Reklama

Beata Tyszkiewicz jest nie tylko wspaniałą aktorką. Pochodzi z hrabiowskiej rodziny skoligaconej z innymi arystokratycznymi rodami. Tyszkiewiczowie mieli przed wojną neobarokowy pałac na ulicy Litewskiej 6, w centrum Warszawy. Po wojnie pałac znacjonalizowano, ale aktorka miała długo nadzieję, że razem z rodziną będą go mogli odzyskać. I być może to się kiedyś ziści. Beata Tyszkiewicz na Litewskiej nigdy jednak nie mieszkała. W jakich pałacach się wychowywała i kiedy kupiła dworek Norwida?

Reklama

Beata Tyszkiewicz: urodziła się w Pałacu

Beata Tyszkiewicz urodziła się w 1938 roku. Jej rodzicami byli Barbara Rechowicz i Krzysztof Maria Stanisław hrabia Tyszkiewicz – Łohojski, herbu Leliwa. Państwo Tyszkiewiczowie mieszkali na ulicy Krzywe Koło w Warszawie – małej, zacisznej uliczce odchodzącej od rynku na Starym Mieście. Po Powstaniu nic z ich mieszkania nie ocalało, poza srebrnym kubkiem należącym do ojca aktorki. Jeszcze przed wojną ich przyjaciele, spadkobiercy Wilanowa zaprosili małżeństwo Tyszkiewiczów, by zamieszkali w Pałacu.

Jak opowiadała sama Beata Tyszkiewicz: „Urodziłam się w pałacu. Części królewskiej nikt nie używał, jednak pozostała jego część tętniła życiem. Pamiętam posiłki, kiedy przy stole zasiadało tyle osób, ile było akurat w domu. Zaczarowane podwieczorki przygotowywała mi Beata Branicka - w dziuplach starych drzew znajdowałam ciasteczka i owoce, i długo wierzyłam, że to krasnoludki. Z dzieciństwem kojarzą mi się też pikniki, spacery do Natolina i zbieranie malin w białych rękawiczkach...".

Beata Branicka zwana Atką albo Kuleczką była niezwykłą postacią. Córka hrabiego Adama Branickiego miała dwie siostry Marię i Annę, kiedy podczas wojny wszystkie chciały wejść do konspiracji, ojciec, choć był pacyfistą, gorąco pochwalał ich decyzję. Mówił: "Pamiętajcie jednak, że od nas Branickich ze względu na targowicę wymaga się podwójnie".

Beata, służyła w oddziale Stanisława Aronsona. Podczas powstania wzięła ślub z podchorążym Leszkiem Rybińskim "Patem". Rodową karocą z herbami szmuglowała broń i nielegalną prasę. Beata Branicka i jej mąż przeżyli wojnę, Branicka pracowała jako sekretarka słynnego archeologa Kazimierza Michałowskiego, zmarła w 1988 roku.

Tyszkiewiczowie zamieszkali w Sali kolumnowej, z której było wyjście na taras i do ogrodu. W pałacu w Wilanowie urodził się młodszy o cztery lata brat aktorki Krzyś.

Zobacz też: Jego przodkowie to same wybitne postacie. Oto niezwykła historia rodzinna Karola Strasburgera

Wilanów, lewe skrzydło 1914 e. FOT. POLONA.PL
Wilanów, lewe skrzydło 1914 e. FOT. POLONA.PL

Beata Tyszkiewicz: jak wyglądało jej życie w pałacu w Wilanowie?

Jak wspominała aktorka, podczas wojny w Wilanowie piekło się chleb, „wkładaliśmy do pieca znaczek pocztowy z Hitlerem, by się upiekł”. Otoczony parkiem pałac był osobnym mikroświatem, ale i tam odczuwało się wojnę. „Pamiętam czerwoną łunę nad Warszawą, huk nadciągających bombowców. Potem pałac zajęli Niemcy. Na podwórzu postrzelili młodziutkiego Romka Wołowskiego. Leżał na otomanie w salonie, w którym zebrali się wszyscy domownicy. Ja przyniosłam mu poziomki na listku i dziwiłam się, że nie chce jeść. A on umierał”.

