Krzysztof i Joanna Ibiszowie niebawem znów zostaną rodzicami. Wyczekiwaniu towarzyszy również czas intensywnych przygotowań, o których żona gwiazdora Polsatu opowiedziała w najnowszym wywiadzie. Okazuje się, że rozważa poród w nietypowym miejscu. O co chodzi?

Reklama

Joanna Ibisz skupiła się na rodzinie

W maju br. Joanna Ibisz zaskoczyła fanów radosną nowiną — para już wkrótce powita na świecie kolejnego potomka. Choć moment połogu zbliża się wielkimi krokami, ukochana prezentera nie próżnuje i z zapałem oddaje się pracy. Niedawno pojawiła się na jednym z branżowych eventów, gdzie udzieliła wywiadu. W rozmowie z reporterką Pudelka podzieliła się swoimi odczuciami na temat porodu. Ostatni miesiąc przed narodzinami dziecka to czas skoncentrowany przede wszystkim na rodzinie i przygotowaniach domowych.

"Czuję się dość dobrze, choć już dość ociężała, powiedziałabym, przez ostatni miesiąc. Takie wyjścia z domu to już raczej rzadkość; po prostu w ostatnim miesiącu człowiek ma ochotę skupić się na sobie, na tym, co się dzieje w rodzinie, ogarnąć dom, posprzątać, żeby przygotować się na przyjęcie nowego członka rodziny" — wyznała żona Krzysztofa Ibisza.

Na poród wybrała nietypowe miejsce? Joanna Ibisz ujawnia

Doświadczeni rodzice są w trakcie kompletowania wyprawki dla dziecka. Część rzeczy zostanie wykorzystanych po starszym bracie. Obecnie Joanna Ibisz skupia się na wyborze miejsca, w którym dojdzie do rozwiązania ciąży.

W rozmowie wyznała, że rozważa opcję Domu Narodzin, co jest alternatywą dla tradycyjnego porodu szpitalnego. To metoda pozbawiona rutynowej medykalizacji, stawia na najbardziej naturalne doświadczenie dla rodzących kobiet.

Zobacz także

"Ostatnio rodziliśmy w szpitalu na Madalińskiego i teraz też skłaniamy się ku tej opcji — czyli w szpitalu państwowym, ale w Domu Narodzin. Dom Narodzin to część szpitala państwowego. To są takie sale, gdzie nie ma medykalizacji, czyli nie podaje się leków, ani znieczulenia. To ma być jak najbardziej naturalny poród, ale w razie problemów nie jest tak, jak przy porodzie domowym, że musimy jechać do szpitala — tylko musimy jechać piętro wyżej. Gdyby coś się działo, lekarze mogą pomóc" — tłumaczyła Joanna Ibisz.

Reklama
Krzysztof Ibisz, Joanna Kudzbalska.
Krzysztof Ibisz, Joanna Kudzbalska. Fot. Piotr Podlewski/AKPA
Reklama
Reklama
Reklama