Reklama

Janusz Józefowicz i Natasza Urbańska planują zekranizować "Metro" na jego 35-lecie. Musical, choć zyskał miano kultowego, za granicą nie zdobył większej popularności. Wszystko przez historyczną klęskę w Stanach Zjednoczonych, która omal nie położyła się cieniem na całej karierze reżysera... Co dokładnie wydarzyło się na Broadway'u w 1992 roku?

[Ostatnia publikacja na VUŻ i Viva Historie 20.02.2025 r.]

Janusz Józefowicz chce zekranizować "Metro". Musical poniósł porażkę na Broadwayu

Wieści potwierdziły się w jednym z niedzielnych wydań programu "halo tu Polsat": reżyser "Metra" zamierza przenieść kultowy musical na małe oraz duże ekrany. Wiadomość ucieszyła fanów na całym świecie. Biorąc pod uwagę historię przedstawienia, która rozpoczęła się gigantyczną klęską, jego sukces nie był w końcu oczywisty...

"Metro" nie podbiło bowiem światowej sceny. Pomimo nominacji do nagrody Tony (teatralnego odpowiednika Oscara) próba wystawienia musicalu w teatrze na Broadway'u zakończyła się źle dla całej ekipy, aktorów, ale także reżysera. Powrót do kraju po niefortunnej porażce wspomina z żalem. Wszyscy się od niego odwrócili.

"Był taki moment, najtrudniejszy chyba dla mnie po Broadway'u. Kiedy wróciliśmy tutaj do Polski, telefon nie dzwonił, bo rzeczywistość nie znosi próżni. Te wszystkie moje miejsca, które kiedyś zajmowałem, były już wypełnione przez kogoś innego. Środowisko potraktowało nas szorstko, że tak powiem delikatnie. I ja... to był taki bardzo trudny moment w moim życiu. Odbiłem się od dna, tak naprawdę" — wyznał w "halo tu Polsat".

31.01.2011 Warszawa 20-lecie musicalu " Metro " N/z Katarzyna Groniec , Janusz Jozefowicz fot. Leszek Fidusiewicz/REPORTER
Katarzyna Groniec, Janusz Józefowicz, 31.01.2011 Warszawa. 20-lecie musicalu" Metro ". Fot. LESZEK FIDUSIEWICZ/REPORTER

"Metro" poniżone przez surowego recenzenta

Musical cieszył się ogromną popularnością w kraju, dlatego twórcy postanowili pójść o krok dalej. "Został wynajęty świetny musicalowy teatr na Broadway'u, w Nowym Yorku. Przyjechali goście z Polski min śp. wspaniała artystka, przyjaciółka i entuzjastka “Metra”- Danuta Rinn. Byli też min. Grażyna Torbicka i prof. Zbigniew Brzeziński i wielu innych znakomitych gości polonijnych. Ogromny stres, ale jeszcze bardziej stresujący bankiet po spektaklu" — opisywał Michał Bajor na swoim Instagramie, niemal cztery lata temu. Do wpisu dołączył zdjęcie z Danutą Rinn.

Tuż po przedstawieniu cała obsada z przejęciem wyczekiwała pierwszej recenzji, która pojawiła się dopiero nad ranem — wedle zwyczaju Broadway'u. Tamtej nocy nikt nie zmrużył oka. Zabawa trwała w najlepsze aż do momentu publikacji. Uśmiechy szybko zniknęły z twarzy aktorów oraz samego reżysera...

"Na sali był główny i bardzo surowy recenzent New York Timesa. Może miał zły humor, a może, /do czego miał prawo/, nie przypadła mu opowieść o młodzieży z metra i wykonawcy z dalekiego wschodnio–europejskiego kraju... Jednym słowem huczna kolacja po premierze zakończyła się smutkiem nad ranem, bo recenzja nie była przychylna. A stwierdzenie, że polskim wykonawcom i realizatorom trzeba kupić hamburgery w McDonaldzie i odesłać do kraju było po prostu szokujące i Państwo Wybaczą – chamskie…", wspominał Bajor.

