Dwie ikony polskiej piosenki - Czesław Niemen i Stan Borys – nigdy się nie lubili. Obaj byli niezwykle utalentowani, mieli świetne głosy, nikt im nie mógł dorównać. Takie piosenki, jak „Dziwny jest ten świat” czy „Pod papugami” Niemena do dzisiaj inspirują wielu wykonawców. „Anna” czy „Jaskółka uwięziona” Stana Borysa nie mają może tylu współczesnych wykonań, ale kto tych przebojów nie zna... Fani dzielili się na dwa obozy, pytali: Stan Borys czy Niemen, a oni byli o siebie zazdrośni. Jak wyglądała historia ich relacji?

Reklama

Czesław Niemen i Stan Borys – byli trochę jak hipisi, trochę jak prorocy

Czesław Niemen był o parę lat starszy od swojego kolegi i konkurenta, urodził się w 1939 roku w Starych Wasyliszkach na terenie dzisiejszej Białorusi, był emigrantem. Stan Borys był niewiele młodszy. Wokalista urodził się w 1941 roku pod Rzeszowem. Pochodzili z niezamożnych rodzin, byli muzycznymi samoukami, mieli naturalne, wrodzone talenty. Obaj nosili pseudonimy, Niemen to tak naprawdę Czesław Wydrzycki, artysta przyjął ten pseudonim w połowie lat 60. podczas koncertów w paryskiej, słynnej sali Olimpia.

Stan Borys naprawdę nazywa się Stanisław Guzek, zresztą wszyscy mówili do niego Staszek. Obaj w latach 60. stali się gwiazdami, byli symbolami rockowej muzyki, wolności, życia na własnych warunkach. Obaj z długimi włosami, czasem ubrani w charakterystyczne szaty przypominali trochę hipisów, trochę proroków.

Zobacz też: Gdy czuła pustkę i samotność, mogła liczyć na wsparcie Kingi Rusin. Mało kto wie, kim naprawdę była Danuta Rinn dla dziennikarki

Czesław Niemen
ANDRZEJ PISARSKI/FOTONOVA

Czesław Niemen, lata 70. XX wieku

Zobacz także

Mieli ogromne powodzenie i mnóstwo wielbicielek, ale życie osobiste układało im się różnie. Czesław Niemen był po uszy zakochany we włoskiej piosenkarce Faridzie. Ale ich znajomość nie przetrwała, piękna Włoszka wróciła do swojego kraju, a przede wszystkim do męża, Sycylijczyka. W 1973 roku muzyk poznał polską supermodelkę Małgorzatę Niemen, połączyło ich głębokie uczucie. Byli razem do śmierci legendarnego wokalisty w 2004 roku. Stan Borys gorzej sobie radził z kobietami i powodzeniem, jakim był otaczany. Miał trzy żony, szczęście znalazł dopiero w dojrzałym wieku, u boku Anny Maleady, są razem od 15 lat.

Stan Borys czuł się tym drugim

Czesław Niemen miał bardzo dobry głos, czysty, obejmujący 5 oktaw, o elektryzującym, przykuwającym uwagę brzmieniu. Równie wspaniały głos – czysty jak dzwon - miał jego największy konkurent... Stan Borys zawsze miał poczucie, że jest tym drugim. Irytowało go to. Czuł się w Polsce niedoceniony, a nawet prześladowany. „Kiedy uczestniczyłem w międzynarodowych festiwalach, to wszędzie tam bardzo mnie szanowano. Ale jak wracałem do Polski, to nikt nie mówił o moich sukcesach, nagrodach. Zresztą, do tej pory się o tym nie mówi. Mówiono za to: „Tego apostoła więcej w telewizji pokazywać nie będziemy”. Albo: „Nie będziemy pokazywać tej postaci biblijnej podobnej do Jezusa, która nosi krzyż”. Czego więc miałem w Polsce szukać?”, opowiadał w rozmowie z Anitą Czupryn o powodach swojego wyjazdu do Ameryki.

Stan Borys i Czesław Niemen mieli spore ego i, jak napisał w swojej książce „Big bit” Marek Karewicz, Polska była dla nich obu za mała. Choć trzeba dodać, że dla wielbicieli Czesława Niemena brzmi to trochę jak bluźnierstwo, bo uważali, że Niemen jest zjawiskiem w polskiej muzyce, niepowtarzalnym i nieporównywalnym z nikim.

Zobacz też: Agata Buzek uciekła od zgiełku miasta na Podlasie. „Sporo czasu spędzam w samotności”

Bialystok, 1975. Otwarcie Ogolnopolskiej Spartakiady Mlodziezy w sportach letnich; n/z Czeslaw Niemen przed koncertem. Stan Borys i Renata Lewandowska w głębi.,Image: 629051509, License: Rights-managed, Restrictions: Cena minimalna dla publikacji online 50 zł a dla drukowanych 250 zł, Model Release: no, Credit line: Jan Rozmarynowski / Forum
Czesław Niemen, Stan Borys i Renata Lewandowska, Białystok, 1975 rok. Otwarcie Ogólnopolskiej Spartakiady Mlodzieży w sportach letnich, fot. Jan Rozmarynowski / Forum Jan Rozmarynowski / Forum

Niegroźne początkowo zaczepki i uszczypliwe komentarze w końcu zaczęły rozgrywać się na oczach publiczności. Stan Borys jako pierwszy przeniósł konflikt na scenę. Później gorzko tego pożałował. Któregoś razu czekał z zespołem Bizony za kulisami na rozpoczęcie koncertu. W pewnym momencie zdziwiło ich, że na widowni jest tak cicho. Wyjrzeli i zobaczyli jedną osobę… Czesława Niemena, to on wykupił wszystkie bilety i czekał, by Stan Borys śpiewał dla niego. „Nu, Stasiu, czas grać. Toż ja bilet kupiłem!”. Tak wyglądała drobna zemsta Niemena, który w rewanżu za uszczypliwości wykupił sobie prywatny koncert.

Reklama

Stan Borys w 1975 roku wyjechał do USA. Gdy wrócił na stałe do kraju w 2004 roku, Czesław Niemen był już ciężko chory na raka, w tym samym roku zmarł. Stan Borys ma dzisiaj 83 lata, przeszedł poważny udar i zawał serca, jest szczęśliwy u boku swojej ukochanej, Anny Maleady. Nigdy nie wymienia Czesława Niemena wśród artystów, którzy go inspirowali, odwołuje się do Tadeusza Nalepy, wykonawców muzyki poważnej albo Krzysztofa Cugowskiego...

Reklama
Reklama
Reklama