Do posiłków zasiadało wiele osób - mieszkańców i gości. Nikt się specjalnie nie przebierał, jak to było w zwyczaju w arystokratycznych domach. Dzieci – Beata i Krzyś, jadły z dorosłymi, tym bardziej, że były wtedy w Wilanowie jedynymi małymi potomkami. Podczas wojny, w Wilanowie Beata Tyszkiewicz zaczęła uczyć się francuskiego, lekcji udzielał jej ukrywający się w pałacu Francuz pochodzenia żydowskiego, Bernard de Roquefeuil.

Rodzice aktorki nie byli jedynie rezydentami. Mama pracowała w Ministerstwie Rolnictwa, a ojciec miał antykwariat przy ulicy Mazowieckiej w Warszawie. Wychowaniem Beaty i Krzysia zajmowała się niania – panna Irenka.

Czytaj także: Tak wygląda zamek Maćka Musiałowskiego od środka. Byliśmy w nim z naszą kamerą

Beata Tyszkiewicz: epizod w Nieborowie, zmiana życia

Podczas powstania rodzina została rozdzielona. Dzieci wspólnie z Branickimi przeniesiono do Nieborowa. Odnaleźli się dopiero po jakimś czasie z mamą, Barbarą. Ojciec aktorki – który brał udział w Powstaniu, wyemigrował do Anglii, rozpoczął tam nowe życie.

Okres pobytu w Nieborowie nie jest jakoś specjalnie czule wspominany przez aktorkę. Odnalazła ich tam z Krzysiem mama, i zabrała do Krakowa. Zrobiła to niejako w ostatniej chwili, bo z Nieborowa Rosjanie deportowali zwiezioną tam arystokracje do obozów w ZSRR.

Nieborów - leżący między Warszawą a Łodzią był pałacem Radziwiłłów. Otaczający go niezwykły park nazwany został Arkadią. To jeden z bardziej znanych zabytków w Polsce, odwiedzany co roku przez dziesiątki tysięcy turystów. Na szczęście nie został zniszczony i rozgrabiony po nacjonalizacji, a stał się częścią Muzeum Narodowego. Syn ostatniego właściciela Nieborowa - Stanisław Radziwiłł był mężem siostry Jacqueline Kennedy – Lee Radziwwiłł i ojcem chrzestnym prezydenta Johna F. Kennedy’ego.

sesja z Karoliną Wajdą, 2017 r. do magazynu VIVA! Fot. Zuza Krajewska
sesja z Karoliną Wajdą, 2017 r. do magazynu VIVA! Fot. Zuza Krajewska

Beata Tyszkiewicz: w Nieborowie zakochali się z Andrzejem Wajdą

Beata Tyszkiewicz wróciła do Nieborowa po latach, najpierw jako młoda aktorka. Kręcono tam wiele filmów, między innymi „Popioły” z 1964 roku. "Zdjęcia kręciliśmy w pałacu w Nieborowie. Dla mnie było to magiczne miejsce, pełne wspomnień z dzieciństwa. Tam zakochaliśmy się w sobie”, mówiła aktorka, wspominając początki uczucia z Andrzejem Wajdą. W Nieborowie kręcony był także głośny serial „Wielka miłość Balzaca”, z 1973 roku. Beata Tyszkiewicz grała w nim Ewelinę Hańską.

