Reklama

Niektórzy mówią o niej polska Oprah Winfrey. Ewa Drzyzga to jedna z najpopularniejszych dziennikarek w Polsce, choć jak przyznaje, jej kariera miała potoczyć się zupełnie inaczej. Niechętnie opowiada o swoim życiu prywatnym, ceni sobie intymność. Jakie tajemnice skrywa jej życie? Czego jeszcze nie wiemy o Ewie Drzyzdze?

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Julia Wróblewska doprowadziła do łez Ewę Drzyzgę. Co powiedziała młoda aktorka?

Ewa Drzyzga: tajemnice życia

Podobno Ewa Drzyzga piecze najlepszą na świecie szarlotkę, a w dzieciństwie chodziła aż do sześciu podstawówek. To fakty, których o dziennikarce nie wie przeciętna osoba. Co jeszcze mogłoby nas zaskoczyć?

Urodziła się 1 grudnia 1967 roku w Krakowie. Jednak nie na długo. Jak sama wspomina, rodzina wciąż zmieniała miasto zamieszkania.

"Moje dzieciństwo to przeprowadzki. Mieszkałam w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, Jeleniej Górze. Tata najpierw skończył Szkołę Oficerską Wojsk Chemicznych w Krakowie, a potem ukończył Wojskową Akademię Techniczną w Warszawie. Później sam wykładał przedmioty obronne. Dziś jest pułkownikiem WP w stanie spoczynku. W ten sposób chodziłam do sześciu podstawówek, bo co dwa lata zmienialiśmy miejsce zamieszkania. (...) Mama rewelacyjnie adaptowała się do nowych warunków. Była pielęgniarką, więc w każdym nowym miejscu znajdowała pracę" – wspominała Ewa Drzyzga w książce "Jak ja to robię".

MATEUSZ GROCHOCKI/Dzien Dobry TVN/East News

Ewa Drzyzga planowała zostać nauczycielką

Dziennikarstwo? Nic z tych rzeczy. Mała Ewa w dzieciństwie marzyła o tym, aby uczyć innych. Była to też jej ulubiona zabawa w tamtym okresie. Uczniami byli wówczas jej kuzyni.

"Dostawali różne zadania do wykonania, nawet aktorskie. Udawaliśmy szkołę z zapałem, często na wakacjach" — wspominała.

Kolejne lata w pewien sposób dalej wiodły ją do szkoły. Jest filologiem rosyjskim i jakby nie patrzeć, mogłaby uczyć w szkole języka. Tak się jednak nie stało. Wybrała zupełnie inną ścieżkę – media, a nawet aktorstwo. W czasach studiów grała w teatrze eksperymentalnym. Gdyby nie mama Drzyzgi, być może grałaby teraz w filmach. Jednak za jej radą, Ewa wzięła udział w konkursie radiowym, który bezapelacyjnie wygrała. Nagrodą był staż w Polskim Radiu w Krakowie. Kolejne propozycje i miłość do mediów przyszły już gładko. Pamiętamy audycje w RMF FM, gdzie prowadziła poranny serwis, ale zdecydowanie jej największym debiutem były trwające kilkanaście lat „Rozmowy w toku”. To ten program pozwolił jej uzyskać niepisany tytuł polskiej Oprah Winfrey.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ewa Drzyzga o trudnych początkach kariery: „Śpiwory ratowały nas z opresji...”

Pracę w RMF FM wspomina różnie.

"Jeżeli nie wziąłeś kanapek z domu, to głodowałeś albo żebrałeś od kolegi. Pamiętam nasze nocne produkcje kisielowe i wspaniałe bułeczki. W tych surwiwalowych warunkach tworzyła się wspólnota" – mówiła.

Grzegorz Kozakiewicz / Studio69 / Forum

Ewa Drzyzga na planie "Rozmów w toku", 2001 rok

Adam Chelstowski / Forum

Ewa Drzyzga: małżeństwo

Ewa Drzyzga szczęście odnalazła u boku Marcina Borowskiego. Para od lat unika rozgłosu i dba o swoją prywatność. W 2004 roku wzięli cichy ślub i od tej pory są nierozłączni. Wspólnie wychowują dwóch synów.

