemno, które widzowie oglądali wczoraj.
Nigdy o Panu nie zapomnimy…