Janusz Józefowicz załamał się po surowej recenzji swojego dzieła

Wielki sukces "Metra" w Polsce zderzył się z niepochlebnymi słowami zagranicznego krytyka, co mocno podłamało reżysera. Wydarzenia sprzed ponad trzech dekad nazywa najgorszym momentem w całej swojej karierze. Tak szorstka reakcja na dzieło życia wpędziła go w silną depresję, a powrót do kraju wcale nie polepszył sytuacji...

"Czułem się za to wszystko odpowiedzialny. Wpadłem w depresję, byłem fizycznie wykończony i załamany. Miałem nawet myśli samobójcze. A gdy przylecieliśmy do Polski, ludzie zaczęli nas opluwać w mediach. Przeczytałem na swój temat wiele przykrych słów. To było straszne! Zarzucano nam, że naraziliśmy na szwank polską kulturę. Na Boga! Przecież my tam reprezentowaliśmy siebie, a nie polską kulturę. Żaden minister palcem nie kiwnął i grosza nie dołożył do naszego wyjazdu. Po powrocie wyrzucili nas z Teatru Dramatycznego, telefony z propozycjami przestały dzwonić, nie miałem pracy. Zrobiło się nieciekawie. Bardzo to przeżyłem" — wspominał Janusz Józefowicz w rozmowie z Plejadą.

Edyta Górniak, Janusz Józefowicz, 1995.
Edyta Górniak, Janusz Józefowicz, 1995. Fot. Konrad Kalbarczyk / Forum

Z perspektywy czasu uważa on, że za porażkę "Metra" na Broadway'u odpowiedzialne były osoby trzecie. Grono producentów mniejszych musicali miało opłacić niepochlebną recenzję tuż przed premierą, co zaważyło na wszystkim.

"Robienie musicali to była wtedy dość ryzykowna zabawa z finansowego punktu widzenia. Broadway funkcjonował więc tak, że spektakle miały po kilku inwestorów. Każdy z nich wykładał na stół kilkaset tysięcy dolarów, robiło się sztukę i gdy odnosiła sukces, panowie dzielili się kasą i inwestowali w kolejną. Trochę jak na giełdzie. No i przyjechał pan Kubiak, wyjął z kieszeni kilka milionów dolarów i powiedział, że teraz wszyscy będą pracować na jego zasadach. Inni inwestorzy mu tego nie darowali. Podczas tej rozmowy z dyrektorem Teatru Minskoff mój przyjaciel dowiedział się, że recenzja, w której nas tak zmiażdżono i która zadecydowała o naszej porażce, została opłacona i napisana na zamówienie jeszcze przed premierą "Metra", wyjaśnił.

Można spodziewać się, że cała historia zostanie szerzej przedstawiona w dokumencie, który jest pierwszym z kilku zaplanowanych projektów na 35-lecie musicalu. "Chcemy najpierw zrobić dokument, potem serial 8-odcinkowy i ekranizację samego spektaklu na 35 lecie Metra. Jesteśmy w fazie wstępnej, latem rozpoczną się castingi" — obiecał w niedzielnym wydaniu "halo tu Polsat" reżyser, który dzięki musicalowi poznał swoją żonę, Nataszę Urbańską. Dziś na scenie występuje ich wspólna córka, Kalina.

Natasza Urbańska, Janusz Józefowicz, VIVA! 3/2021
Natasza Urbańska, Janusz Józefowicz, VIVA! 3/2021. Fot. Mateusz Stankiewicz/SameSame
Natasza Urbańska, Janusz Józefowicz, VIVA! 3/2021
Natasza Urbańska, Janusz Józefowicz, VIVA! 3/2021. Fot. Mateusz Stankiewicz/SameSame

Źródła:
https://plejada.pl/newsy/janusz-jozefowicz-wspomina-wyjazd-na-broadway-wpadlem-w-depresje-mial-tylko-u-nas/c9qrmp4
https://www.instagram.com/michalbajor.official/
"halo tu Polsat"

Reklama
Reklama
Reklama