Beata Tyszkiewicz 1993 r. Głuchy kolo Warszawy Dworek Norwidafot. Czeslaw Czaplinski/FOTONOVA
Beata Tyszkiewicz 1993 r. Głuchy kolo Warszawy Dworek Norwida
fot. Czeslaw Czaplinski/FOTONOVA

Beata Tyszkiewicz: za pracę w Indiach kupiła dworek w Głuchach

Trudno się dziwić, że aktorka marzyła o własnym miejscu na ziemi. Kiedy w latach 60. przyszła dosyć egzotyczna wtedy propozycja pracy w Bollywood, nie wahała się ani chwili. Miała być trzy miesiące, została rok. Za zarobione tam pieniądze Beata Tyszkiewicz na spółkę z Andrzejem Wajdą kupiła zrujnowany dworek poety Cypriana Kamila Norwida w Głuchach, koło Wyszkowa. To była inwestycja w małżeństwo, wiedziała, że oboje pragną mieć dom i rodzinę. Ale na sformalizowanie związku musieli poczekać, Andrzeja Wajdę czekał najpierw rozwód z drugą żoną. W 1967 roku przyszła na świat starsza córka aktorki Karolina Wajda. W 1967 roku Beata Tyszkiewicz i Andrzej Wajda wzięli ślub. Wesele odbyło się w… pałacu w Nieborowie.

Wracając do dworku Cypriana Kamila Norwida… Poeta przyszedł tam na świat w 1821 roku. Potem odwiedzał Głuchy podczas wakacji. Klasycystyczny modrzewiowy dworek, kryty czterospadowym dachem wymagał ogromnego remontu. Beata Tyszkiewicz i Andrzej Wajda borykali się z nim latami, Aktorka skuwała w Głuchach tynki jeszcze kiedy była w ciąży z Karoliną. Ale to dzięki nim zabytkowy dwór ocalał.

Gruntownie go wyremontowali i zmodernizowali jego wnętrze. Nie zapewnił jednak rodzinnego szczęścia artystom. Beata Tyszkiewicz i Andrzej Wajda rozstali się półtora roku po ślubie. „Małżeństwo miało uporządkować nam życie. Tymczasem nadal byliśmy w ciągłych rozjazdach, a remont dworku zdawał się nie mieć końca. Czułam się samotna. Koniec przychodził powoli, w pewnym momencie dopadła nas bezsilność”, wspominała w jednej z rozmów aktorka.

Czytaj również: Mama Beaty Tyszkiewicz wychowała córkę w pojedynkę. Aktorka nie może sobie wybaczyć jednego

sesja z Karoliną Wajdą, 2017 r. do magazynu VIVA! Fot. Zuza Krajewska
sesja z Karoliną Wajdą, 2017 r. do magazynu VIVA! Fot. Zuza Krajewska

W Głuchach mieszka od lat Karolina Wajda. Dwór można zwiedzać, znajdują się tutaj pamiątki po poecie, między innymi łóżko zwane norwidowskim. Dom położony jest w pięknym ogrodzie, obok znajduje się stadnina koni. Karolina Wajda prowadzi tu od lat Akademię jeździecką. Beata Tyszkiewicz traktowała zawsze Głuchy jako dom na lato, nie chciała przenosić się tutaj z Warszawy.

Rodzinie Beaty Tyszkiewicz różnie się powodziło w życiu, po wojnie kiedy stracili majątek, dzieci wyjechały z mamą na Ziemie Zachodnie, Barbara Rechowicz prowadziła hotel, potem Dom Pracy Twórczej. Dopiero po kilku latach wrócili do Warszawy. Mama aktorki ciężko pracowała, by zapewnić godne życie dzieciom. Był taki czas, kiedy mieszkali w jednym małym pokoju, bez ogrzewania i bieżącej wody. Beata Tyszkiewicz najwięcej w życiu zawdzięcza nie swojemu pochodzeniu, a talentowi i wspaniałym aktorskim kreacjom.

Reklama

Czytaj również: Córka Beaty Tyszkiewicz poślubiła szkolną miłość. Aktorka wyprawiła im huczne wesele w dworku

prewka_20170131_ZUZA_VIVA_KAROLINAWAJDA_0416
sesja z Karoliną Wajdą, 2017 r. do magazynu VIVA! Fot. Zuza Krajewska
Reklama
Reklama
Reklama