Nie chcę wychodzić z moją prywatnością do świata. Rozmawiałam z ponad 25 tysiącami ludzi, którzy mieli w sobie taką potrzebę. Ja nie muszę dokładać do tego swojej historii. Mnie zależy na słuchaniu tych ludzi, a nie mówieniu o sobie. Zwłaszcza że to jest nie tylko moja historia, ale w grę wchodzi osoba trzecia. To trzeba też uszanować – mówiła Drzyzga w wywiadzie dla Gali.

Kiedy rok temu pojawiły się plotki o kryzysie w ich związku, dziennikarka bardzo szybko zareagowała ucinając spekulacje.

"W ostatnim czasie ukazały się publikacje zawierające nieprawdziwe informacje dotyczące naszego życia prywatnego. Konsekwentnie przez wszystkie lata naszej pracy zatrzymywaliśmy informacje dotyczące sfery osobistej dla nas i chcemy, żeby tak pozostało. Nie zamierzamy komentować jakichkolwiek doniesień i domysłów na ten temat. Prosimy o uszanowanie prawa do prywatności naszej i naszych bliskich. Nie wyrażamy zgody na upublicznianie i upowszechnianie jakichkolwiek informacji, jak i danych osobowych dotyczących naszych bliskich, w tym naszych dzieci i w tym zakresie podejmiemy przysługujące nam środki prawne mające na celu ochronę ich prawa do prywatności" - przekazała Ewa Drzyzga. Pod listem podpisał się także jej mąż, Marcin Borowski.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ewa Drzyzga padła ofiarą oszustów. Dziennikarka wydała oświadczenie i apeluje do fanów

Ewa Drzyzga o macierzyństwie

Dziennikarka jest mamą dwóch synów, Stanisława i Ignacego. I tak jak o małżeństwie wspomina niechętnie, tak o dzieciach zdarza jej się zdradzić nieco szczegółów. Widać, że jest niesamowicie dumna ze swoich dzieci i kibicuje im w każdej dziedzinie życia. Zapytana w jednym z wywiadów, czy synowie pójdą w ich ślady odpowiedziała, że na ten moment koncentrują się na zdaniu egzaminów maturalnych. Jakąkolwiek ścieżkę wybiorą, mogą liczyć na pełne wsparcie obojga rodziców.

Ewa Drzyzga o chorobie

Dziennikarka nawet będąc ciąży z jednym, a potem z drugim synem, nie zwalniała tempa. Niektórzy nazywali ją pracoholiczką.

„Wtedy Marcin tak naprawdę był sam. Nawet gdy byliśmy w domu, ja ślęczałam przy komputerze. I nie chodzi o godziny, które poświęcałam pracy, ale o zaangażowanie w nią”, przyznała dziennikarka w swojej książce. „Kiedy urodził się Staszek, nie spałam jedenaście miesięcy, a gdy pojawił się Ignacy, drugie tyle”, dodała, wskazując, że sytuacja nie zmieniła się, kiedy na świecie pojawił się drugi syn.

Przyszedł moment, kiedy zaczęła odczuwać ogromne dolegliwości zdrowotne. Bóle kręgosłupa, z którymi się mierzyła zaczynały być nie do zniesienia. Początkowo nie chciała o nich mówić, a jednak w pewnej chwili już nie wytrzymywała.

Jerzy Dudek/Dzien Dobry TVN/East News

„Mogłam być kaleką. Miałam okropne bóle kręgosłupa, które nie dawały mi żyć. Wynikało to między innymi z siedzącego trybu życia. Mało się ruszałam, bo godzinami siedziałam w redakcji przygotowując się do programów” – mówiła w wywiadzie dla Plejady.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Ewa Drzyzga pokazała zdjęcie bez makijażu!

Stan zdrowia dziennikarki z dnia na dzień był coraz poważniejszy. Zaczynała rozumieć, że bez specjalistycznej pomocy się nie obejdzie.

„To był koszmar. Były momenty, że nie mogłam stawać na nogi przez rwy kulszowe. Myślałam, że się wykończę. Doszło do tego, że kiedyś moje biodro było wysunięte o 30 centymetrów. Musiałam wtedy nagrywać i kadrowano mnie z bliska od pasa w górę. W przerwach zwijałam się z bólu”, dodała.

Reklama

Na ten moment Ewa Drzyzga wróciła do zdrowia i kontynuuje swoją pracę jako prowadząca Dzień Dobry TVN. Pytana o życie prywatne, wciąż nie zdradza wiele. Może to właśnie udany przepis na szczęście?

Reklama
Reklama
Reklama