Była gwiazdą Dirty Dancing. Dziś odwiedziła Polskę! Co robi w Warszawie?
I jak zmieniła się filmowa Baby, czyli Jennifer Grey?
Trudno zapomnieć ją w tej wyjątkowej roli „Baby” w kultowym filmie „Dirty Dancing”. Burza loków, dziewczęcy urok i niewinność, która jednocześnie łączyła się z kobiecością i życiowym optymizmem. Fani pokochali postać "Baby" i pokochali Jennifer Grey. Po premierze filmu cały świat ją uwielbiał, kobiety robiły sobie trwałą ondulację i nosiły białe koszule oraz jeansy z wysokim stanem. Ona sama liczyła ze sukces filmu wyraźnie wpłynie na rozwój jej kariery aktorskiej. Pojawią się nowe propozycje filmowe, które będą dla niej wyzwaniem.
Niestety los chciał inaczej. Kariera aktorki zatrzymała się i bardzo długo nikt nie widział jej w nowych produkcjach. W branży krążyły plotki, że wszystko przez operację nosa, na którą zdecydowała się zaraz po zakończeniu zdjęć do "Dirty Dancing". Ponoć kiedy zobaczyła swoje pierwsze kadry, nie mogła patrzeć na kształt swojego nosa i za pierwsze zarobione pieniądze postanowiła go zoperować. A to właśnie oryginalne rysy twarzy Jennifer Grey, były jej największym atutem. Nikt nie chciał oglądać kolejnej perfekcyjnej buzi. Zarówno producenci castingów, jak i reżyserzy byli amatorami naturalnej urody Jennifer i nie chcieli obsadzać jej w nowych produkcjach. Czy to rzeczywiście zaważyło na karierze aktorki? Trudno powiedzieć, na pewno miało ogromny wpływ na to, co wydarzyło się po sukcesie "Dirty Dancing".
Życie Jennifer Grey
Urodziła się w 1960 roku w Nowym Jorku i tam również skończyła prestiżową szkołę aktorską Neighborhood Playhouse. Pochodzi z teatralnej rodziny, jej ojcem był Joel Grey. Rola Frances Houseman w "Dirty dancing" na pewno była jej najpopularniejszą rolą. Ale zagrała również w: Cotton Club, Wiatr czy "Czerwony Świt". Za mąż wyszła za Clarka Gregga, z którym ma córkę Stellę. Ich szczęście trwało niemal dwadzieścia lat. Małżeństwo oficjalnie przeszło do historii w lipcu 2020 roku.
CZYTAJ TAKŻE: Historia miłości Amal i George’a Clooneyów to gotowy scenariusz na romantyczny film...
Dlaczego Jennifer Grey zdecydowała się na zabiegi z medycyny estetycznej?
Sukces okazał się być jej największym przekleństwem. Z każdym nieudanym zawodowo rokiem, milczącym telefonem Jennifer traciła wiarę w siebie. Bliscy gwiazdy, wielokrotnie namawiali ją na terapię, która miała pomóc jej wrócić do formy. Niestety terapie zawodziły. Jennifer nie była zadowolona ze swojego wyglądu, szczególnie że pod koniec lat 90. Jennifer Grey przeszła operację nosa, która zmieniła ją nie do poznania. I to dosłownie.
„Z dnia na dzień stałam się kompletnie niewidzialna. W oczach świata byłam inną osobą”, ujawniła w rozmowie z People. Potem, niezadowolona ze swojego wyglądu coraz częściej oddawała się w ręce chirurgów plastycznych, nadużywała botoksu i nazbyt często eksperymentowała z włosami. A przecież jej naturalne włosy i kolor były marzeniem wielu kobiet na całym świecie. To właśnie brak wiary w siebie i swój wygląd spowodowały, że aktorka na początku lat 2000 zniknęła z ekranu.
ZOBACZ TAKŻE: Marlene Dietrich dla urody była gotowa zrobić naprawdę wszystko
Szokująca metamorfoza Jennifer Grey
Jennifer Grey pojawiła się w branży ponownie kilka lat później – grała epizodyczne role i wystąpiła w „Tańcu z gwiazdami". Co dwa, trzy lata pojawiała się kolejna premiera z jej udziałem. W 2020 roku świat obiegła wiadomość, że aktorka po raz kolejny wcieli się w Baby w drugiej części „Dirty Dancing”. Na film trzeba jednak będzie poczekać aż do 2054 roku – opóźnienie spowodowane było najpierw falą koronawirusa, a potem strajkami w Hollywood.
Jednak Jennifer Grey nie marnuje czasu – w 2022 nakręciła kręci film o amerykańskiej kaznodziejce Gwen Shamblin, która zasłynęła propagowaniem „boskiej diety”, która w rzeczywistości była głodówką. Według jej zaleceń jeść można było tylko wtedy, gdy głód był nie do wytrzymania, a gdy nadchodziła chęć na przekąskę należało paść na kolana i się modlić. Brzmi śmiesznie? Może i tak, ale ludzie w wierzyli Gwen, naśladowali ją i uwielbiali. Z czasem kaznodziejka założyła własny kościół, w którym wszyscy musieli być posłuszni Bogu i oczywiście jej. Jeśli nie przestrzegali zasad, byli surowo karani. Dotyczyło to także dzieci...
Wizerunek samej Gwen Shamblin też był dość kontrowersyjny – była chuda jak anorektyczka, a jej charakterystyczna, tapirowana fryzura z roku na rok była coraz większa... Teraz w takim uczesaniu można podziwiać Jennifer Grey, która wciela się w rolę słynnej kaznodziejki. W tej roli była absolutnie nie do poznania!
Jennifer Grey w Polsce na premierze filmu „Prawdziwy ból” 2024
4 listopada 2024 w Warszawie odbyła się oficjalna premiera filmu „Prawdziwy ból” w reżyserii Jessie'ego Eisenberga. To historia kuzynów Davida (Jesse Eisenberg) i Benji'ego (Kieran Culkin), którzy razem wybierają się do Polski, aby uczcić pamięć ukochanej babci. Podczas tej podróży odkrywają nieznane dotąd miejsca (m.in. Majdanek) oraz fakty z historii ich rodziny, a do tego próbują odbudować trudne relacje.
W filmie obu dwóch znanych aktorów zobaczymy także Jennifer Grey. Aktorka przyjechała do Polski na premierę. Wyglądała znakomicie w srebrnej, gorsetowej sukni i włosach sięgających do ramion.
Zresztą sami zobaczcie:
Naszym zdaniem z każdym rokiem Jennifer Grey wygląda coraz lepiej! Dla porównania zobaczcie jak aktorka wyglądała dwa lata temu: