Reklama

W ostatnich tygodniach cała Polska śledziła losy Marty Kubackiej, żony Dawida Kubackiego i trzymała kciuki za jej szybki powrót do zdrowia. Do całej sytuacji odniósł się Apoloniusz Tajner, były prezes Polskiego Związku Narciarskiego, niezwykle chwaląc postawę Kubackiego.

Reklama

ZOBACZ TEŻ: Trzeciej pociechy doczekał się w wieku 65 lat. Tak Apoloniusz Tajner mówił o ojcostwie...

Apoloniusz Tajner o zachowaniu Kubackiego

Kiedy Marta Kubacka trafiła w ciężkim stanie do szpitala, jej mąż był w tym czasie w trakcie zawodów. Informacja o jej złym stanie zdrowia sprawiła, że momentalnie wrócił do domu, gdzie musiał nie tylko zaopiekować się córeczkami, ale także wspierać żonę. Zawody nie miały w tej sytuacji dla niego żadnego znaczenia. Najważniejsza była rodzina. Tajner całym sercem poparł jego postawę.

Marcin Szkodzinski / Forum

Jeżeli pojawia się sygnał, że znaleziono nieprzytomną żonę, która jest w szpitalu i szykuje się do przetransportowania do kolejnego szpitala, to w ogóle nie ma o czym rozmawiać. Rzuca się wszystko w tym momencie, priorytet jest jeden – wracam do domu. Raz, że trzeba się dziećmi zająć, dwa, że trzeba to wszystko zorganizować, trzy, że trzeba być przy żonie, która była wtedy nieprzytomna - powiedział były prezes PZN w "Wieczornym Expressie”.

Jacek Kurnikowski/AKPA

Marta Kubacka wróciła do domu

Kilka dni temu Dawid Kubacki poinformował, że jego żona wróciła już do domu, a jej stan jest stabilny. Marta Kubacka ma jednak przed sobą długą rehabilitację. Wszczepiono jej rozrusznik serca, a w wyniku choroby połowa jej ciała była sparaliżowana. Teraz cała rodzina, wraz z córeczkami jest już w domu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rozstali się po 40 latach wspólnego życia. Historia Aleksandry i Apoloniusza Tajnerów

Reklama

Marcie Kubackiej życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

Reklama
Reklama
Reklama