Długo milczała, dziś kładzie kawę na ławę. Jej orientacja nie stanowi już tabu
"Dużo osób mówi, że powinnam iść do kościoła"
Jest znana z szokującego wizerunku i ostrych słów. Monika Miller, wnuczka Leszka Millera bardzo długo milczała na temat swojej orientacji seksualnej. W jednym z wywiadów dla Plejady postawiła jednak kawę na ławę. Już nie ukrywa, jak jest naprawdę i szczerze mówi o hejcie, jakiego doświadczyła w sieci.
[Ostatnia aktualizacja: 20.01.2024]
[Ostatnia aktualizacja: 10.10.2024]
Monika Miller o swojej orientacji
Monika Miller jakiś czas temu opowiedziała o swojej orientacji seksualnej. Przy okazji wsparła społeczność LGBT+, która była jej za to bardzo wdzięczna. Wnuczka byłego premiera nie zamierza już niczego ukrywać.
"Bardzo podoba mi się Parada Równości i zawsze jest kolorowo, wesoło i głośno. Moje klimaty jak najbardziej". – powiedziała w wywiadzie.
Monika Miller nie ukrywa prawdy
Jej orientacja seksualna nigdy nie była dla niej tabu. Zawsze mówiła otwarcie, że jest osobą biseksualną. Niedawno jednak przyznała, że jest panseksualna, czyli nie ma dla niej znaczenia płeć i wygląd danej osoby. Liczy się tylko charakter i usposobienie człowieka. Kobieta przyznała, że niestety mierzy się z hejtem z tego powodu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Monika Miller jest nie do poznania. Wiemy, jaką dietę stosowała
„Mnie ogólnie spotykają nieprzyjemności za to, że mówię głośno o czymkolwiek, więc jestem przyzwyczajona. Jeśli chodzi o orientację, to bardzo dużo osób mówi, że powinnam iść do kościoła, że trafię do piekła, że nie ma czegoś takiego, że sobie wymyśliłam. Pojawiają się też takie komentarze, że mówię to wyłącznie pod publikę” — mówiła.
Z czasem udało jej się przyzwyczaić do tego, co mówią inni i stara się nie brać tego za bardzo do siebie. Żyje tak, jak chce, a opinia innych przestała mieć dla niej znaczenie.
CZYTAJ TEŻ: To nie były plotki! Trwają wielkie przygotowania. Monika Miller pokazała się w sukni ślubnej
"Hejt jest wręcz budujący, ponieważ można go wykorzystać przeciwko hejterom. Można się z tego śmiać, można sobie poprawić humor, ale też zastosować odwrotną psychologię. Ktoś mi napisze, że jestem gruba, a ja spojrzę w lustro i mówię: ej schudłam!" - przyznała.
Dziś jest silniejsza i buduje swoje szczęście wraz z ukochanym. Hejt - choć jest bolesny, może nauczyć, jak radzić sobie w wielu sytuacjach.
Źródło: Plejada
[Tekst opublikowany na Viva Historie 11.04.2024 r.]